Reklama

Komisja Nauki Wiary KEP: praktyka duchowa „przebaczenia Bogu" nie jest zgodna z wiarą Kościoła

Praktyka duchowa „przebaczenia Bogu", polegająca na wzbudzaniu aktów przebaczenia Bogu, nie jest zgodna z wiarą Kościoła - czytamy w dokumencie Opinia teologiczna na temat praktyki „Przebaczenia Bogu" opublikowanym przez Komisję Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski.

[ TEMATY ]

KEP

KEP

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dokument Opinia teologiczna na temat praktyki „Przebaczenia Bogu" zrodził się z dostrzeżenia wśród wiernych wzrostu zainteresowania tą praktyką duchową. Wspomniane „przebaczenie" miałoby polegać na wewnętrznej lub zewnętrznej deklaracji przebaczenia Bogu lub na prośbie skierowanej do Boga o łaskę takiego przebaczenia.

Autorzy dokumentu zauważyli, że niekiedy używa się wyrażenia „przebaczenie Bogu" na oznaczenie duchowego aktu, który tradycyjnie nazywany jest „przyjęciem Bożej woli", zgodnie ze słowami z Modlitwy Pańskiej: „Bądź wola Twoja!" (Mt 6,10). „Przebaczeniem" nazywa się wtedy akt zgody na zrządzenia Opatrzności. W takim wypadku jest to raczej zmiana języka, niż oznaczanej treści. Taka zmiana - jak podaje dokument - może jednak prowadzić do niepotrzebnych nieporozumień i błędnych skojarzeń, dlatego należy stosować osadzone w nauczaniu Kościoła nazewnictwo, a zatem: „przyjmuję wolę Bożą" oraz „ufam Bogu", nie zaś: „przebaczam Bogu".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zdarza się jednak, że duchowa praktyka „przebaczenia Bogu" nie jest rozumiana jako równoznaczna z „przyjęciem Bożej woli", lecz jest aktem o odmiennym charakterze, w którym chodzi o rzeczywiste przebaczenie Bogu. Wobec tak rozumianej praktyki dokument stwierdza, że ani na kartach Starego i Nowego Testamentu, ani w żadnych pomnikach Tradycji nie znajdujemy praktyki przebaczenia Bogu lub zachęty do niej.

Autorzy dokumentu podkreślają, że nieobecność praktyki „przebaczenia Bogu" w Piśmie Świętym i Tradycji jest w pełni zrozumiała, ponieważ praktyka ta sprzeciwia się objawionej nauce o transcendencji Boga wobec człowieka, prawdzie o Opatrzności Boga i o naturze przebaczenia. Biorąc zatem pod uwagę to, że praktyka przebaczania Bogu nie znajduje się w objawionym źródle Prawdy oraz że stoi w sprzeczności z objawioną nauką o relacji Boga do człowieka, o Opatrzności Boga i o naturze przebaczenia, w dokumencie stwierdzono, że praktyka przebaczania Bogu nie jest zgodna z wiarą Kościoła.

Reklama

Publikujemy treść dokumentu:

Podziel się cytatem

Reklama

Opinia teologiczna na temat praktyki „przebaczenia Bogu”

1. Od pewnego czasu dostrzegamy wśród wiernych wzrost zainteresowania praktyką duchową, polegającą na wzbudzaniu w sobie aktów przebaczenia Bogu. Chociaż może ona przybierać różne formy, to jej istotą jest zawsze pewien akt wewnętrzny, a niekiedy także zewnętrzny (modlitwa publiczna), w którym deklaruje się przebaczenie Bogu lub prosi Boga o łaskę uczynienia tego. Ponieważ jest to praktyka stosunkowo nowa, nieobecna w tekstach liturgicznych Kościoła oraz w innych klasycznych źródłach duchowości i pobożności chrześcijańskiej, należy bacznie jej się przyjrzeć oraz ocenić, czy jest ona zgodna z nauczaniem Kościoła katolickiego, a w konsekwencji – czy powinna być zalecana, czy też należy przed nią przestrzegać.

2. Już na początku warto zauważyć, że niekiedy używa się wyrażenia „przebaczenie Bogu” na oznaczenie duchowego aktu, który tradycyjnie nazywany jest „przyjęciem Bożej woli”, zgodnie ze słowami z Modlitwy Pańskiej: „Bądź wola Twoja!” (Mt 6,10). „Przebaczeniem” nazywa się akt zgody na zrządzenia Opatrzności, a więc uznania, że za niezrozumiałymi i trudnymi do zaakceptowania zdarzeniami kryje się życzliwy zamysł Boga, którego w czasie naszego doczesnego życia nie potrafimy w pełni pojąć. Mamy więc tu do czynienia raczej z zmianą w obrębie języka, niż oznaczanej treści. Podobnie, wyrażenie „przebaczenie Bogu” czasem stosuje się do oznaczenia tych aktów duchowych, które w Kościele katolickim tradycyjnie określa się nazwami: „akt nadziei”, „akt zaufania Bogu” lub „pojednanie z Bogiem”. Chcemy podkreślić, że w obydwu przypadkach taka zmiana może prowadzić do niepotrzebnych nieporozumień i błędnych skojarzeń, dlatego lepiej zachować tradycyjne, osadzone w nauczaniu Kościoła katolickiego nazewnictwo: „przyjmuję wolę Bożą” oraz „ufam Bogu”, nie zaś: „przebaczam Bogu”. W dalszej części tego dokumentu odniesiemy się jednak do praktyki, w której wyrażenie „przebaczenie Bogu” nie jest rozumiane jako równoznaczne z „przyjęciem Bożej woli”, „aktem nadziei”, „aktem zaufania Bogu” lub „pojednaniem z Bogiem”, lecz jest aktem o odmiennym charakterze.

Reklama

3. Trudno określić historyczne pochodzenie tej praktyki. Niewątpliwy wpływ na jej powstanie miało wprowadzanie do chrześcijańskiej duchowości różnych twierdzeń i metod terapeutycznych, właściwych dla współczesnych nurtów psychologii. Dla zrozumienia omawianej praktyki ważne jest jednak przede wszystkim dostrzeżenie głębokich ludzkich potrzeb i reakcji, które przyczyniły się do jej powstania. Otóż, doświadczenie osobiście niezawinionej i niezrozumiałej krzywdy (przybierających rozmaitą postać: cierpienia płynącego z choroby i niepełnosprawności; bólu utraty bliskich; doznawania zła ze strony ludzi, szczególnie bolesnego wówczas, gdy jest wyrządzane przez najbliższych; samotności, zawiedzionych nadziei itp.) mogą prowadzić do potrójnej reakcji: 3.1. reakcji intelektu pytającego, kto jest za dane zło odpowiedzialny; 3.2. reakcji woli, odrzucającej Boże wyroki, a nawet samego Boga. 3.3. reakcji sfery uczuciowej, wyrażającej się w doświadczaniu osamotnienia, gniewu, niepokoju, żalu itp. Praktyka przebaczenia Bogu – jak uczą jej zwolennicy – ma być w głównej mierze odpowiedzią na uczuciową reakcję na zło (3.3). Wychodzi się w tym przypadku z założenia, że uczucia żalu i pretensji wobec Boga, powstałe wskutek doświadczonego zła, mogą stanowić poważną przeszkodę w nawiązaniu głębokiej z Nim relacji. Praktyka przebaczania Bogu ma zatem doprowadzić do sytuacji, w której ktoś pokrzywdzony może otwarcie wypowiedzieć swoje często ukryte żale i pretensje wobec Boga. Takie szczere przyznanie się przed Bogiem do pretensji względem Niego, a następnie przebaczenie Mu miałoby mieć pożądane skutki terapeutyczne, prowadząc do pojednania z sobą samym oraz ze Stwórcą. W tej terapeutycznej logice nie ma konieczności poszukiwania odpowiedzi teoretycznych, a więc stawiania pytań dotyczących faktycznej odpowiedzialności Boga za cierpienia, które spotykają ludzi (3.1). Chodzi bowiem raczej o to, by – abstrahując od teologicznych rozstrzygnięć (3.1) – uleczyć zranione uczucia (3.3) i naprawić relację z Bogiem dzięki wyzwoleniu, które przynosi przebaczenie (3.2).

Reklama

4. Aby wydać opinię na temat zgodności duchowej praktyki przebaczenia Bogu z nauką chrześcijańską, należy najpierw zauważyć:

4.1. W Piśmie Świętym, zarówno Starego jak i Nowego Testamentu, nie ma przypadków stosowania praktyki przebaczenia Bogu. Przebaczającym jest przede wszystkim sam Bóg, ludzie zaś mogą wprawdzie przebaczać innym ludziom, lecz nie Bogu.

4.2. Pan Jezus nie praktykował przebaczenia Ojcu i nie uczył tego, raczej prosił Ojca o przebaczenie dla innych. Pouczające jest, że w chwili wielkiego, całkowicie niewinnego cierpienia śmierci na Krzyżu, Chrystus prosi Boga o przebaczenie dla swoich oprawców:„Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23,34).

4.3. W żadnych pomnikach Tradycji nie znajdujemy zachęty do praktyki przebaczenia Bogu.

5. Nieobecność praktyki przebaczenia Bogu w depositum fidei jest w pełni zrozumiałe, biorąc pod uwagę generalne zasady, którymi kieruje się Pismo Święte i Tradycja w opisie relacji człowieka do Boga. Duchowa praktyka przebaczenia Bogu sprzeciwia się bowiem objawionej nauce o transcendencji Boga wobec człowieka (5.1), o Opatrzności Boga (5.2) i o naturze przebaczenia (5.3 i 5.4):

5.1. W nauce objawionej Bóg jest kimś bliskim, ale równocześnie przekraczającym „myśli i drogi” człowieka (Ps 8,2), ponieważ „wielkość Jego niezgłębiona” (Ps 145,3). Św. Paweł pisze: „O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi” (Rz 11,33). Bóg jest więc kimś transcendentnym, przekraczającym wszystko, co człowiek może o nim pomyśleć i powiedzieć (Sdz 13,17-18; Koh 11,4-5; 1Tm 6,15-16). Jest absolutnie święty (Iz 6,3); jest „światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności” (1 J 1,5). Ta właśnie „inność” pozwala Mu być zarazem kimś człowiekowi najbliższym, ponieważ skoro jest tak „inny”, a więc przekraczający właściwe stworzeniom uwarunkowania, może być bliżej człowieka niż jakiekolwiek stworzenie, a nawet bliżej niż człowiek sam dla siebie. „Tak bowiem mówi Wysoki i Wzniosły, którego stolica jest wieczna, a imię Święty: Zamieszkuję miejsce wzniesione i święte, lecz jestem z człowiekiem skruszonym i pokornym, aby ożywić ducha pokornych i tchnąć życie w serca skruszone” (Iz 57,15). Chrześcijańska nauka o Bogu oparta jest więc na przekonaniu o równowadze i wzajemnym warunkowaniu się Boskiej „inności” i bliskości. Gdyby w mocy człowieka leżało przebaczenie Bogu, oznaczałoby to istotne naruszenie tej równowagi. Człowiek umieszczałby siebie w miejscu przebaczającego Stwórcy, a Stwórcę w miejscu właściwym dla stworzenia. Przed tego rodzaju pokusą zamiany miejsc nauka Kościoła katolickiego ostrzega jasno i wyraźnie.

5.2. Katechizm Kościoła Katolickiego naucza:

2020-11-28 11:14

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas Polak: duchowny ma się troszczyć, by młodzi potrafili odkrywać powołanie

[ TEMATY ]

KEP

Marian Sztajner / Niedziela

Duchowny ma się troszczyć o to, by inni, zwłaszcza młodzi ludzie, potrafili odkrywać swoje życiowe powołanie - powiedział abp Wojciech Polak. Prymas Polski w rozmowie z KAI, podsumował dzisiejsze spotkanie Komisji Duchowieństwa Konferencji Episkopatu Polski, które dotyczyło m.in. listu do kapłanów na Wielki Czwartek.

Celem zebrania w sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski było zapoznanie się członków komisji z pracami poszczególnych gremiów, m.in. konferencji księży rektorów, ojców duchownych, przedstawicieli seminariów duchownych i stałej formacji kapłańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Francja: Kapitan siatkarzy kończy karierę i wstępuje do opactwa

2024-04-30 07:47

[ TEMATY ]

świadectwo

fr.wikipedia.org

Ludovic Duée

Ludovic Duée

Kapitan drużyny Saint-Nazaire - nowych zdobywców tytułu mistrzów Francji w siatkówce, 32-letni Ludovic Duee kończy karierę sportową i wstępuje do opactwa Lagrasse. Jak poinformował francuski dziennik „La Croix”, najlepszy sportowiec rozegrał swój ostatni mecz w niedzielnym finale z reprezentacją Tours 28 kwietnia i teraz poprosi o dołączenie do tradycjonalistycznej katolickiej wspólnoty kanoników regularnych w południowo-francuskim departamencie Aude.

Według „La Croix”, Duee poznał wspólnotę niedaleko Narbonne w regionie Occitanie, gdy przebywał tam podczas pandemii koronawirusa. Mierzący 1,92 m mężczyzna powiedział, że zakonnicy byli bardzo przyjaźni, otwarci i dynamiczni, mieli też odpowiedzi na wiele jego pytań. Siatkarz przyznał, że spotkanie z duchowością braci zmieniło również jego relację z Bogiem.

CZYTAJ DALEJ

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję