Reklama

Oddychaliśmy Polską...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W majowe popołudnie wyruszamy z Daugavpilsu: 40-osobowa grupa uczniów - dwie czwarte klasy z Polskiej Szkoły i dwie nauczycielki. Dzieci podekscytowane wyjazdem, rodzice przejęci faktem, że ich pociechy będą z dala od domu, nauczycielki trochę zdenerwowane i jakby przestraszone tym, co je czeka... Później 20 godzin monotonnej jazdy, przerywanej krótkimi i trochę dłuższymi postojami. W okolicach Warszawy, po nocy spędzonej w autokarze, dzieci są już nieco zniecierpliwione. - Proszę pani, czy jeszcze daleko? - na to pytanie odpowiadam wielokrotnie, sama też zniecierpliwiona.
W południe zajechaliśmy przed szkołę w Koziegłówkach. Przywitano nas bardzo serdecznie. Rodziny, u których dzieci miały mieszkać w czasie praktyki językowej, czekały.
W Koziegłówkach została 25-osobowa grupa, piętnastka pojechała dalej - do Mysłowa. Nauczyciele i uczniowie miejscowej szkoły też zgotowali nam gorące powitanie. Rodziny czekały na młodych gości z Łotwy.
Nazajutrz odbyły się pierwsze lekcje, w których uczestniczyli moi uczniowie. Chyba nieco zaskoczyli wszystkich. - Dobrze mówią po polsku, są otwarci i śmiali, nie boją się nowych ludzi - słyszałam pierwsze komentarze. Wieczorem wspólna Msza św. i nabożeństwo majowe w kościele w Koziegłówkach. Dzieci rozglądają się najpierw wokół siebie. Po zakończeniu liturgii padają pytania. - Proszę pani, po co ta ładna łódka w kościele? (pytanie dotyczy ambony); - Co to za człowiek na obrazie, przed którym modlą się ludzie? (to ołtarz z obrazem św. Antoniego z Padwy).
W niedzielę Msza św. o godz. 9.15, Ksiądz Prefekt z gitarą, wspólne śpiewy. Dzieci po wyjściu z kościoła są zachwycone i zdziwione. - Jak to, ksiądz może grać na gitarze?!
W poniedziałek wcześnie rano wyruszamy na Jasną Górę. Po drodze zatrzymujemy się w Olsztynie, w kościele pw. św. Jana Chrzciciela, później oglądamy ruchomą szopkę i zdobywamy ruiny olsztyńskiego zamku.
Punktualnie o 13.30 jesteśmy w Częstochowie na ul. 3 Maja w Redakcji Niedzieli. Dzieci mają okazję spotkać się z Księdzem Redaktorem i zobaczyć, jak powstaje kolejny numer tygodnika. Są zdumione, gdy dowiadują się, że Niedzielę można czytać w Internecie, i że mogą sprawdzić, ile osób na Łotwie czyta ją w ten sposób.
O 14.30 jesteśmy na Jasnej Górze. Pani przewodnik oprowadza nas po Sanktuarium. Skarbiec (tutaj zachwyt i zaskoczenie łączą się ze sobą. To wszystko dla Matki Bożej... - A dlaczego?), Arsenał, Sala Rycerska, Wały i wreszcie najważniejsze chwile - Msza św. i nabożeństwo majowe przed Cudownym Obrazem Matki Bożej. Wieczorem wracamy do domów zmęczeni, ale szczęśliwi. Dzieci wiedzą, że były w wyjątkowym miejscu, ich dziadkowie i rodzice mogą tylko marzyć o tym, aby modlić się przed Czarną Madonną. W czwartek ruszamy do Krakowa. Zwiedzamy Stare Miasto: Rynek, kościół Mariacki, Sukiennice, Collegium Maius i Wawel. Na Wawelu moi uczniowie z wielką uwagą słuchają słów przewodnika (naprawdę jestem z nich dumna), otwierają szeroko oczy: katedra, groby królewskie, dzwon Zygmunta, komnaty zamku; są oczarowani miejscem. Z Krakowa udajemy się do Wadowic, po drodze zatrzymując się na modlitwę w sanktuarium Matki Bożej w Kalwarii Zebrzydowskiej.
Wadowice w świątecznym podniosłym nastroju przeżywają 80. urodziny Ojca Świętego. Chociaż ze względu na urodzinowy koncert nie udaje się nam dotrzeć do rodzinnego domu Papieża, a bazylikę Najświętszej Maryi Panny widzimy tylko od frontu, dzieci doświadczają, że Jan Paweł II jest dla Polaków kimś wyjątkowym. Bardziej świadomie potem śpiewają: Czy wy wiecie, że my mamy Papieża?
Kolejne dni upływają bardzo szybko i są przesycone wrażeniami ze spotkań z polskimi rówieśnikami. Specjalnie dla uczniów z Łotwy dyrektorzy szkół organizują ogniska, zawody sportowe, zabawę taneczną, wycieczkę po Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, odwiedzamy także śląskie ZOO, obserwujemy proces produkcji napojów w zakładach "Gerolsteiner" i "Jurajska", gościmy w Urzędzie Miasta i Gminy w Koziegłowach.
Ostatni dzień spędzamy w stolicy. Spacerujemy uliczkami Starego Miasta, podziwiamy Zamek Królewski i Łazienki. - To niemożliwe, że miasto było prawie całkiem zniszczone w czasie II wojny światowej - z niedowierzaniem komentują dzieci - dziś jest takie ładne!
Wieczorem ruszamy w stronę granicy polsko-litewskiej. Spoglądam na twarze moich uczniów: są ożywione i radosne...
We wrześniu, gdy zaczynałam pracę w Polskiej Szkole, opowiadałam im o Krakowie - przypominam sobie. Patrzyli wtedy na mnie dość obojętnie. Dziś na lekcji wspominaliśmy nasz pobyt w Polsce. To oni opowiadali mi o Królowej Jadwidze i Czarnym Krucyfiksie, przed którym się modliła, Jasnej Górze, wawelskich arrasach i warszawskich Łazienkach.
Wychodząc z klasy pomyślałam, że ta wizyta spełniła nie tylko ich, ale i moje marzenie: Polska pozostała w ich pamięci.

Pobyt w Polsce 40-osobowej grupy uczniów ze Średniej Szkoły Polskiej w Daugavpils (Łotwa) nie byłby możliwy, gdyby nie pomoc wielu wyjątkowych osób. Szczególnie dziękuję: ks. inf. Ireneuszowi Skubisiowi - redaktorowi naczelnemu Tygodnika Katolickiego Niedziela, ks. kan. Stanisławowi Zbirkowi - proboszczowi parafii pw. św. Antoniego Padewskiego w Koziegłówkach, Ojcom Paulinom z Jasnej Góry, p. Adamowi Banaszkiewiczowi - prezesowi Klubu Inteligencji Katolickiej w Częstochowie, Zarządowi KIK w Warszawie, Oddziałowi Częstochowskiemu Stowarzyszenia " Wspólnota Polska", p. Sławomirowi Matyi - burmistrzowi miasta i gminy Koziegłowy, p. Aldonie Gocyle - przewodniczącej Rady Miasta i Gminy Koziegłowy, pp. Jarosławowi Frączkowi i Grzegorzowi Kwoce - dyrektorom Szkół Podstawowych w Koziegłówkach i w Mysłowie oraz Rodzinom goszczącym moich podopiecznych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kto uderza w religię, uderza w człowieka

2024-06-11 13:33

Niedziela Ogólnopolska 24/2024, str. 17

[ TEMATY ]

wiara

Katolik

Adobe Stock

Treści antychrześcijańskie sączą się niemal wszędzie. Jaka jest nasza postawa wobec tego zjawiska?

Wiara chrześcijańska jest atakowana ze wszystkich stron i ogromne siły komunikacji naszego wieku są istotnie nastawione przeciwko niej. W tej epoce nasza religia potrzebuje nie cenzorów, ale tego, by być broniona bardziej wyraźnie, niż to było robione w ostatnich latach. Ci, którzy czują się zuchwali i oryginalni, powinni zdać sobie sprawę, że idą za jednym z najbardziej okrutnych szaleństw całej historii”. Słowa René Girarda (1923 – 2015), jednego z bardziej wpływowych antropologów XX wieku, są trafnym głosem w obronie religii w dzisiejszym postmodernistycznym chaosie.

CZYTAJ DALEJ

Paulini zapraszają na pielgrzymkowy szlak na Jasną Górę

2024-06-25 19:14

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

Karol Porwich/niedziela

- Jasna Góra nie ma wakacji - uśmiecha się rzecznik Sanktuarium o. Michał Bortnik i zapewnia, że paulini jak zawsze „z wielką gotowością otwierają drzwi Kaplicy Matki Bożej i bramy Jasnej Góry” przed „pątniczą rzeką”. Zakonnik podkreśla, że „po to tu jesteśmy, by ludzi prowadzić do Matki Najświętszej”. Paulini zapraszają na pielgrzymkowe szlaki, a te wiodą ze wszystkich zakątków Polski. Oprócz tych najbardziej tradycyjnych, sięgających początków istnienia częstochowskiego klasztoru, czyli pieszych, są i te dla rowerzystów, rolkowców czy pielgrzymów na koniach.

O. Bortnik zauważa, że patrząc na czerwcowe pielgrzymowanie, widać niejakie ożywienie. Są parafie, które po latach przerwy spowodowanej nie tylko pandemią, powracają do zwyczaju letnich „rekolekcji w drodze”. Teraz to specjalny czas dla Ślązaków. W czerwcu, a zwłaszcza lipcu nie ma prawie dnia, by na Jasną Górę nie przychodzili wierni z Górnego Śląska. Często jest to jeden dzień w drodze, jeden na Jasnej Górze i powrót pieszo. Niektórzy pozostają na Jasnej Górze nawet kilka dni. Do pielgrzymów pieszych dołączają wierni, którzy docierają autokarami, rowerami, a nawet biegiem.

CZYTAJ DALEJ

Gdańsk: Wymazywanie historii w Muzeum II Wojny Światowej. Zniknęli rtm. Pilecki, o. Kolbe i Ulmowie

2024-06-26 13:52

[ TEMATY ]

Muzeum II Wojny Światowej.

Karol Porwich/Niedziela

Nocą z 24 na 25 czerwca z ponad 5 tys. metrów kwadratowych wystawy głównej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zostali usunięci polscy bohaterowie. Nie zobaczymy tam już rtm. Witolda Pileckiego, św. o. Maksymiliana Kolbe oraz bł. rodziny Ulmów. O skandalicznym działaniu dyrekcji placówki poinformował dr Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej.

Dr Karol Nawrocki zwiedzał dziś Muzeum wraz z dr. Markiem Szymaniakiem i dr. Tomaszem Szturą. Przyznał, że to, co zobaczyli na wystawie głównej – jest szokujące.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję