Reklama

Warto posłuchać

W Bielsku-Białej ostatnie miesiące upływają pod znakiem spotkań z nietuzinkowymi katolikami. Do grona osób, które warto było posłuchać, należał Jan Pospieszalski, dziennikarz, muzyk, autor programu „Warto rozmawiać”
W kościele św. Andrzeja Boboli Jan Pospieszalski mówił m.in. o pracy w telewizji i wpływie mediów na rodzinę

Niedziela bielsko-żywiecka 44/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O pracy w mediach

- Nie jestem ekspertem od mass-mediów, nie mam też doktoratu z dziennikarstwa. Mogę za to powiedzieć, że jestem praktykiem. W telewizji pojawiłem się w 1994 r. w programie „Swojskie klimaty”. Miałem w nim odpowiadać za stronę muzyczną, ale moi przełożeni stwierdzili, że mam naturalną swobodę w poruszaniu się przed kamerą i zrobili ze mnie prowadzącego. Teraz realizuję program „Warto rozmawiać”. TVP 1 emituje go w środę o 23. Przypominam o tym, bo niektórzy widzowie mogą już nie nadążać za zmianami w jego nadawaniu. Tylko w ciągu ostatniego roku 7 razy zmieniał on miejsce w ramówce.

O „psuciu” widza

- Programy telewizyjne, filmy, publicystyka, seriale wciąż nie próbują dostrzec wartości, jaką jest normalna zdrowa rodzina. I nie jest tak od dziś. Proszę przypomnieć sobie tasiemce w stylu „Dynastii”. Żeby skomplikować sytuację, scenarzyści co któryś odcinek wprowadzali jakieś nieślubne dziecko, albo faceta, który odszedł i już nie wrócił. Normalna rzeczywistość nigdy tam nie gościła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

O „urobionych” za młodu

Reklama

- Według badań, amerykański nastolatek spędza w domu 6 godzin przed komputerem, z czego 2 godziny przeznacza na przekaz telewizyjny. W Polsce ta średnia, analizowana bodaj 5 lat temu, wynosi 2 godz. 40 minut, a weekendowa jeszcze więcej. Zważywszy, że statystyczna długość rozmów dziecka z ojcem wynosi dziennie 8 minut, a z matką 27 minut, to łatwo sobie dopowiedzieć, kto ma na niepełnoletnich największy wpływ. Czy aby nie telewizor? Niech więc nikogo nie dziwi, że to co pokazane jest w telewizji ludzie skłonni są uważać za naturalne i akceptowalne.

O oglądalności i cenniku

- Nazajutrz po emisji programu „Warto rozmawiać” są już gotowe wyniki oglądalności. Jak przychodzę w czwartek rano do pracy to dostaję informację, że między godz. 23.05, a 23.50 oglądało nas załóżmy od 890 tys. do 1 124 tys. widzów. Były przepływy, bo przyrost i spadek widowni zmienia się z minuty na minutę. Po prostu ktoś poczuł się zmęczony i poszedł spać, albo zmienił kanał. Mimo to wiem, że program przyciągnął ok. 3 proc. ogółu całej populacji w Polsce, oraz ok. 14 proc. wszystkich oglądających wtedy telewizję. Znaczy to, że z ogółu ludzi, którzy oglądają o tej godzinie telewizję, co 7. telewidz dołączył do naszego audytorium. I na podstawie tych badań ustala się cennik jednej minuty czasu reklamowego. Czyli minuta czasu reklamowego zależna jest od liczby osób oglądających program.

O tym, skąd biorą się dane?

- Jest tzw. grupa reprezentatywna społeczeństwa. Tworzy ją ok. 2 tys. wybranych wolontariuszy, którzy są taką „Polską w miniaturze”. Jest w niej odpowiednio zachowana proporcja osób bogatych i biednych, mieszkańców dużych miast i małych miejscowości, posiadających wyższe wykształcenie i słabo wykształconych, wreszcie kobiet i mężczyzn itd. Ludzie stanowiący reprezentatywną grupę społeczeństwa mają w swych domach urządzenie podobne do telefonu komórkowego, które łączy się za pośrednictwem fal radiowych z centralnym komputerem. Każdy ich ruch pilotem, wybór stacji TVP, TVN, Polsat, jest odzwierciedlony na centralnym komputerze. To sprawia, że wyraźnie widać, jak w sytuacji emisji bloku reklamowego w Polsacie znika im ilość widzów, a nam przyrasta.

Czemu tak, a nie inaczej

- Program TV i media tworzą konkretni ludzie. Ci ludzie mają określony światopogląd, priorytety, hierarchię wartości, zbór „zasad”, według których postępują, a także swoją biografię. To dlatego co jakiś czas wychodzi na jaw, że dziennikarz, który był zagorzałym przeciwnikiem ustawy lustracyjnej, nieraz okazywał się być tajnym współpracownikiem SB. W takich sytuacjach okazywało się, że jego biografia determinowała wszystko to, co pisał.
Jakiś czas temu wpadły mi w ręce badania pewnej amerykańskiej pani profesor, która podjęła w nich temat rozwodów i ich destrukcyjnego wpływu na dzieci i całą społeczność. Ich autorka wykazywała korelację między ilością rozwodów a ilością więźniów. W swojej pracy udowadniała, że młodzi ludzie wychowani przez matkę nie praktykującą religijnie, zaangażowaną zawodowo, z wyższym wykształceniem mają większą szansę na to, by popaść w konflikt z prawem, w homoseksualizm, alkoholizm czy narkomanię. Po tej lekturze postanowiłem sprawdzić, jak to wygląda w Polsce. Znalazłem super temat i byłem z tego bardzo zadowolony. Jednocześnie zacząłem się zastanawiać, jakim to cudem nikt z konkurencji nie wytropił wcześniej tego tematu. I wtedy uświadomiłem sobie, w czym rzecz: ta zdradza tego, ten ma trzecią żonę, ta mieszka bez ślubu itp. Po prostu sposób życia wielu ludzi mediów nie przekłada się na odpowiednią wrażliwość. Otóż biografie, o których wcześniej mówiłem, to nie tylko przeszłość rodem z PRL, to nie tylko interesy, to także sposób widzenia świata. Jeżeli ludzie po rozwodach piszą scenariusz do kolejnej telenoweli, to oni nie będą pokazywali normalnego życia, ale będą w sposób mimowolny przenosili własne frustracje, lęki i moralne nieuporządkowanie na wymyślonych przez siebie bohaterów. W mediach jest więc często tak, że nie ma kto rozpoznać zagrożeń płynących z różnych nurtów kulturowych czy ideologicznych. W związku z tym zaszczepiam w widzach rodzaj naturalnego, zdrowego sceptycyzmu względem tego, co w telewizji pokazują.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Orvieto wierni modlą się przed wyjątkową relikwią. To pamiątka Cudu Eucharystycznego z Bolseny z 1263 r.

2025-03-22 08:34

[ TEMATY ]

cud Eucharystyczny

Rok Święty

Orvieto

wyjątkowa relikwia

Adobe Stock

Katedra w Orvieto, Włochy

Katedra w Orvieto, Włochy

W katedrze w umbryjskim mieście, z którym łączą się początki obchodów uroczystości Bożego Ciała w Kościele powszechnym, wierni w każdy piątek Wielkiego Postu mogą modlić się przed wyjątkową relikwią. W ramach Roku Świętego i przygotowań do krajowego Kongresu Eucharystycznego, który odbędzie się tam w 2027 r. jest tam wystawiany korporał - pamiątka Cudu Eucharystycznego z Bolseny z 1263 r.

Umbryjska świątynia jest znana na świecie m.in ze względu na przechowywaną w niej relikwię Cudu Eucharystycznego z Bolseny, który przyczynił się do upowszechnienia w całym Kościele uroczystości Bożego Ciała. Święto to było wcześniej obchodzone w Liège, zaś w 1264 roku papież Urban IV, przebywający w tym czasie w Orvieto, rozszerzył je na cały Kościół bullą Transiturus, właśnie pod wpływem cudownego wydarzenia w Bolsenie.
CZYTAJ DALEJ

Nieco zapomniany święty

Niedziela Ogólnopolska 12/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Turybiusz

Wikipedia.org

Św. Turybiusz

Św. Turybiusz

Chodzi o duchownego o imieniu Turybiusz, który choć był Hiszpanem, jest jednym z patronów Peru. Jego nieobowiązkowe wspomnienie przypada 23 marca.

Pół tysiąca lat temu współczesne tereny Peru były zamieszkane m.in. przez Inków. W okresie podboju tych ziem przez Hiszpanów, co miało miejsce przede wszystkim w XVI stuleciu, dotarło na nie chrześcijaństwo. Dziś jest ono religią dominującą zarówno w Peru, jak i w całej Ameryce Południowej. Ba, peruwiańska konstytucja zawiera nawet ustęp o tym, że Kościół katolicki i jego nauczanie jest ważnym elementem w historii, kulturze i moralności tego państwa.
CZYTAJ DALEJ

USA: kontrowersje wokół wystąpienia byłej prezydent Irlandii na katolickiej uczelni

2025-03-23 07:52

[ TEMATY ]

kontrowersje

Kolegium Świętej Maryi

była prezydent Irlandii

Adobe Stock

Kontrowersyjna była prezydent Irlandii Mary McAleese miała wystąpić na katolickiej uczelni

Kontrowersyjna była prezydent Irlandii Mary McAleese miała wystąpić na katolickiej uczelni

Katolickie Kolegium Świętej Maryi w północnej Indianie znalazło się w ogniu krytyki jego absolwentek i uczennic za zamiar wygłoszenia wiosennego wykładu przez byłą prezydent Irlandii Mary McAleese, uważającej się za katoliczkę, a jednocześnie propagującej aborcje, „małżeństwa” osób LGBT, kapłaństwo kobiet i zniesienia chrztu dzieci w Kościele katolickim.

73-letnia obecnie działaczka polityczna, która swój urząd głowy państwa pełniła w latach 1997-2011, ma wygłosić przemówienie w maju br. do absolwentek małej uczelni, znajdującej się naprzeciw katolickiego Uniwersytetu Notre Dame w stanie Indiana. Ta Irlandka - samozwańcza praktykująca katoliczka - od dawna jest zwolenniczką przerywania ciąży i tzw. „małżeństw” osób tej samej płci. Po wycofaniu się z czynnego życia politycznego poświęciła się dążeniu do radykalnych zmian w Kościele, w tym do sakramentalnego wyświęcania kobiet i zniesienia chrztu niemowląt.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję