Swoje święto patronalne przeżywała w tym dniu m.in. Straż Honorowa Najświętszego Serca Pana Jezusa.Na Mszę św. przybył poczet sztandarowy Straży Honorowej. Ks. Centnar w homilii odwołał się do słów ,,Co uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, Mnieście uczynili’’ i podkreślił, że to ostatnia niedziela roku liturgicznego. - Jak to wszystko wyglądało? Czy jako Straż Honorowa rozwinąłem się, byłem wierny temu wszystkiemu, co niesie to powołanie? Czy może trzeba nad czymś popracować, coś zmienić? Czy to bycie w Straży Honorowej zmieniło Ciebie? I stałeś się jeszcze bardziej wrażliwy? Jeszcze bardziej kochasz? – mówił ks. Centnar, nawołując do wspólnej refleksji. I wyznał: - Zawsze podziwiałem Straż Honorową, która trwa przy Sercu Jezusa. To jest powołanie, do którego nikogo z tych pań i panów nie zmuszono. One są, bo tak zapragnęło ich serce, żeby jeszcze mocniej usiąść przy Sercu Jezusa - powiedział ks. Paweł.
Po Mszy św. tradycyjnie miało miejsce odczytanie Aktu Przyjęcia Chrystusa na Króla i Pana. O Straży Honorowej NSPJ powiedziała ,,Niedzieli’’ także Anna Błaszak, zelatorka grupy: - Najświętsze Serce Pana Jezusa jest czczone, kochane i otaczane miłością przez wszystkich członków Straży Honorowej. W tym roku obchodzimy 10 lat naszej wspólnoty. Trwamy w różnych okolicznościach, sytuacjach, zawsze jesteśmy przy Sercu Pana Jezusa. W każdy czwartek wynagradzamy Sercu Jezusowemu za grzechy całego świata. Wszyscy jesteśmy słabi, wszyscy upadamy i pragniemy, aby to Serce było kochane, ale też przepraszamy. Pani Anna w imieniu wspólnoty i własnym zachęcam do wstąpienia do Straży Honorowej. Apeluje: - Oby to Serce nie było samotne, aby adoracje były częstsze, by ludzie otwierali swoje serca i wierzyli, że to jest żywy i prawdziwy Bóg.
Pomóż w rozwoju naszego portalu