Twe dłonie wzniesione w górę
Jak rozwiane skrzydła anioła
Głowa srebrzystym spowita szronem
Twarz różowiutka jak płatek kamelii
A w sercu miłość milionów gołębi
Na barkach bagaż codziennych trosk
Na ustach uśmiech porannej jutrzenki
W oczach błękit chabrów
Z polskich pól i łąk
A w uszach szum zbóż brzemiennych w złote ziarno
Pomóż w rozwoju naszego portalu
I ten głos wciąż dźwięczący
Który płynie jak ton srebrnej struny
Z niewidzialnej harfy
I "Totus Tuus - Cały jestem Twój"
Na zawsze Twoim mottem jest życiowym
Otworzyłeś nam Ojcze Święte Drzwi
Byśmy wraz z Tobą
W Nowe Tysiąclecie weszli
Ty wypleń z korzeniami chwasty zła
Które chcą miłość i dobroć zagłuszyć