Reklama

Bóg mówi w ciszy i samotności

Niedziela warszawska 11/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rekolekcje zamknięte cieszą się w Polsce coraz większą popularnością. Ćwiczenia duchowe św. Ignacego, rekolekcje metodą karmelitańską, benedyktyńskie "ora et labora" - to propozycje nie tylko na Wielki Post.

Metoda Ignacego

Reklama

"Ćwiczenia duchowe" św. Ignacego Loyoli (nazywane też popularnie rekolekcjami ignacjańskimi) nie są łatwe do odprawienia. Uczestnikom stawia się kilka wymagań. Przez 8 dni muszą zgodzić się na zachowanie całkowitego milczenia, przestrzegania ustalonego programu dnia wypełnionego modlitwą, medytacją i osobistymi spotkaniami z kierownikiem duchowym. Powinni także wykazać odpowiednią zdolność kierowania swoimi odczuciami i reakcjami emocjonalnymi oraz umiejętność analizowania własnych uczuć. Przede wszystkim jednak konieczne jest szczere pragnienie poszukiwania Boga i Jego woli poprzez kontemplację życia, męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Bo to jest istotą "Ćwiczeń".

Dlaczego jednak trzeba zachować ścisłe milczenie? Św. Ignacy pisze, że rekolektant "postąpi w Ćwiczeniach tym więcej, im bardziej odłączy się od wszystkich przyjaciół i znajomych i od wszelkiej troski doczesnej, opuszczając np. dom, w którym mieszka, a udając się do innego domu, (...) aby tam żyć w jak największym odosobnieniu i ukryciu". Jak podkreśla o. Józef Augustyn SJ, kierownik duchowy i rekolekcjonista, milczenie zewnętrzne, polegające na wyciszeniu bodźców zewnętrznych, ma stworzyć dobre warunki do ujawnienia się bodźców wewnętrznych. - Milczenie pozwala ujawnić wszystkie zamysły ludzkiego serca, zarówno dobre jak i złe. Bywają osoby, które są praktycznie niezdolne do zniesienia napięcia emocjonalnego stwarzanego przez milczenie. Źródłem tego może być np. nadmierna pobudliwość uczuciowa, niepokój wewnętrzny, nieświadome dążenie do bycia w centrum zainteresowania innych itp. To nie znaczy, że takie osoby są gorsze lub mają mniejsze możliwości bycia świętymi, ale nie powinny być dopuszczane do uczestnictwa w rekolekcjach ignacjańskich, zanim nie staną się zdolne do świadomego i podjętego w duchu wolności milczenia - twierdzi o. Augustyn.

Pomimo surowych wymagań jezuickie domy rekolekcyjne nie narzekają na brak chętnych. Na niektóre terminy trzeba się zapisywać z ponad półrocznym wyprzedzeniem. Z czego wynika tak ogromna popularność tej formy rekolekcji? - Metoda "Ćwiczeń" pomaga wielu ludziom doświadczyć żywej obecności Boga, nauczyć się przedłużonej modlitwy medytacyjnej i kontemplacyjnej, uporządkować "sprawy z przeszłości", wyzwolić się z koncentracji na sobie, nauczyć się głębszego rachunku sumienia i korzystać z sakramentu pokuty, podejmować trudne decyzje życiowe - odpowiada o. Augustyn. - Czyli pozwala z otwartością zaangażować się w autentyczne życie wiary.

- Popularność "Ćwiczeń" jest pięknym świadectwem o człowieku wierzącym, który pragnie nie byle czego, lecz tego, co istotne. Jest to również świadectwo o ubóstwie naszego zwykłego duszpasterstwa, które wciąż ma charakter paternalistyczny i moralizujący - dodaje o. Adam Żak SJ.

Św. Ignacy Loyola, autor "Ćwiczeń", jako średniowieczny rycerz oddawał się "marnościom tego świata", dopóki kula francuskiego działa nie zmiażdżyła mu nogi. Wtedy to, pośród osamotnienia i cierpienia, nawrócił się. Przeżył wiele doświadczeń mistycznych, w tym słynne " magna illustratio" - wielkie oświecenie nad rzeką Cordoner. W jego wyniku powstał tekst "Ćwiczeń" - niewielka książeczka, w dodatku napisana dość niezgrabnie, gdyż Ignacy nigdy nie miał talentu do pisania.

Jednak żeby poznać na czym polega fenomen "Ćwiczeń" nie wystarczy przeczytać ich tekst. Nie są one bowiem do czytania, ale do odprawiania. Rekolektantom podane są odpowiednie tematy oraz fragmenty Pisma Świętego do medytacji. - Tekst "Ćwiczeń" to tylko forma wprowadzenia do życia duchowego, a nie jego istota. Dlatego nie wystarczy tylko przyjechać i odprawić rekolekcje. Potrzeba jeszcze ogromnej twórczości wewnętrznej i radykalnego powierzenia się Bogu - mówi o. Augustyn.

Pierwszy tydzień "Ćwiczeń" pomaga w pełniejszym poznaniu samego siebie, własnego grzechu i jego niszczącej siły. W drugim tygodniu rekolektant szuka intymnego spotkania z Jezusem, aby móc Go pełniej poznać, pokochać i naśladować. Trzeci tydzień koncentruje się na kontemplacji męki i śmierci Jezusa, a czwarty na Jego zmartwychwstaniu. Całość przeprowadza więc człowieka od etapu pierwszego nawrócenia z grzechu, aż po stan bezpośredniego, mistycznego zjednoczenia z Bogiem.

Niektórzy twierdzą, że jeżeli ktoś pojedzie na rekolekcje ignacjańskie, to wraca z nich jako... jezuita. Rzeczywiście, dobrze przeżyte rekolekcje są bardzo silnym doświadczeniem, zarówno duchowym jak i psychicznym. Człowiek inaczej niż wcześniej postrzega siebie, innych, świat. Nie jest to jednak przerabianie ludzi na jezuitów. - W "Ćwiczeniach" uczestniczą często obok siebie bardzo różni ludzie, np. profesor teologii i maturzysta, karmelitanka i dominikanin. A więc ogromna różnorodność wieku, doświadczenia życiowego, charyzmatu. Ignacy oferuje bowiem uniwersalną metodę rekolekcji, dla każdego rodzaju duchowości chrześcijańskiej - podkreśla o. Augustyn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W ciszy Karmelu

Oprócz ignacjańskiej, również duchowość karmelitańska jest jedną z najpopularniejszych w Kościele. Karmelici bosi, mają w Polsce kilka domów rekolekcyjnych, w których prowadzą własne, specyficzne rekolekcje karmelitańskie. Na czym polega ich specyfika? Głównym tematem jest przede wszystkim modlitwa, będąca "poufnym i przyjacielskim z Bogiem obcowaniem" (św. Teresa). - Powszechnie przyjęte definicje rekolekcji określają je jako zbiór praktyk albo ćwiczeń duchowych zmierzających do uświęcenia człowieka. Jest w tym dużo prawdy, bo nawet zewnętrzny obserwator może zauważyć, że w czasie trwania rekolekcji zawsze coś się dzieje: są wykonywane jakieś czynności, praktyki, człowiek wykazuje swoją aktywność, angażuje się. Rekolekcje karmelitańskie jednak, które nie tyle uczą metod modlitwy, ile wprowadzają w spotkanie z przychodzącym nieustannie boskim Oblubieńcem, od początku kładą akcent raczej na działanie Boga, aniżeli człowieka. Są więc widziane i przeżywane bardziej od strony teologicznej niż psychologicznej - mówi o. Albert Wach OCD.

Najważniejsze elementy rekolekcji karmelitańskich to: Biblia, liturgia, medytacja, czytanie duchowe, milczenie, samotność oraz współpraca z kierownikiem duchowym. Wkomponowane w szczegółowo ustalony program dnia mają pomóc rekolektantowi w usłyszeniu głosu Boga i zbliżeniu się do Niego. Szczególnie medytacja, czyli rozmyślanie jest charakterystyczne dla metody karmelitańskiej. Program dnia przewiduje pół godziny dziennie takiej modlitwy.

- W medytacji - wyjaśnia o. Wach - obecny jest cały człowiek, ze wszystkimi swoimi władzami: rozumem, wolą, wyobraźnią, uczuciami. I podczas gdy w liturgii jest niejako pochłonięty, albo porwany przez Boga, to tutaj może wykazać on całą swoją aktywność. Nie jest to jednak aktywność zracjonalizowana. Modlitwa karmelitańska, tak jak ją pojmowała św. Teresa od Jezusa, jest bardziej kochaniem, aniżeli myśleniem. Jest to kochanie Tego, który pierwszy nas umiłował. Takiej modlitwy uczymy podczas rekolekcji, zarówno odkrywając tajniki medytacji, jak i oddając się jej. Polecamy ją również praktykować codziennie w domu, przynajmniej 15 minut, gdyż spotkanie z Bogiem na modlitwie nie może ograniczyć się jedynie do 5 dni trwania rekolekcji.

Modlitwa osobista nie będzie jednak doświadczeniem miłości, jeżeli zabraknie jej odpowiedniego pokarmu duchowego. Dlatego karmelici, korzystając w tym względzie z owocnego doświadczenia przede wszystkim św. Teresy od Jezusa, wskazują uczestnikom rekolekcji karmelitańskich na odpowiednią lekturę duchową, do wykorzystania zarówno podczas rekolekcji, jak i po ich zakończeniu, w domu. - Ważne tu jest - podkreśla o. Wach - aby czytanie duchowe było systematyczne, a lektura właściwie dobrana. W jej doborze zawsze na pierwszym miejscu stawiamy Biblię. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus stale nosiła przy sobie Ewangelię, szukając w niej "charakteru dobrego Boga". Mocno zalecamy również wszystkich Mistrzów - Świętych Karmelu. Zupełnie początkującym natomiast pozwalamy korzystać z obfitej dzisiaj literatury medytacyjnej, pisanej językiem działającym jeszcze mocno na zmysły i uczucia.

Dni rekolekcji karmelitańskich cechuje atmosfera milczenia i samotności. Św. Jan od Krzyża pisze, że "Umiłowanego dusza może spotkać jedynie w samotności". W karmelitańskim domu rekolekcyjnym w Czernej śniadania i obiady są spożywane w milczeniu, bądź przy słuchaniu jakiejś lektury duchowej. Czas pomiędzy wszystkimi ćwiczeniami wspólnymi jest przeżywany w samotności. Otoczenie domu w Czernej, położonego wśród malowniczych gór i lasów oraz w pobliżu zaszytego w nich klasztoru, doskonale sprzyja odnalezieniu odpowiedniego klimatu do spotkania z Bogiem. - Kto chce żyć duchem Karmelu musi szukać milczenia i samotności nie tylko w czasie rekolekcji, ale również pośród tak bardzo hałaśliwego dzisiaj świata. Ma szukać pustyni w mieście. Czas spędzony bez radia, telewizji, zbędnych rozmów, niewątpliwie ułatwia usłyszenie głosu Boga, delikatnie mówiącego z naszego wnętrza - podkreśla o. Wach.

Ora et labora

W tradycję benedyktyńską bardzo silnie wpisana jest gościnność. Św. Benedykt kazał swoim braciom przyjmować wszystkich gości jak Chrystusa. W średniowieczu strudzeni wędrowcy często zatrzymywali się u benedyktynów na nocleg, ciepły posiłek. Nie było to zapewne podyktowane pobożnością, ale tym, że gościna była za darmo. Dziś także przy wielu klasztorach benedyktyńskich istnieją tzw. "Domy gości", w których można zatrzymać się na kilka dni. Jednak tylko i wyłącznie z motywów religijnych. W Tyńcu na przykład bracia mogą przyjąć jednorazowo ok. 50 osób. Goście ze wspólnotą zakonną uczestniczą we wszystkich modlitwach i posiłkach. Chętni mogą włączyć się także do wspólnej pracy, w kuchni, ogrodzie, szklarni, zgodnie z benedyktyńskim: " ora et labora". Pozostały czas rekolektanci spędzają według własnego uznania. Można się modlić w kaplicy urządzonej specjalnie dla gości, czytać, spacerować.

Przez cały okres pobytu mnisi służą rozmową, kierownictwem duchowym, spowiedzią. Ta forma rekolekcji, w odróżnieniu od ignacjańskich czy karmelitańskich, daje więcej możliwości swobodnego i dowolnego układania programu dnia. Nakłada jednak na rekolektanta większą odpowiedzialność, żeby nie zmarnować czasu. Chodzi przecież nie tyle o odpoczynek, chociaż on też jest ważny, ale przede wszystkim o zbliżenie się do Boga i przyjęcie Go całym sercem.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

TSUE przekracza swoje kompetencje. Wyrok w sprawie uznawania tzw. małżeństw jednopłciowych

2025-11-26 00:05

[ TEMATY ]

małżeństwo jednopłciowe

Adobe Stock

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok stwierdzający, że Polska ma obowiązek uznać zawarte w Niemczech tzw. małżeństwo dwóch mężczyzn.

Tłem sprawy jest sytuacja dwóch mężczyzn, obywateli Polski, którzy zawarli związek „małżeński” w Berlinie w 2018 roku, zgodnie z tamtejszym prawem (w Niemczech tzw. małżeństwa osób tej samej płci zostały zalegalizowane w 2017 roku). Następnie mężczyźni złożyli wniosek do polskiego Urzędu Stanu Cywilnego dla miasta stołecznego Warszawy o transkrypcję aktu zawarcia „małżeństwa”, czyli o urzędowe przeniesienie treści zagranicznego dokumentu aktu „małżeństwa” do polskich ksiąg stanu cywilnego. Jako że polskie prawo nie zna instytucji „małżeństwa osób tej samej płci”, a transkrypcja naruszałaby podstawowe zasady polskiego porządku prawnego (art. 18 Konstytucji RP z 1997 roku, zgodnie z którym małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny znajduje się pod ochroną Rzeczypospolitej), kierownik Urzędu Stanu Cywilnego wydał decyzję odmowną.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Fernández: małżeństwo jest możliwe jedynie między mężczyzną i kobietą

2025-11-25 21:13

[ TEMATY ]

rodzina

Adobe Stock

„Małżeństwo, ze względu na swój wszechobejmujący charakter i poszanowanie godności, może być zawarte tylko pomiędzy dwojgiem ludzi: mężczyzną i kobietą” - powiedział kard. Víctor Manuel Fernández, podczas watykańskiej prezentacji noty doktrynalnej Dykasterii Nauki Wiary „Jedno ciało. Pochwała monogamii”. Wyjaśnił, że dokument „pragnie zgłębić wartość i piękno monogamii jako wyłącznego związku pomiędzy mężczyzną i kobietą”.

Przyznał, że początkowo nota miała nosić tytuł „My dwoje”, aby wskazać „decyzję o należeniu do siebie nawzajem, ich dwojgu w sposób wolny połączonych wobec świata”. Prefekt Dykasterii zauważył, że o ile Kodeks Prawa Kanonicznego stwierdza, iż „istotnymi właściwościami małżeństwa są jedność i nierozerwalność”, to nota skupia się „jedynie na jedności” jako „wspólnocie życia, przyjaźni małżeńskiej, wzajemnej pomocy, całkowitym dzieleniu się ze sobą”. „Miłość małżeńska to głęboka więź emocjonalna, zakorzeniona w woli, która wybiera innego jako jedność z samym sobą” - stwierdził argentyński purpurat.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Gabinet medyczny dla osób w kryzysie bezdomności

2025-11-26 09:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

W centrum Łodzi działa gabinet medyczny przeznaczony dla osób będących w kryzysie bezdomności.

W centrum Łodzi działa gabinet medyczny przeznaczony dla osób będących w kryzysie bezdomności.

W centrum Łodzi działa gabinet medyczny przeznaczony dla osób będących w kryzysie bezdomności.

Pierwszych kilkanaście osób skorzystało już ze wsparcia nowo uruchomionego gabinetu medycznego dla osób w kryzysie bezdomności ulokowanego w miejskiej kamienicy przy ul. Pogonowskiego 34. Punkt rozpoczął działalność pod koniec października i jest obecnie czynny dwa dni w tygodniu (w środy i w piątki), od godz. 9 do godz. 19. Gabinetem opiekuje się Centrum Służby Rodzinie, prowadzące Uliczną Misję Medyczną realizującą od pięciu lat streetworking medyczny. - Pierwsze tygodnie działania gabinetu pokazują, jak bardzo takie miejsce było potrzebne. Osoby w kryzysie bezdomności korzystają z niego chętnie – często jest to dla nich pierwszy kontakt z opieką zdrowotną od wielu miesięcy, a czasem lat. Wiele z nich podkreśla, że to właśnie tutaj czują się traktowane z powagą i szacunkiem. Tego rodzaju działalność nie byłaby możliwa bez wolontariuszy medycznych. Dlatego zapraszamy kolejnych zainteresowanych do włączenia się zarówno w niedzielne dyżury Ulicznej Misji Medycznej na placu przy skrzyżowaniu ul. Piotrkowskiej i ul. Stanisława Kostki, na którym grupa „Zupa na Pietrynie” wydaje osobom w kryzysie bezdomności ciepły posiłek, jak i w pracę gabinetu. Każda dodatkowa osoba w zespole oznacza konkretną, realną pomoc dla ludzi, którzy często nie mają żadnego innego miejsca, w którym mogą liczyć na wsparcie – mówi ks. Arkadiusz Lechowski, dyrektor Centrum Służby Rodzinie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję