Reklama

Niedziela Częstochowska

Na Podolu, w Kazachstanie i w Częstochowie

13 kwietnia przypada 71. rocznica drugiej deportacji Polaków w głąb ZSRR. Z tej racji wspominamy burzliwe losy Sybiraczki Adolfiny Wasilkowskiej i jej rodziny, która powojenne lata życia spędziła w Częstochowie wraz z mężem i córkami.

[ TEMATY ]

Częstochowa

71. rocznica drugiej deportacji w głąb ZSRR

Mateusz Zimny

Adolfina Wasilkowska (1925 – 2021)

Adolfina Wasilkowska 
(1925 – 2021)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jedną z wywiezionych do Kazachstanu 13 kwietnia 1940 r. była Adolfina Wasilkowska. Przyszła ona na świat 8 lipca 1925 r. w Załoźcach, miasteczku leżącym na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej, w ówczesnym województwie tarnopolskim. Ojciec, Jakub, pełnił urząd burmistrza, a matka, Helena, zajmowała się domem. Adolfina, najmłodsza z trójki rodzeństwa, do końca życia wspominała Załoźce jako szczęśliwą krainę dzieciństwa. Tam ukończyła siedmioklasową szkołę, gdzie była wójtem klasy.

Gdy we wrześniu 1939 r. Armia Czerwona zaatakowała Polskę, Jakub odrzucił propozycję współpracy z sowieckim okupantem i objęcia urzędu burmistrza, za co został aresztowany i skazany na 20 lat ciężkich robót w kopalni w głębi Rosji. Wyrzucona z domu rodzina znalazła schronienie na plebanii. 13 kwietnia 1940 r. Ada, wraz z matką i braćmi, została wywieziona do Kazachstanu. Trwający kilkanaście dni transport był istną gehenną. To tam, na kazachstańskich stepach w okolicy Pawłodaru, przyszło jej spędzić 6 lat życia. To tam spędziła całą młodość.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Gdy w 1942 r. na terenach Związku Sowieckiego zaczęto tworzyć Armię Polską na Wschodzie, bracia Ady – Alojzy i Wacław – wstąpili do polskiego wojska. Starszy, Lojzek, zmarł na Tyfus w mieście Mitaniu w Uzbekistanie. Jego młodszy brat Wacław, już na Bliskim Wschodzie odnalazł swojego ojca, który zwolniony z kopalni w Karagandzie również dotarł do Armii. Razem przeszli cały szlak bojowy Armii Andersa, przez Monte Cassino, aż do Londynu, gdzie rozeszły się ich drogi. Nie wrócili do zniewolonej przez komunistów Polski. Wacław, wraz z żoną Adeleide, Greczynką, którą poznał i poślubił w Rzymie, wyjechał do Argentyny, a następnie do Kanady. Ojciec pojechał do rodziny swojej żony do Pittsburgha w USA. Nigdy więcej nie miał już zobaczyć najbliższych. Zmarł na obczyźnie w 1964 r.

Ada została z matką w Kazachstanie aż do 1946 r. Wróciły do nowej, nieznanej Polski. Nigdy więcej nie zobaczyły rodzinnych stron na Podolu. Znalazły się w Bytomiu, gdzie Ada poznała swojego przyszłego męża, Zbigniewa Wasilkowskiego. On także był zesłany do Kazachstanu, wraz ze swoją matką, Zofią z Krynickich h. Korab i siostrą Barbarą. Zbigniew Zmarł nagle, w styczniu 2013 r., w wieku 85 lat.

Reklama

Brat Ady, Wacław, aktywnie działał w stowarzyszeniu kombatantów w Toronto. Kilkakrotnie brał udział w uroczystościach pod Monte Cassino. Zmarł w Rzymie 31 lipca 2019 r., w wieku 98 lat. Urna z jego prochami spoczęła obok prochów ukochanej matki na częstochowskim cmentarzu na Kulach.

Ada swoje powojenne życie spędziła w Częstochowie, z mężem i córkami. Dzieliła czas między życie rodzinne i opiekę nad dziećmi a pracę zawodową. Po studiach ekonomicznych pracowała w częstochowskiej hucie, a następnie poświęciła się pracy pedagogicznej. Troszczyła się o pamięć o zesłańcach, opowiadając o losach Sybiraków uczniom częstochowskich szkół. W 1994 r. za zasługi w działalności na rzecz organizacji kombatanckich została odznaczona Krzyżem Zasługi.

Jeszcze na krótko przed śmiercią, która zaskoczyła wszystkich, pisała wiersze i wspomnienia. Do ostatniej chwili była pod każdym względem aktywnym, pełnym poświęcenia, kreatywnym i wyjątkowo pogodnym człowiekiem. Taką pozostanie w pamięci tych, którzy mieli szczęście ją poznać.

Zmarła 11 stycznia 2021 r. w Częstochowie. Jej pogrzeb odbył się 6 marca w częstochowskim kościele Najświętszego Imienia Maryi. Podczas uroczystości pogrzebowej na cmentarzu św. Rocha bp Andrzej Przybylski mówił: – Życie Ady – bo tak nazywali ją najbliżsi i przyjaciele – i jej najbliższych jak w soczewce skupia losy Polski ostatniego stulecia. – To co spajało i łączyło, a przede wszystkim dodawało sił i budowało tożsamość w życiu pani Ady bez względu na okoliczności, była ta prawda, że jej ziemią jest Pan. I tam, na Podolu, i tam, w Kazachstanie, i tutaj, w Częstochowie. I ta ziemia, ta skała, pozwalała przechodzić trudności i być kobietą radosną, pełną nadziei, mierzącą się z trudami życia, a po ludzku życie jej nie rozpieszczało. Ale nie pamiętam jej załamanej, smutnej, pamiętam ją zawsze pocieszającą pomagającą. Nawet kiedy była już w podeszłym wieku, nie pozwoliła się obsłużyć, zawsze służyła innym.

2021-04-12 12:20

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żył jak wierzył

[ TEMATY ]

Częstochowa

prof. Jerzy Filip Sztuka

świadectwa

Jacek Sztuka

Prof. Jerzy Sztuka z rodziną (2010 r.)

Prof. Jerzy Sztuka z rodziną (2010 r.)

Jaki testament pozostawił prof. Jerzy Filip Sztuka? Odpowiedź odnajdujemy w jego twórczości i wdzięcznej pamięci kochających go bliskich.

Życie jest drogą i prof. Jerzy Filip Sztuka był w drodze. Jego droga w doczesności skończyła się 20 grudnia 2020 r. Rodzina, przyjaciele i wszyscy, którzy go znali, wierzą w wieczność, ale mają świadomość, że wraz z jego odejściem, stracili to, kim był. Nie wszystko jednak przemija wraz z odchodzącym człowiekiem, pozostaje on w swoim dorobku. Jego kapitał tworzyło to, że był mężem, ojcem i dziadkiem, przyjacielem, nauczycielem, malarzem, rysownikiem, rzeźbiarzem i medalierem.

CZYTAJ DALEJ

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Rozmowa z księdzem proboszczem jednej z poznańskich parafii. Sympatyczny zakonnik, twardo chodzący po ziemi, zatroskany o swoją duszpasterską trzodę. Przykro mu było, gdy na obchodach stulecia parafii i wykładów historycznych z tym związanych zjawiła się tylko pięćdziesiątka parafian.

Jednak mówi jeszcze o innej rzeczy, o której słyszę od coraz większej liczby księży. Gdy uruchomił, jak to jest w staropolskim zwyczaju, dzwon na rezurekcje (odbywają się one, na miłość Boską, raz w roku!) – natychmiast ktoś z osiedla, na którym znajduje się kościół zawiadomił... policję, która zgodnie z wolą anonimowego obywatela przyjechała z interwencją. Omal nie skończyło się na mandacie, bo policja twierdziła, że są ku temu podstawy formalno-prawne. Ów ksiądz ze stolicy Wielkopolski nie jest wyjątkiem, bo tego typu nieprzyjemne incydenty spotykały wielu kapłanów w tej aglomeracji, ale też naprawdę sporo w każdym dużym mieście – o czym wie każdy z nas, jeśli tylko chce to wiedzieć.

CZYTAJ DALEJ

Z Maryją żyć pełnią życia

2024-05-12 16:13

[ TEMATY ]

bp Michał Janocha

Matka Boża Łaskawa

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Bp Michał Janocha przewodniczył Mszy św., która zwieńczyła procesję Maryjną ulicami Starego i Nowego Miasta w uroczystość Matki Bożej Łaskawej, głównej Patronki Warszawy i Strażniczki Polski.

Procesja pod przewodnictwem ojców jezuitów wyruszyła z sanktuarium Matki Bożej Łaskawej i udała się na pl. Zamkowy. Stamtąd przez Rynek Starego Miasta, ul. Krzywe Koło, Barbakan, ul. Freta, Rynek Nowego Miasta i ul. Kościelną dotarła na powrót do jezuickiej świątyni. W czasie przejścia odmawiano Różaniec i Litanię Loretańską.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję