Elżbieta (Bóg jest szczęściem) wywodziła się z rodu Aarona, brata Mojżesza, czyli z pokolenia Lewiego, a wyszła za mąż za Zachariasza, kapłana w jednym z miast w górzystym terenie Judei. Byli oni bardzo pobożnym małżeństwem, ściśle przestrzegającym Prawa, nie posiadali jednak potomstwa, ponieważ Elżbieta była bezpłodna. Pewnego dnia, gdy Zachariasz zapalał w świątyni kadzidło, stanął przed nim archanioł Gabriel i powiedział: „Twoja żona Elżbieta urodzi ci syna, którego nazwiesz Jan”. Zachariasz zapytał anioła, jak będzie to możliwe, skoro oboje z żoną są w podeszłym wieku. Gabriel odpowiedział: „Ja jestem Gabriel, który stoję przed Bogiem. A zostałem posłany, aby mówić z tobą i oznajmić ci tę wieść radosną. A oto będziesz niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie, bo nie uwierzyłeś moim słowom, które się spełnią w swoim czasie”. Kiedy Zachariasz wyszedł ze świątyni, nie był w stanie nic powiedzieć do zgromadzonych ludzi. Po spełnieniu posługi kapłańskiej wrócił do domu i w niedługim czasie Elżbieta poczęła. Kryła się z tym faktem przez pięć miesięcy, mówiąc sobie: „Tak uczynił mi Pan wówczas, kiedy wejrzał łaskawie i zdjął ze mnie hańbę w oczach ludzi”. Szóstego miesiąca do Elżbiety przybyła Maryja, aby służyć jej pomocą w czasie narodzin syna. Gdy tylko przekroczyła próg ich domu i wypowiedziała pozdrowienie, Elżbieta poczuła, jak dziecko poruszyło się w jej łonie. Jan Chrzciciel ucieszył się z przybycia Zbawiciela. Gdy nadszedł czas rozwiązania, Elżbieta urodziła syna. Jej sąsiedzi i krewni dowiedzieli się o okazanym jej przez Boga miłosierdziu i cieszyli się wraz z nią. Ósmego dnia dziecko zostało obrzezane. Krewni chcieli nadać mu imię po ojcu, ale Elżbieta sprzeciwiła się temu: „Nie, lecz ma otrzymać imię Jan”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu