Reklama

Pomagamy blisko Ciebie!

X Dzień Papieski w diecezji toruńskiej

„Jan Paweł II - odwaga świętości” to hasło tegorocznego Dnia Papieskiego. W diecezji toruńskiej uroczystości zostały zorganizowane wspólnie z Urzędem Miasta Torunia. Towarzyszyły im zbiórki pieniędzy przy kościołach oraz na ulicach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ponieważ było to święto młodych, to głównie młodzież zaangażowała się w realizację uroczystości. Uczniowie Gimnazjum nr 3 w Toruniu pod kierunkiem Marii Pawłowskiej i Teresy Ślebiody przygotowali i zaprezentowali 7 października na toruńskim Rynku Staromiejskim happening, który wzbudził duże zainteresowanie przechodniów. Pantomima nawiązywała do walki dobra ze złem. W efekcie zwyciężyła świętość, która sama potrafiła się obronić. Podczas happeningu młodzież rozdawała karteczki z wezwaniem Jana Pawła II: „Nie bój się być świętym”.
Stypendyści Caritas Diecezji Toruńskiej i Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” poprowadzili w czwartek spotkanie z diecezjanami w auli UMK. W barwny sposób przedstawili, jak na ich życie oddziałuje dobroć ludzka, czyli co osiągają dzięki pomocy osób o wielkim sercu. W prezentacjach pokazali, że - oprócz codziennej bezpiecznej nauki oraz zamieszkania i wyżywienia w Bursie Akademickiej w Przysieku - mają możliwość integracji, rozszerzania wiedzy, a także poznawania świata na obozach i pielgrzymkach. Ogromną wartością, którą daje im bycie stypendystą czy to Funduszu dla Janka Muzykanta, czy Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”, jest poczucie przynależności do wspaniałej rodziny, dzięki której mogą „rozwijać skrzydła”.
Podczas uroczystości w auli UMK została zaprezentowana sonda uliczna przygotowana specjalnie na tę okazję przez studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Przechodnie wypowiadali się na temat odwagi świętości, która np. kojarzy się młodym z przestrzeganiem Dekalogu czy odważnym mówieniem o tym, że chodzą do kościoła, choć jest to niepopularne w „nowoczesnych” środowiskach. O skomentowanie tegorocznego papieskiego hasła został poproszony dyrektor Caritas Diecezji Toruńskiej ks. prał. Daniel Adamowicz. Zauważył on, że odważne dążenie do świętości to niekoniecznie wielkie czyny, a raczej codzienne wypełnianie obowiązków; to szacunek dla rodziców i realizowanie potrzeb z poszanowaniem drugiego człowieka. Taka postawa nie jest modna wśród młodzieży, dlatego warto pokazywać, że świat jest trochę inny niż np. w prezentowanych reklamach i staranie włożone w wypełnianie każdego zadania z wielką miłością jest wysiłkiem, który będzie procentować. Dobrym przykładem są wolontariusze Szkolnych Kół Caritas, których działalność została zaprezentowana podczas czwartkowych uroczystości. Prawie 900 osób zgromadzonych w auli UMK uczestniczyło w koncercie Ryszarda Rynkowskiego oraz w słodkim poczęstunku.
Centralnym punktem diecezjalnych obchodów X Dnia Papieskiego była uroczysta niedzielna Msza św. w kościele pw. Świętego Ducha na toruńskim Rynku Staromiejskim. Wzruszającą homilię o odwadze świętości, a takie było całe życie sługi Bożego Jana Pawła II, wygłosił ks. Rafał Bochen. Oprawę liturgiczną przygotowali alumni toruńskiego Wyższego Seminarium Duchownego, stypendyści Caritas Diecezji Toruńskiej i Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”, a muzyczną zespół „Pro-Misja” oraz chór Zespołu Szkół Muzycznych w Toruniu.
Po Eucharystii orkiestra z chełmińskiego Domu Kultury poprowadziła poczty sztandarowe różnych grup społecznych w asyście harcerzy, delegacji młodzieży, kombatantów i wiernych pod pomnik Papieża u zbiegu Wałów gen. Sikorskiego i al. Jana Pawła II. Tam przy płonących zniczach oddaliśmy hołd Wielkiemu Rodakowi. Tę część uroczystości wypełnili uczniowie Gimnazjum nr 3 w Toruniu, przedstawiając program słowno-muzyczny z udziałem chóru szkolnego. Modlitwę poprowadził ks. prał. Daniel Adamowicz. Po odśpiewaniu „Barki” mieszkańcy Torunia i diecezji powrócili w podniosłym nastroju do swoich domów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi ze Słowacji

2024-05-04 22:26

Małgorzata Pabis

    Już po raz 17. do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przybyła doroczna pielgrzymka katolików ze Słowacji organizowana przez „Radio Lumen”.

    Uroczystej Eucharystii, sprawowanej na ołtarzu polowym w sobotę 4 maja, przewodniczył bp František Trstenský, biskup spiski. W pielgrzymce wzięło udział ponad 10 tysięcy Słowaków.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję