Reklama

Media

Odzyskane „W”, czyli wraca tygodnik „wSieci”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odważny tygodnik młodej Polski wraca do pełnej nazwy. Od 5 sierpnia na czytelników czeka najnowszy, tym razem podwójny numer „wSieci”.

Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł, że wydawany przez spółkę Fratria tygodnik ma prawo nosić tytuł „wSieci”. Tym samym roszczenia Grzegorza Hajdarowicza, właściciela wydawnictwa Gremi Media zostały oddalone.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Postanowienie sądu cieszy i pokazuje, że nie można bez wysłuchania racji obu stron praktycznie zamknąć tytułu prasowego - komentuje Tomasz Przybek, prezes zarządu Fratrii. - W obecnym, bardzo trudnym czasie dla wydawców powinniśmy skupić się na podnoszeniu jakości swoich tytułów, stałym poszukiwaniu nowych rozwiązań wydawniczych, na wzmacnianiu rynku prasowego w Polsce. Sytuacja, w której jeden wydawca występuje do sądu z wnioskiem o „zaoczne” zamknięcie tytułu innego wydawcy jest zgubne dla całego środowiska. Bez względu na trudności i szkody, jakie wyrządziła nam pierwotna decyzja zakazująca używania tytułu „wSieci” stale i konsekwentnie budujemy grupę medialną „W”.

Przypomnijmy, że w marcu br. Sąd Okręgowy w Warszawie, bez prawomocnego wyroku i wysłuchania argumentów pozwanych, zdecydował, że tygodnik „wSieci” może naruszać interesy wydawnictwa Presspublica (obecnie Gremi Media), należącego do Grzegorza Hajdarowicza i będącego wydawcą m.in. „Rzeczpospolitej” i „Uważam Rze”. W opinii sądu tygodnik „wSieci” miał stanowić konkurencję dla „W sieci opinii” - części serwisu internetowego „Rzeczpospolitej” (rp.pl). Konsekwencją wspomnianej decyzji był zakaz wydawania tygodnika pod dotychczasową nazwą do czasu zakończenia procesu. W związku z tym zainicjowana została akcja „W jak Wolność”, aby umożliwić wyrażenie swojego poparcia dla wolnych mediów w Polsce.

„wSieci” zajmuje mocną, czwartą pozycję na rynku tygodników. Zgodnie z danym ZKDP sprzedaż ogółem za miesiąc maj 2013 wyniosła 92 385 egzemplarzy. Profil „wSieci” na Facebooku zdobył już ponad 33 tysiące fanów i został wyróżniony w prestiżowym rankingu Fanpage Trends. W maju br. tygodnik zaliczony został do grona najczęściej cytowanych tygodników w Polsce.

2013-08-05 08:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Słownik polskich wyszydzeń

Wyszydzić, zdyskredytować, wyśmiać – to najłatwiejszy sposób rozprawienia się z przeciwnikiem, kimkolwiek lub czymkolwiek by nie był. Człowiekiem, słowem, działaniem, czy nawet tylko ulotną ideą. Jednakże to zjawisko, z którym mamy dziś w Polsce do czynienia, na ogół ma niewiele wspólnego z błyskotliwym poczuciem humoru na poziomie dobrego kabaretu. Nietrudno też zauważyć, że ze szczególnym upodobaniem szyderstwem posługują się ci, którzy tak bardzo gorszą się językiem nienawiści w polskiej debacie publicznej, językiem wykluczenia, polskim zaściankiem oraz rzekomą ksenofobią Polaków.

Mimo że mamy dziś w Polsce mnóstwo rozmaitych kabaretów – jak nigdy dotąd i chyba jak nigdzie na świecie – to porzekadło z czasów komuny, że życie przerasta kabaret, właśnie dopiero teraz zdaje się nabierać dosłowności i mocy. Sławne poczucie humoru Polaków dało się z łatwością wprząc w walkę polityczną, ideologiczną, a nawet – bez przesady mówiąc – w walkę religijną. Kpina i szyderstwo są już nie tylko ekskluzywnie kabaretowym rozbawianiem publiczności, ale całkiem potocznym narzędziem dysput, zarówno na politycznych wyżynach, jak i w towarzyskich grajdołach. Śmiejemy się, podśmiewamy, dyskredytujemy osoby, sprawy i znaczenia, zupełnie się nad tym nie zastanawiając. I całkiem automatycznie, lecz niesamodzielnie (choć tak nam się zdaje), wyciągamy wnioski, zazwyczaj bardzo daleko idące, a przede wszystkim zgodne z wolą tego, kto ma monopol na podpowiadanie, kogo i kiedy trzeba lub wypada wyśmiać. Zmęczone i otumanione społeczeństwo zachowuje się jak widownia w telewizyjnym studiu, której specjalny człowiek zza kamery daje sygnały, kiedy klaskać, kiedy się śmiać, kiedy buczeć. Najbardziej smutne jest to, że szyderstwo z taką łatwością i mocą przemawia do Polaków, że jest powielane, powtarzane. Polska telewizja publiczna wprost kipi od programów kabaretowych – wygląda na to, że tak właśnie realizuje społeczne zapotrzebowanie. Że w imię oglądalności schlebia nawet najprymitywniejszym gustom i emocjom. I że głównie w taki sposób rozumie swoją społeczną misję. Można też odnieść wrażenie, że kabarety, często bardzo marne, konkurują w polskiej telewizji z równie marną i równie prześmiewczą publicystyką. Główną pożywką i tworzywem tej telewizyjno-kabaretowej radosnej twórczości jest polska religijność, polski „ciemnogród” i oczywiście prawicowa opozycja. Ochoczo, jak chyba nigdy wcześniej (nawet za komuny), wyśmiewa się np. religijne dogmaty. Oczywiście wyłącznie chrześcijańskie, bo szydzenie z innych religii jest politycznie niepoprawne i może grozić krwawą zemstą wyśmiewanych. Czy gdy dziś, komentując publiczne zdarzenia, często powtarza się – z bezmyślną uciechą – że życie przerosło kabaret, to znaczy, że wszyscy doskonale się bawimy? Bynajmniej. To znaczy tylko tyle, że bierzemy – chętnie, ale jakby bezwolnie i nie w pełni świadomie – udział w nieustannej i narzucanej skądś z góry obowiązkowej zabawie. Naśladujemy kiepski kabaret w przekonaniu, że to on nas naśladuje. I gubimy prawdziwe znaczenia słów, sprawiedliwą ocenę ludzi oraz zdarzeń, gubimy własne myśli. Niestety, destrukcyjne szyderstwo jest nie tylko domeną kabaretów i popkultury, staje się też coraz częściej tworzywem tzw. sztuki wysokiej i narzędziem poważnej publicystyki.
CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski prosi o modlitwę w intencji abp. Józefa Kowalczyka

2025-07-28 16:33

[ TEMATY ]

prymas Polski

abp Józef Kowalczyk

Episkopat.pl

Z prośbą o modlitwę w intencji abp. seniora Józefa Kowalczyka, który w poważnym stanie przebywa w szpitalu, zwrócił się do wiernych Prymas Polski abp Wojciech Polak. "Niech dobry Bóg umocni i obdarzy Go łaską zdrowia" - napisał metropolita gnieźnieński.

Poniżej publikujemy komunikat Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka:
CZYTAJ DALEJ

Znaczki i monety watykańskie dostępne online

2025-07-28 17:08

[ TEMATY ]

Watykan

Vatican

Aby kupić znaczki i monety watykańskie nikt nie musi już podróżować do Rzymu. Od teraz znaczki pocztowe i monety z papieżem można wygodnie kupić online, płacąc kartą kredytową, poinformował Gubernatorat Państwa Watykańskiego.

Obecna oferta jest szczególnie różnorodna z uwagi na trwający Rok Święty i niedawny okres „sede vacante” (okres między śmiercią papieża a wyborem jego następcy). Całkowicie odnowiony sklep internetowy watykańskiego CFN (Commercializzazione Filatelica e Numismatica) oferuje również emisje specjalne i druki z tego krótkiego okresu przejściowego między pontyfikatami Franciszka i Leona XIV.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję