Praktyki wakacyjne różnią się dla poszczególnych roczników. Diakońska np. trwa ok. 7 tygodni. - Na naszą wakacyjną posługę składa się kilka elementów. Możemy wyróżnić oazę młodzieżową II stopnia, podczas której zadaniem diakona jest prowadzenie celebracji Słowa Bożego. Następnie diakon pełni posługę w Rokitnie, przypatrując się funkcjonowaniu wspólnoty kapłańskiej i życiu parafialnemu w sanktuarium. Dodatkowo pomaga siostrze zakonnej pracującej w zakrystii - opowiada dk. Michał Bala. - Już tradycją się stało, że dwa tygodnie - jak każdy kleryk - spędza w seminarium. Jest to tak zwana grupa wakacyjna. W tym czasie troszczy się o dom. Przede wszystkim dba o dobre funkcjonowanie zespołu kleryków, którzy w tym samym czasie są na grupie. Na koniec we wrześniu wraz z księdzem wychowawcą i ojcem duchownym diakon jedzie do Łagowa. Tam swoje pierwsze kroki stawiają kandydaci do seminarium.
Podsumowanie roku
Reklama
Zgodnie z programem życia seminaryjnego pierwszy rok jest „szczególnym czasem odbudowy mentalności chrześcijańskiej i kształtowania cech ludzkich”. Swoistym podsumowaniem tego cyklu formacji jest miesięczna nieodpłatna posługa w szpitalu, hospicjum lub domu opieki społecznej. - Wyznaczono mi praktykę w hospicjum przy parafii pw. św. Józefa w Zielonej Górze - mówi kl. Adam Czeponis. - Spędzam tu 7-8 godzin dziennie. Głównie pomagam przy ubieraniu, kąpieli i karmieniu chorych. Jeśli to tylko możliwe, wywozimy też pacjentów na spacer, choćby na taras. Ale to nie wszystko, bo w wolniejszym czasie gadamy, wygłupiamy się i bawimy, po prostu jesteśmy ze sobą.
Kl. Damian Wierzbicki cały sierpień spędza w Szarczu, gdzie siostry felicjanki prowadzą Dom Pomocy Społecznej dla dziewcząt niepełnosprawnych intelektualnie. - Mieszkają tu trzy grupy osób z różnym upośledzeniem. Ciężej upośledzonymi dziewczynami zajmujemy się indywidualnie - trzeba np. pomóc w karmieniu albo pójść na spacer z dziewczynką, którą trzeba cały czas trzymać, bo wyrywa się i krzyczy. A zajęcia z najlżej upośledzoną grupą wyglądają jak w przedszkolu. Dziewczynki z tej grupy często uczestniczą z nami w codziennej Koronce.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Szeroka paleta
Poza głównymi praktykami każdy kleryk i diakon może dodatkowo zaangażować się w życie diecezji. Ma do wyboru całą paletę praktyk: pielgrzymka, wyjazd z ministrantami, uczestniczenie w Przystanku Jezus - tłumaczy dk. Michał. - Praktyka diakońska różni się od kleryckiej tym, że diakon może już błogosławić wiernych, być świadkiem podczas zawierania sakramentu małżeństwa, udzielać sakramentu chrztu, a podczas Eucharystii czytać Ewangelię. Jest szersze pole działania duszpasterskiego.
Z możliwości dodatkowej praktyki skorzystał kl. Damian, który posługiwał w lipcu na oazie lektorskiej. - Może się wydawać, że to łatwiejsze niż praca w DPS. Ale muszę przyznać, że na oazie było prościej, kiedy jeździłem jako zwykły animator. W tym roku uczestnicy wiedzieli, że jestem klerykiem i przychodzili do mnie z bardzo głębokimi pytaniami i problemami. Bywało, że odsyłałem ich do księdza moderatora, bo sam nie potrafiłem im odpowiedzieć.
Jest potrzebna
A co daje praktyka alumnowi? Jak zmienia się on pod jej wpływem? - Mam kontakt z osobami, które współczesny świat odrzuca, bo wydaje się, że niewiele mogą mu dać. A jednak przebywanie z nimi daje mi wielki wzrost duchowy. Wiadomo, że są różne momenty, czasami traci się cierpliwość, ale później widać ich radość i uśmiech, i od razu jest łatwiej - opowiada kl. Adam. - Dla mnie bardzo cenna jest głęboka modlitwa chorych osób. O 14.30 codziennie mamy w hospicjum Różaniec z Koronką. Widzę, jak się modlą w różnych intencjach, również w intencji powołań. Ich ofiara jest piękna. Poza tym ubogaca mnie samo poznawanie tych osób, ich historii, ich życia.
Dla kl. Damiana najtrudniejsze było pierwsze zderzenie z osobami upośledzonymi. - Nie wiedziałem na początku, jak reagować na zachowania dziewczyn, zwłaszcza tych najciężej upośledzonych. Poza tym DPS w Szarczu jest oddalony od innych zabudowań, taki odizolowany, człowiek początkowo czuje się tam trochę odcięty od świata. Ale dzisiaj widzę już, że przywiązałem się do nich. Szczególnie do tych dziewczynek, które nie mówią, z którymi kontakt jest utrudniony. To zupełnie inny rodzaj relacji.
- Praktyka wakacyjna jest potrzebna. Ona otwiera oczy każdej osoby przygotowującej się do święceń kapłańskich na zakres obowiązków, jakie wiążą się z posługą księdza. Ogólnie cale wakacje są posługą obecności przy drugim człowieku i świadectwa miłości Boga do człowieka - podsumowuje dk. Michał.