Reklama

Pomagamy dzieciom przetrwać zimę

Niedziela lubelska 51/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielką uliczną zbiórką darów rozpoczęła się tegoroczna edycja akcji Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę. Wieloletnia zbiórka przerodziła się w ogromny ogólnopolski ruch pomocowy. Sztaby akcji działają już nie tylko na Lubelszczyźnie, ale także m.in. w Warszawie i Krakowie. Coraz więcej osób przynosi też dary dla potrzebujących. Czasami są to chwile bardzo wzruszające.
- Tym razem dary będziemy zbierać aż do połowy stycznia - mówi Ewa Dados, pomysłodawczyni i główna organizatorka akcji. - Liczymy na to, że będzie ich naprawdę wiele, bo na terenie Polski działa ponad 400 sztabów. Tylko w dniu 27 listopada zebraliśmy w samym Lublinie łącznie 46 ton darów. W ich gromadzenie włączyło się 290 wolontariuszy i 70 kierowców - dodaje. A wszystko zaczęło się w 1993 r. Ewa Dados na antenie Radia Lublin prowadziła wtedy „Jasiek - dobranockę dla najmłodszych”. W jednym z wydań gościła najmłodszych mieszkańców lubelskiego Starego Miasta. Dzieci opowiadały o wycieczce na wieś. Dla wielu z nich był to pierwszy tak daleki wypad. Po audycji prowadząca zabrała dzieci na pączki. Atmosfera rozluźniła się. Wtedy jeden z gości, 10-letni Przemek, odważył się, by poprosić dziennikarkę o znalezieni mu pracy. Taka prośba w ustach tak młodego człowieka poruszyła Ewę Dados. Kobieta pojechała zobaczyć, w jakich warunkach żyje rodzina chłopca. - W skromnym, czystym mieszkaniu zobaczyłam głodne dzieci, których mama była w szpitalu. Ojciec ze starszym synem prali ubranka dla rodzeństwa. Przemek kołysał w wózku 8-miesięczną siostrzyczkę. Płakała. Jedna z kilkuletnich sióstr przygotowywała kaszkę - wspomina E. Dados. - Pomyślałam, że oprócz jedzenia przydałyby się odżywki, czekolada, zabawki. Zbliżały się przecież święta. Dlatego ogłosiłam w Radiu Lublin zbiórkę darów pod hasłem „Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę” - wspomina.
W akcję włączyła się lubelska telewizja i Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Najważniejsi okazali się jednak ludzie. Postanowiono, że nikt nie będzie zbierał pieniędzy. Postawiono na możliwość podzielenia się z najbiedniejszymi tym, czym kto może. Kierowców proszono więc o udostępnienie samochodów do wożenia darów. Do mieszkańców Lublina zwrócono się o przynoszenie produktów spożywczych, zabawek, książek. Media dawały nieodpłatnie swoje anteny i strony do promocji akcji. Już pierwsza akcja okazała się sukcesem. Dzięki gorącym sercom darczyńców udało się przygotować paczki dla 2 tys. najbardziej potrzebujących rodzin. Z każdym rokiem akcja rozwijała się coraz prężniej. W 1996 r. w ramach PDPZ obdarowano już 8 tys. rodzin wielodzietnych, podopiecznych 46 ośrodków szkolno-wychowawczych i domów dziecka od Białegostoku do Krosna.
A jak jest w tym roku? - Przyniosłem dla dzieci ubranka. Będą się cieszyć, bo wybrałem najładniejsze. W torbie są spodenki z duchami i koszulki z Kubusiem Puchatkiem. Jak ja bym takie dostał, to bym się cieszył. Inne dzieci też będą się cieszyć. Mam też płyty z bajkami - opowiada 5-letni Kuba. - Kupiłam trochę ciastek i czekolad. Mam też kilka zabawek - mówi Eugenia Natalik. - Co roku włączam się w tę akcję. Podoba mi się to, że organizatorzy nie zbierają pieniędzy. Sama nie mam zbyt wiele i chciałabym, żeby to, czym mogę się podzielić, naprawdę trafiło do potrzebujących, a nie do kieszeni wolontariuszy. Dlatego bardzo lubię tę akcję - dodaje. Podczas zbiórki zdarzają się też wzruszające chwile. W tym roku do sztabu głównego w Radio Lublin anonimowy darczyńca przyniósł zbieraną przez ponad 15 lat kolekcję pluszowych maskotek. Zbiór składający się z ponad 800 misiów, kotków i piesków zmieścił się w 10 workach. - Przyniosłam nowiusieńką, kompletną wyprawkę dla dziewczynki - mówi ze łzami w oczach pani Ewa. - To miały być rzeczy dla mojej córeczki. Nie dane było nam się nią jednak cieszyć. Malutka odeszła w drugiej dobie życia. To było dwa lata temu. Dziś mam już w sobie dość siły, by symbolicznie pożegnać się z nią i oddać jej rzeczy. Mam nadzieję, że dadzą innej matce więcej radości, niż mnie - mówi.
Akcja to nie tylko zbiórki. W Radiu Lublin zorganizowano wielki koncert dla wolontariuszy. W Urzędzie Wojewódzkim przeprowadzono licytację płyt, zabawek i książek. Największy datek otrzymano za zdjęcie Magdy Welc z finałowego odcinka „Mam Talent”. Lubella zaoferowała za nie tonę mąki. - Będzie co dzielić - cieszy się Ewa Dados. - Mam nadzieję, że jeszcze wiele osób zdecyduje się na przekazanie darów. W magazynie przy ul. Podwale trwa segregacja zebranych rzeczy i żywności. Pierwsze paczki jeszcze przed Bożym Narodzeniem trafią do rodzin czekających na pomoc. A potrzebujących jest naprawdę wielu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Wacław

Niedziela świdnicka 39/2016, str. 5

[ TEMATY ]

święty

Adobe.Stock.pl

św. Wacław

św. Wacław
Święty Wacław był Czechem. Jest głównym patronem naszych południowych sąsiadów, czczonym tam jako bohater narodowy i wódz. Był królem męczennikiem, a więc osobą świecką, nie duchowną, i to piastującą niemal najwyższą godność w narodzie i w państwie. Jest przykładem na to, że świętość życia jest nie tylko domeną osób duchownych, ale może być także zrealizowana na najwyższych stanowiskach społecznych. Nie mamy dokładnych danych dotyczących życia św. Wacława. Jego postać ginie w mrokach historii. Historycy wysuwają różne hipotezy co do jego życia. Jest pewne, że Wacław odziedziczył po ojcu tron królewski. Podobno był dobrym, walecznym rycerzem, co nie przeszkadzało mu być także dobrym i wrażliwym na ludzką biedę. Nie jest znana przyczyna jego konfliktu z bratem Bolesławem, który stał się jego zabójcą i następcą na tronie. Nie znamy też bliżej natury i rozwoju konfliktów wewnętrznych oraz ich związków z polityką wobec sąsiadów, które wypełniły jego krótkie rządy i które były prawdopodobnie tłem bratobójstwa. Śmierć Wacława nastąpiła 28 września 929 lub 935 r. w Starym Bolesławcu. Kult Wacława rozwinął się zaraz po jego śmierci. Ciało męczennika przeniesiono do ufundowanego przez niego praskiego kościoła św. Wita. Wczesna cześć znalazła wyraz w bogatym piśmiennictwie poświęconym świętemu. Kult Wacława rozszerzył się z Czech na nasz kraj, zwłaszcza na południowe tereny przygraniczne. Zadziwiające, że Katedra na Wawelu otrzymała jego patronat. Także wspaniały kościół św. Stanisława w Świdnicy ma go jako drugorzędnego patrona.
CZYTAJ DALEJ

Koronka i miłosierdzie na skrzyżowaniach świata

2025-09-27 15:56

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Na skrzyżowaniach ulic, gdzie zazwyczaj pędzi codzienność i rozbrzmiewają klaksony samochodów, nagle zapada cisza. Grupa ludzi staje w kręgu, w dłoniach ściska różaniec i zaczyna powtarzać słowa, które od dziesięcioleci prowadzą tysiące serc ku nadziei.

To nie polityczny manifest ani protest społeczny, ale wołanie do Boga. I zarazem – modlitwa o miłosierdzie dla świata, który zbyt często zdaje się wymykać spod ludzkiej kontroli. Tak wygląda „Koronka na ulicach miast świata” – akcja, której skala z roku na rok rośnie i która swoją prostotą przypomina nam, że modlitwa naprawdę może przenosić góry.
CZYTAJ DALEJ

Wiara potrzebuje ciągłego rozwoju [Felieton]

2025-09-28 18:21

ks. Łukasz Romańczuk

Spotkanie Młodych na Ślęży - zainicjowane przez Arcybiskupa Józefa Kupnego, Metropolitę Wrocławskiego – w sobotę 27 września odbyło się już po raz ósmy. W związku z tym mam do przekazania naszej młodzieży pewną refleksję.

Dziś młodzieży często brakuje ideałów, których nieustannie poszukują. Dorośli nie zawsze pomagają w tych poszukiwaniach. Mass-media często ogłupiają i prowadzą ich na bezbożną drogę. Św. Stanisław Kostka - patron spotkań młodych na szczycie Ślęży jest również wzorem do naśladowania dla dzieci i młodzieży. Dlaczego warto naśladować tego świętego? Św. Stanisław w swoim krótkim życiu realizował w pełni swoje człowieczeństwo w oparciu o Ewangelię. Stał się świętym wzorem i zachętą do naśladowania. Wzrastał w chrześcijańskim klimacie domu rodzinnego. Przyświecały mu zawsze wielkie ideały - „Ad maiora natus sum” tzn. „Urodziłem się, by dążyć do rzeczy wyższych”. Realizował je konsekwentnie z godną podziwu odwagą i wytrwałością. Świadomy swego powołania zakonnego, wbrew wszelkim trudnościom ze strony rodziny i otoczenia, osiągnął swój cel. Zmarł w Rzymie w 1568 roku w opinii świętości. Młodość jest podobna do wiosny, pełnej zapachu kwiatów, śpiewu ptaków. Jest okresem, w którym wszystko rodzi się do życia. Jest w niej tyle nadziei, że będzie lepiej. Jednocześnie wiosna jest okresem ciężkiej pracy, bez której nie ma plonów jesienią. Młodość - tak samo jak wiosna – jest piękna. Jest czasem marzeń. Ale musi być też czasem ciężkiej pracy nad sobą, nad swoim umysłem i nad swoim sumieniem. Przed młodymi ludźmi jest mnóstwo szans – możecie zostać wielkimi ludźmi, lekarzami, profesorami czy kapłanami. Macie możliwości chodzenia do szkoły i macie prawo korzystania z tego wszystkiego, co szkoła wam oferuje. Jednak trzeba się uprzeć i przykładać do nauki. Św. Jan Paweł II mówił: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję