Reklama

Wileńskie (od) głosy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trudno jest pisać o Wilnie, jego niezwykłej atmosferze. Zwłaszcza młodsze pokolenie nie może zrozumieć tego specyficznego charakteru miasta. Jak pisał Czesław Miłosz: " (...) ni to Polska, ni to nie Polska, ni to Litwa, ni to nie Litwa (...)". A jednak... Góra Giedymina, relikwie św. Królewicza Kazimierza, cmentarz na Rossie z sercem Marszałka Józefa Piłsudskiego złożonym w grobie matki. Miasto i ziemia wileńska są pełne świadectw wspólnej historii. Tych kilkuset lat unii nie da się wymazać, mimo licznych takich właśnie prób w ciągu ostatnich dziesiątków lat. Na pewno nie dopuszczą do tego członkowie Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej Oddział w Rzeszowie, który utworzono latem 2001 r.

Powstały w Rzeszowie oddział jest 23. na terenie Polski, skupiającym nielicznych na Podkarpaciu dawnych mieszkańców Wileńszczyzny. Znaleźli się oni tutaj w wyniku migracji Polaków stamtąd w latach 1944-47 i 1948--49, co było następstwem II wojny światowej oraz polityki radzieckiej wobec Polaków. W rezultacie polska ludność, mieszkająca tam od wieków, musiała opuścić swoje domy. Repatriacja była w rzeczywistości wypędzeniem, polityczną czystką etniczną. Pozostała tam ludność znalazła się w ciężkiej sytuacji - w obcym ustroju i wobec procesów depolonizacji. Mimo dotkliwych skutków represji stosowanych przez ZSRR, nie zatracono poczucia przynależności do swego narodu, jego kultury i tradycji. Polacy z Wileńszczyzny starają się zachować związek z Macierzą, nawet wobec licznych trudności. Tragedia usuniętej stamtąd ludności zawarta jest w słowach: "...To nie Polacy wyszli z Polski, tylko Polska stąd odeszła. (...) Powiedzcie Polakom w Polsce, że my tu jesteśmy i żyjemy..." .

Towarzystwo ma na celu utrwalanie i rozwijanie wiedzy o przeszłości, oraz czasach współczesnych Wilna i ziemi wileńskiej. Olbrzymim obszarem jego działania jest wszechstronna pomoc środowiskom polskim na Wileńszczyźnie, zwłaszcza ośrodkom naukowym, kulturalnym oraz szkołom. Niezwykle ważna jest tu współpraca z placówkami Związku Polaków na Białorusi i Litwie, a także instytucjami realizującymi podobne cele. Miejscem kultywowania narodowej tradycji są parafie rzymsko-katolickie, gdzie pracują polscy księża, a które także potrzebują olbrzymiej pomocy.

Władze Zarządu Oddziału serdecznie zapraszają do współpracy i proszą o kontakt: Towarzystwo Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej Oddział w Rzeszowie, ul. 3 Maja 12, tel. /fax (0-17) 862-01-13, 862-96-50.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Michała Archanioła

[ TEMATY ]

nowenna

św. Michał Archanioł

Agata Kowalska

Nowennę do św. Michała Archanioła rozpoczyna się 20 września i odmawia przez kolejne 9 dni aż do święta świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała (29 września).

Nowennę odmawia się w następujący sposób:
CZYTAJ DALEJ

Wincenty, czyli tam i z powrotem

Czy można zapanować nad wstydem? Podobno jeśli mocno wbije się paznokcie w kciuk, to czerwona twarz wraca do normy. Ale od środka wstyd dalej pali, choć może na zewnątrz już tak bardzo tego nie widać. Jeśli ktoś się wstydzi, że zachował się jak świnia, to w sumie dobrze, bo jest szansa, że tak łatwo tego nie powtórzy. Tylko że ludzkość tak jakoś coraz mniej się wstydzi rzeczy złych.

Ludzie wstydzą się: biedy, pochodzenia, wiary, wyglądu, wagi… I nie jest to wcale wynalazek dzisiejszych napompowanych, szpanujących i wyzwolonych czasów. Takie samo zażenowanie czuł pewien Wincenty, żyjący we Francji na przełomie XVI i XVII wieku. Urodził się w zapadłej wsi, dzieciństwo kojarzyło mu się ze świniakami, biedą, pięciorgiem rodzeństwa i matką - służącą. Chciał się z tego wyrwać. Więc wymyślił sobie, że zostanie księdzem. Serio. Nie szukał w tym wszystkim specjalnie Boga. Miał tylko dość biedy. Rodzice dali mu, co mogli, ale szału nie było, więc chłopak dorabiał korepetycjami, jednocześnie z całych sił próbując ukryć swoje pochodzenie. Dlatego, kiedy ojciec przyszedł go odwiedzić w szkole, Wincenty nie chciał z nim rozmawiać. Sumienie wyrzucało mu to potem do późnej starości.
CZYTAJ DALEJ

Berlin liczy euro, Europa płaci

2025-09-27 06:42

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Paryski epizod z niedopowiedzianym uściskiem dłoni – ten, w którym Emmanuel Macron ostentacyjnie nie przywitał Donalda Tuska, a rządowa telewizja w likwidacji zrzuciła to na „kilkuminutowe spóźnienie” – był sceną symboliczną.

Nie chodzi o protokół. Chodzi o treść spotkania i komunikat, który z niego popłynął: tzw. „koalicja chętnych” ogłosiła, że „wkład, który mamy dzisiaj, jest wystarczający, aby móc powiedzieć Amerykanom, iż jesteśmy gotowi wziąć na siebie zobowiązania”. Minęły cztery tygodnie i ten sam Donald Tusk, od lat pierwszy w unijnym szeregu do szturchania Stanów Zjednoczonych, zaczął użalać się, że „USA przerzucają odpowiedzialność na Europę”. Gdybym chciał być złośliwy, powiedziałbym, że może przez tamtą „obsuwę” nie usłyszał, co uzgodniono. Nie będę. Przypomnę tylko jego własne deklaracje z początku roku o Europie „stającej na własnych nogach”. W polityce pamięć jest obowiązkiem – zwłaszcza gdy rachunki za wielkie słowa przychodzą szybciej, niż kończy się konferencja prasowa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję