Reklama

Śp. ks. płk Jan Osiński

Pamięć jest przejawem miłości

Granitowa tablica, wmurowana w ścianę kościoła pw. Wniebowzięcia NMP w Michowie, upamiętnia osobę śp. ks. płk. Jana Osińskiego, który zginął 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.

Niedziela lubelska 43/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W niedzielę, 3 października, w kościele parafialnym, z którym śp. ks. Jan Osiński związany był przez przyjęcie sakramentów i osobistą modlitwę, odbyła się uroczystość odsłonięcia i poświęcenia tablicy, ufundowanej przez ks. Waldemara Sierpińskiego. Spotkanie rozpoczęło się Koronką do Miłosierdzia Bożego i przywołaniem wspomnień o śp. ks. Janie. Swojego wybitnego ucznia wspominał dr Andrzej Bulzak, były dyrektor liceum ogólnokształcącego w Michowie. Następnie w Mszy św., sprawowanej pod przewodnictwem bp. Ryszarda Karpińskiego, uczestniczyła najbliższa rodzina przedwcześnie zmarłego kapłana - mama Stanisława oraz siostry Renata Szczęsna i Zofia Karpińska z rodzinami. Uroczystość zgromadziła liczne grono kapłanów, przyjaciół, znajomych i współpracowników śp. ks. Jana, a także wysokiej rangi przedstawicieli wojska i instytucji państwowych. Tragicznie zmarły kapłan był m.in. osobistym sekretarzem biskupa polowego Wojska Polskiego Tadeusza Płoskiego. Jak wielokrotnie podkreślano, wszyscy przybyli do Michowa nie z obowiązku, a z wielkiej potrzeby serca. Pamiątkowa tablica ma być tylko jednym z symboli przypominających „szlachetne czyny, którymi naznaczone było całe życie Księdza Pułkownika”.
„Ks. płk Jan Osiński był postacią niezwykłą i trudno zaakceptować fakt, że odszedł tak szybko. Był odważny i aktywny na wielu polach. Jako duchownego cechowała go niezłomna wiara, jako żołnierza odwaga i gotowość do poświęceń” - napisał w liście adresowanym do Stanisławy Osińskiej minister Obrony Narodowej Bogdan Klich. W innym okolicznościowym liście Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. bryg. Stanisław Koziej napisał: „Dramat, jaki rozegrał się pod Smoleńskiem, przyniósł bolesną stratę naszej Ojczyźnie. Katastrofa dotknęła także społeczność Michowa. 10 kwietnia zginął pochodzący z tej ziemi ks. Jan Osiński, który przez 19 lat tu miał swoją małą ojczyznę. W domu rodzinnym uczył się dobroci, w szkołach zdobywał wiedzę, w tym kościele został ochrzczony. Pamiętamy go jako człowieka, który zawsze wspierał dobrą radą, dzielił się wiedzą, dawał przykład tego, jak dobrze służyć ojczyźnie. Jako żołnierz stawał się przewodnikiem i autorytetem, jako kapłan spinał słowem wiedzę i wiarę, budował mosty między rzeczywistością fizyczną i duchową. Jako człowiek posiadał wiele zalet ducha, serca i umysłu. Był odważny, prawy, sprawiedliwy, wierny swoim poglądom, można mu było ufać… Odsłanianą tablicą składamy mu hołd. Niech pamięć jego osoby, posługi kapłańskiej i służby żołnierskiej skłania nas do stawania się lepszymi”.
Do pamięci o śp. ks. Janie, ale też i o wszystkich ofiarach katastrofy prezydenckiego samolotu, zaapelował ks. płk Sławomir Żarski, administrator diecezji wojskowej. - „Pamięć jest pierwszym i podstawowym przejawem miłości - mówił. - Pamięć o tragicznie zmarłych uczestnikach lotu jest potrzebna kolejnym pokoleniom Polaków. Upamiętnienie ich imion i nazwisk - czy to się komuś podoba, czy nie - potrzebne jest nam do życia, abyśmy nie umarli jako Polska, jako naród”. Wg kaznodziei, „odsłonięta tablica jest kolejną pamiątką trudnego i mrocznego, bo niewyjaśnionego jeszcze dramatu”. - „Bogu dzięki, że przejawów pamięci o 10 kwietnia 2010 r. jest tak wiele. Powstały, powstają i będą jeszcze stawiane w naszej ojczyźnie krzyże, tablice i kapliczki chroniące przed zapomnieniem ofiary 96 Polaków, którzy oddali swoje życie w walce o przywrócenie pamięci w Europie i na świecie, o zamordowanych w Katyniu”. Do społeczności Michowa Ksiądz Pułkownik zwrócił się z serdecznym apelem: - „Proszę was, niech nie tylko ta kamienna tablica świadczy o ks. płk. Janie Osińskim. Wy bądźcie tą pamiątką; bądźcie czytelną tablicą ukazującą wiarę, nadzieję i miłość”.
Za czytelne świadectwo codziennego życia poświęconego Bogu, bliźniemu i ojczyźnie dziękował m.in. proboszcz ks. kan. Jan Brodziak i bp Ryszard Karpiński. - „Obecność tak wysokich przedstawicieli Wojska Polskiego na tej uroczystości jest wspaniałą odpowiedzią na medialne dyskusje o tym, czy potrzebni są kapelani w wojsku, w szpitalach; czy potrzebna jest nauka religii w szkołach; czy w społeczeństwie potrzebni jesteśmy my, duchowni - mówił Ksiądz Biskup. - Niech ta dzisiejsza uroczystość i ta tablica przypominają nam, jak bardzo potrzebni są kapłani wszędzie tam, gdzie bije serce ludzkie i gdzie bije serce Polski”.
Na wmurowanej w ścianę świątyni tablicy znajduje się portret śp. ks. Jana Osińskiego i napis: „Śp. Ksiądz Pułkownik Jan Osiński, 1975 - 2010, Sekretarz Biskupa Polowego Wojska Polskiego, syn tutejszej parafii, zginął w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem w dniu 10 kwietnia 2010 r.”. Pod portretem umieszczono epitafium: „Tułaczka moja już dobiegła kresu/ Dla moich oczu słońce ziemi zgasło/ W Tobie mój Boże, znajdę pokój wieczny/ Ty będziesz dla mnie niegasnącym światłem/ s. M. Imelda”.

Ks. Jan Osiński urodził się 24 marca 1975 r. w Michowie jako jedno z trojga dzieci Henryka i Stanisławy. Po ukończeniu liceum ogólnokształcącego w Michowie rozpoczął studia w Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Po pierwszym roku studiów wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego św. Jana Chrzciciela w Warszawie z zamiarem zostania kapelanem w Ordynariacie Polowym Wojska Polskiego. Święcenia kapłańskie przyjął 27 maja 2001 r. w Katedrze Polowej w Warszawie. Pracował jako wikariusz w parafii wojskowej w Dęblinie oraz w katedrze polowej w Warszawie. Pełnił funkcje m.in. sekretarza biskupa polowego Wojska Polskiego, korespondenta Ordynariatu Polowego WP dla Radia Watykańskiego, kapelana Wojskowego Wymiaru Sprawiedliwości, kapelana WSI, wicekanclerza Kurii Polowej Wojska Polskiego i kapelana Straży Ochrony Kolei.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna

2024-05-03 13:28

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

abp Tadeusz Wojda SAC

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Episkopatu Polski, który przewodniczył Sumie odpustowej ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski apelował, by stawać w obronie „suwerenności naszego sumienia, naszego myślenia oraz wolności w wyznawaniu wiary, w obronie wartości płynących z Ewangelii i naszej chrześcijańskiej tradycji”. Przypomniał, że „życie ludzkie ma niepowtarzalną wartość i że nikomu nie wolno go unicestwiać, nawet jeśli jest ono niedoskonałe”.

W kazaniu abp Wojda, przywołując obranie Matki Chrystusa za Królową narodu polskiego na przestrzeni naszej historii, od króla Jana Kazimierza do św. Jana Pawła II i nas współczesnych, podkreślił że nasze wielowiekowe złączenie z Maryją nie ogranicza się jedynie do wymiaru historycznego a jego wymowa jest znacznie głębsza i „mówi o więzi miedzy Królową i Jej poddanymi, miedzy Matką a Jej dziećmi”. Wskazał, że dla nas „doświadczających słabości, niemocy, kryzysów duchowych i ludzkich, Maryja jest prawdziwym wzorem wiary, mamy więc prawo i potrzebę przybywania do Niej”.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

2024-05-04 22:24

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

W czym właściwie Maryja pomogła Jezusowi, skoro i tak nie mogła zmienić Jego losu? Dlaczego warto się Jej trzymać, mimo że trudności wcale nie ustępują? Zapraszamy na piąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że czasem Maryja przynosi po prostu coś innego niż zmianę losu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję