Reklama

Temu, który pokochał Chrystusa

Niedziela lubelska 32/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W niedzielny przedwieczerz paręsetosobowa grupa wiernych z diecezji lubelskiej i zamojsko-lubaczowskiej przybyła do świątyni parafialnej w Nieledwi, by modlić się o chwałę nieba dla śp. ks. kan. Kazimierza Zająca, który zmarł przed czterema laty w Pistoi. Zanim został proboszczem tej włoskiej parafii, posługiwał w Prato oraz na Ukrainie. Na początku kapłańskiej drogi przez 11 lat był wikariuszem w Sawinie k. Chełma. Odszedł z tego świata w 52. roku życia i po 25 latach ofiarnej i pokornej służby Bożej oraz po krótkotrwałej, śmiertelnej chorobie, będącej prawdopodobnie skutkiem pobytu w skażonej czarnobylskiej zonie.
Głównym motywem modlitewnego spotkania w Nieledwi było poświęcenie pomnika na grobie śp. ks. Kazimierza, ufundowanego przez kolegów - kapłanów z roku seminaryjnego. Znaczną część kosztów wyasygnowali wierni z parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Sawinie, parafii w Bukowie Wielkiej i ich długoletni proboszcz, obecnie rezydent, ks. kan. Edward Sereda. Ufundowanie nagrobka i uroczyste uczczenie wspaniałego kapłana było możliwe dzięki staraniu wielu osób, lecz główną zachętę stanowiły modlitwy minionego Roku Kapłańskiego. Pomnik zaprojektował ks. kan. Adam Siedlecki z Werbkowic, a całość przygotowań koordynował dziekan rocznika święceń 1982, ks. kan. Edmund Boryca, proboszcz z Zezulina i wicedziekan łęczyński. Poświęcenia pomnika na cmentarzu parafialnym w Nieledwi dokonał ks. prał. Eugeniusz Derdziuk.
Uroczystą Mszę św. za zmarłego kapłana sprawowało 12 księży pod przewodnictwem ks. E. Seredy, który ze wzruszeniem podkreślił, że z postawy ks. Kazimierza mógł uczyć się życia modlitwą. Liczny udział grupy pielgrzymów z sawińskiej parafii i przystąpienie do Komunii św. były darem dla zmarłego duszpasterza. Przywołanie sylwetki śp. Kazimierza Zająca było głównym akcentem słowa Bożego, tak jak życie kapłana - duszpasterza, kolegi i przyjaciela - było odbiciem woli Bożej i szkicowaniem Bożego obrazu w sercach świadków jego posługiwania. Dlatego homilię ks. Boryca sformułował na kształt serdecznego listu do przyjaciela. - Księże Kazimierzu, jesteś przepiękną księgą, którą trzeba czytać po wielekroć. Kiedy dzisiaj po raz kolejny ją otwieramy, nie mamy wątpliwości, że twoje serce już wtedy, w seminarium, miłością potężną i dojrzałą, ukochało Boskiego Mistrza - podkreślał homileta. - Dla Najwyższego Kapłana, Chrystusa, nigdy nie brakowało ci czasu. Z kapłaństwa twojego, ks. Kaziu, pamiętam wyraźnie jeden dzień: przyjechałeś wtedy do Zezulina z Ukrainy i miałeś łzy w oczach. Mówiłeś o zburzonych świątyniach, o Mszach św. sprawowanych w świetlicach, prywatnych domach i pijanych tłumach, nieczułych na Chrystusa, bo rewolucja zburzyła w ich sercach głód nadziei, prawdy i Boga. Miałeś łzy w oczach, bo nie wierzyłeś, że człowiek nie potrafi kochać Boga tak prosto, szczerze, tak pięknie i głęboko, jak ty Go pokochałeś. Jako kapłan miałeś serce niepodzielne pomiędzy rzeczy twoje a rzeczy Boże, bo dla ciebie Bóg był jedyny, niezastępowany jakimkolwiek innym, ziemskim dobrem. Mierzyłeś kapłaństwo przepiękną służbą i zaangażowaniem w budowanie Królestwa Bożego na ziemi i dlatego w kapłaństwo wkładałeś całe swoje duchowe piękno i prostą, ewangeliczną - a przez to głęboko ludzką - posługę.
Ks. Edmund podziękował ks. E. Seredzie, że z jego kapłaństwa ks. Kazimierz czerpał wzór duchowej dojrzałości i był pierwszym nauczycielem duszpasterstwa dla kursowego kolegi. Przypomniał, że od przekroczenia przez maturzystę i parafianina z Trzeszczan Kazimierza Zająca (parafia w Nieledwi istnieje od 1 września 1984 r.) furty ówczesnego Wyższego Seminarium Duchownego w Lublinie minęło 35 lat. Uczestnicy uroczystości zapraszają tych, którzy nie mogli skorzystać ze wspólnej modlitwy, aby pochylili się nad grobem i tajemnicą życia ks. Kazimierza w przyszłoroczną, 30. rocznicę święceń.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trudny patron

O tym, że św. Zygmunt jest trudnym patronem, wiedzą najlepiej kaznodzieje, którzy głoszą kazania ku jego czci. Jak bowiem stawiać za wzór - co przecież jest naturalne w przypadku świętych - człowieka, ogarniętego tak wielką żądzą władzy, że dla jej realizacji nie zawahał się zabić własnego syna? Niektórzy pomijają ten fakt milczeniem, przywołując za to chrześcijańskie cnoty króla Burgundów, których był przykładem. Inni koncentrują się na męczeńskiej śmierci, nie wspominając, że rozkaz królewski stał się przyczyną śmierci młodego Sigeryka.

Lęk o władzę

CZYTAJ DALEJ

Kapucyn o imieniu Pio

[ TEMATY ]

O. Pio

Archiwum "Głosu Ojca Pio"

Stygmatyk z Pietrelciny znany jest powszechnie jako charyzmatyczny spowiednik i wybitny kierownik duchowy. Na sprawowane przez niego Msze święte przybywały tłumy. Był także zakonnikiem, bratem mniejszym kapucynem. Czym charakteryzowało się jego podejście do zakonu, w którym wzrastał duchowo, cierpiał i umarł szczęśliwy?

Francesco (Franciszek) Forgione – przyszły Ojciec Pio – dzięki danym mu od Boga duchowym wizjom, jeszcze przed wstąpieniem do zakonu zrozumiał, że jego życie będzie walką, duchową walką z wrogiem zbawienia i nieprzyjacielem człowieka – diabłem. Jednakże w kampanii tej zajął miejsce po stronie Zwycięzcy, a poprzez mistyczne widzenia poznał także, że zawsze może liczyć na Boże wsparcie, które wyprowadzi go z każdej trudności.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję