Reklama

I ty możesz być wolontariuszem

„Podaruj swój czas” - to hasło tegorocznej edycji kampanii społecznej „Hospicjum to też życie” prowadzonej przez Fundację Hospicyjną. - Chcemy zachęcić ludzi do solidarności z potrzebującymi, ale także pokazać wagę tego typu działalności - twierdzą organizatorzy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czas podarowany jest bardzo ważny, niemal kluczowy. Minimum raz w tygodniu, nie mniej niż przez dwie godziny - to oczekiwania ze strony hospicjum w stosunku do wolontariuszy, którzy chcą się zaangażować w pomoc w hospicjach czy domach opieki długoterminowej.
- Chodzi o to, żeby ktoś, kto decyduje się na taką formę aktywności, był z nami choćby tylko trochę związany - tłumaczy dr Barbara Kołakowska, kierownik hospicjum Caritas Archidiecezji Warszawskiej przy Krakowskim Przedmieściu. - Żeby mógł poznać specyfikę tej pomocy, a nie tylko wchodził i wychodził. Wolontariusz daje innym serce, umiejętność empatii, ale przede wszystkim daje swój czas.
- Ofiarowuję swój czas i różne działania przy pacjencie, aby nie czuł osamotnienia. Samotność jest największym problemem ludzi chorych - twierdzi p. Zbigniew, wolontariusz Hospicjum Opatrzności Bożej Księży Orionistów w Wołominie.

Bezpośredni kontakt

Kampanię „Hospicjum to też życie” zorganizowała Fundacja Hospicyjna przy wsparciu Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej oraz Unii Europejskiej. Trwa już od kilku tygodni i ma potrwać do końca roku. Bierze w niej udział większość ośrodków paliatywno-hospicyjnych z całej Polski.
Cele kampanii to promowanie wolontariatu wśród osób dojrzałych (ze szczególnym podkreśleniem wolontariatu medycznego), aktywizacja społeczna osób od 50. lat wzwyż, wskazanie możliwości wykorzystania ich potencjału zawodowego i życiowego. Także przełamywanie społecznych stereotypów w myśleniu o hospicjach i wsparcie ośrodków paliatywno-hospicyjnych.
Autorzy kampanii chcą być na czasie, doskonale wiedzą, ile daje bezpośredni kontakt potencjalnego wolontariusza z atmosferą miejsca, gdzie miałby pracować.
- W ubiegłym roku dni otwartych nie nagłaśnialiśmy, licząc się z tym, że ci, którzy chcą się o nich dowiedzieć, i tak się dowiedzą. Jednak wielu odwiedzin nie było - mówi dr Barbara Kołakowska. - Teraz chcemy dzień otwarty nagłośnić, żeby przyszło więcej ludzi. Oczywiście, najbardziej nam zależy na potencjalnych wolontariuszach. Ale także na zmianie wizerunku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Coraz bardziej świadomi

Kampania społeczna „Hospicjum to też życie” prowadzona jest po raz ósmy. - Hasło jest bardzo pozytywne, uważam, że wielu wolontariuszy zgłasza się właśnie pod wpływem kampanii - mówi Marta Puguniec, koordynator ds. wolontariatu. Usłyszeli gdzieś to hasło i przychodzą do nas zaciekawieni, nie do końca wcześniej będąc przekonani, żeby pomagać właśnie w takim miejscu.
Konkretne efekty widać. - Jest coraz więcej wolontariuszy i to coraz bardziej świadomych tego, po co przychodzą. A przychodzą, żeby pomóc w opiece nad potrzebującymi - mówi Marta Puguniec.
W tym roku szczególną uwagę zwraca się na osoby w sile wieku, od 50. roku życia wzwyż. To bardzo ważne dla wielu pacjentów, którzy wolą kontakt z osobami dojrzałymi, a nie takimi, które mogłyby być ich dziećmi czy wnukami.
Pan Zbigniew, wolontariusz hospicjum w Wołominie, podkreśla, jak ważne są dla niego spotkania z pacjentami tej placówki. Mówi, że traktuje ich jak dobrych znajomych, dzieli się z nimi własnym bagażem doświadczeń i oni się odwzajemniają. - Tu moja nauka trwa cały czas i nic się nie powtarza. Tu się odrodziła i wzmocniła moja wiara. Tu króluje empatia i ogromne emocje, miłość i przyjaźń. Staram się być taktowny i wyrozumiały, zachować ciepło i szacunek w kontaktach z pacjentami. Wszystko, co dzieje się wokół, nie jest zmyślone, lecz prawdziwe - twierdzi.

Czas jest względny

Ambasadorką tegorocznej kampanii jest znana aktorka Małgorzata Braunek. Każdy, kto dożył 50 lat i je przekroczył, zaczyna odczuwać, w którą stronę zmierza, i widzi coraz wyraźniej, że wszystko, co się urodziło, musi umrzeć - uważa. - Człowiek robi się na to bardziej wrażliwy. Młodość jest zwrócona bardziej ku życiu i nie zaprząta sobie głowy takimi sprawami, jak choroba, samotność czy śmierć.
Jak znajduje czas na działalność charytatywną? - Czas jest względny - mówi. - A paradoks polega na tym, że im więcej robimy, tym więcej tego czasu mamy. Im mniej działamy, tym szybciej nam on ucieka. Nie jest ważne, czy jesteśmy wolni, czy zajęci, tylko czy chcemy być przydatni, czy też nie.
Warszawskie hospicjum przy Krakowskim Przedmieściu opiekuje się najciężej chorymi. Pod opieką jest 150 osób, w różnym wieku i z różną diagnozą. Dominują choroby nowotworowe. Pacjentami opiekują się osoby w wieku od kilkunastu do ponad 80 lat. Wykonują bardzo różne czynności.
- Sporo jest u nas studentów i to tych bardzo zajętych, którzy i studiują, i pracują, i jeszcze znajdują czas dla potrzebujących - mówi dr Barbara Kołakowska. - Nie chcą poprzestawać na telewizji, imprezach i dyskotekach, twierdzą, że przychodzą do nas, bo potrzebują czegoś więcej. To bardzo budujące.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Z Biskupem Wojtyłą szła do chorych

Niedziela Ogólnopolska 16/2018, str. 14-16

[ TEMATY ]

wywiad

Hanna Chrzanowska

www.hannachrzanowska.pl

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Hanna Chrzanowska uświadamia nam, że nasze życie to przede wszystkim służba drugiemu człowiekowi. Świadectwem życia wzywa nas do bezinteresownego otwarcia się na potrzeby bliźnich, zwłaszcza chorych i cierpiących – mówi dyrektor Domu Polskiego Jana Pawła II w Rzymie ks. Mieczysław Niepsuj, rzymski postulator procesu beatyfikacyjnego krakowskiej pielęgniarki, w rozmowie z Marią Fortuną-Sudor.

Maria Fortuna-Sudor: – Proszę powiedzieć, jak Ksiądz Dyrektor został postulatorem w procesie beatyfikacyjnym Hanny Chrzanowskiej.

CZYTAJ DALEJ

64. rocznica obrony krzyża w Nowej Hucie

2024-04-28 09:40

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Dokładnie teraz mija rocznica wydarzeń które przed laty poruszyły katolicką Polskę . Chodzi o obronę krzyża, którego mieszkańcy nowej, przemysłowej dzielnicy Krakowa postawili na miejscu budowy przyszłego kościoła. Zgoda na jego powstanie została wymuszona na komunistach w wyniku dwóch petycji , podpisanych w sumie przez 19 tysięcy osób.

Gdy rządy „komuny” trochę chwilowo zelżały nowy „gensek” kompartii Gomułka obiecał delegacji z Nowej Huty, że kościół powstanie. Jednak komuniści , jak zwykle nie dotrzymali słowa : cofnięto pozwolenie na budowę, a pieniądze ze składek mieszkańców Nowej Huty (a właściwie Krakowa bo dawali pieniądze również ludzie spoza nowego „industrialnego"osiedla”) zostały skonfiskowane.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję