Jak zaznaczył przewodniczący USCCB, arcybiskup Jose Gomez z Los Angeles, prezydent-elekt zapowiedział szereg działań pozytywnych. Dotyczy to m.in. polityki w zakresie reformy imigracyjnej, uchodźców i ubogich oraz walki z rasizmem, karą śmierci i zmianami klimatycznymi.

Jednocześnie należy się obawiać działań sprzecznych z niektórymi podstawowymi wartościami, które są drogie katolikom – jak dalsza liberalizacja aborcji, a także ograniczenie wolności religijnej i lansowania ideologii gender.

Podziel się cytatem

Abp Gomez podkreślił, że biskupi od dawna sprzeciwiają się polityce, która jest sprzeczna z dobrem wspólnym i nadal będą to czynić. „Ale kiedy czynią to politycy, którzy deklarują się jako katolicy, pojawiają się dodatkowe problemy, ponieważ powoduje to między innymi dezorientację wśród wiernych co do tego, czego Kościół faktycznie naucza w tych kwestiach”.

Jest to sytuacja trudna i złożona. Dlatego amerykański episkopat powołał grupę roboczą pod przewodnictwem arcybiskupa Allena Vignerona z Detroit, wiceprzewodniczącego USCCB. W jej skład wchodzą przewodniczący komisji odpowiedzialnych za przedmiotowe obszary polityki, a także komisji ds. nauki wiary i komunikacji. Amerykańscy biskupi utworzyli podobny komitet cztery lata temu, aby przygotować się do nadchodzącej administracji Donalda Trumpa.