W pierwszej stacji diecezjalnej uroczystości przedstawiciele młodzieży wysłuchali świadectwa oraz wspomnień ze Światowego Dnia Młodzieży w Mediolanie. Potem ulicami miasta wyruszyła procesja z palmami do bazyliki katedralnej. Uroczysta Eucharystia Niedzieli Palmowej wprowadziła uczestników w przeżycia Liturgii Wielkiego Tygodnia poprzedzającą Niedzielę Zmartwychwstania. Każdy uczestnik spotkania otrzymał Orędzie Benedykta XVI do młodych.
Wezwani do obecności
Od samego początku, a więc od roku 1986 przyjęła się praktyka, że obok wielkich spotkań w wymiarze międzynarodowym, którym przewodniczy Ojciec Święty, odbywają się co roku - właśnie w Niedzielę Palmową - spotkania w wymiarze diecezjalnym. Inicjatywę tę podjął od samego początku istnienia także Kościół sosnowiecki. Od momentu powstania nowej diecezji młodzi gromadzą się w sosnowieckiej katedrze, by pod przewodnictwem Biskupa Ordynariusza przeżywać Najświętszą Liturgię oraz rozważać papieskie orędzie. Niedziela Palmowa została ustanowiona przez bł. papieża Jana Pawła II Światowym Dniem Młodzieży. Dlatego też dzień ten rokrocznie gromadzi wielu młodych Kościołów diecezjalnych. Tak było i tym razem. Mimo przenikliwego zimna młodzież nie zawiodła, czując się wezwana do obecności. Wszak podczas wjazdu Chrystusa do Jerozolimy wśród tych, którzy wołali: „Hosanna Synowi Dawida!” nie brakowało młodych. „Zbierzecie się w waszych Kościołach lokalnych w Niedzielę Palmową: przeżywajcie z zaangażowaniem, w modlitwie, w uważnym słuchaniu i radosnym dzieleniu się te okazje do „stałej formacji”, dając wyraz waszej wierze żarliwej i pełnej oddania!” - nawoływał Jan Paweł II.
Łaska powrotu
W słowie Bożym Biskup Ordynariusz zaznaczył, że śmierć krzyżowa do dzisiejszych czasów należy do najokrutniejszych śmierci. Powoduje nie tylko straszliwy ból fizyczny, ale i duchowy. Kaznodzieja pochylił się nad ludźmi, którzy doprowadzili do ukrzyżowania Chrystusa i znaleźli się na Jego krzyżowej drodze, a zwłaszcza nad apostołami - św. Piotrem i Judaszem. „Pierwszy z nich zaparł się Jezusa. Słowa «nie znam tego Człowieka» wypowiedziane przez umiłowanego, zaufanego ucznia musiały bardzo boleć, dlatego bądźcie uważni na to, co mówicie. Słowo może bowiem bardziej zranić, niż miecz - przestrzegał bp Kaszak. Św. Piotr doznał jednak łaski, po zaparciu się Jezusa spojrzał w Jego oczy i zrozumiał jak wielką krzywdę wyrządził niewinnemu Człowiekowi. Zapłakał gorzko i to go uratowało. Judaszowi, który sprzedał swojego Mistrza za 30 srebrników nie była dana łaska spotkania ze Zbawicielem, nie spojrzał Mu w oczy, nie było go przy Jezusie. I taka jest różnica między tymi osobami” - kontynuował. (…) „Przyjdą może chwile, że się Chrystusa wyprzemy, popełnimy grzech, odejdziemy od Niego, jednak nasz ratunek jest w ponownym kontakcie, powrocie do Niego. Jeśli nie wrócisz, zginiesz jak Judasz” - przestrzegał Biskup sosnowiecki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu