Straciły w nim opatkę, wiele sióstr zostało rannych, klasztor legł w gruzach. Dziś ich życie kwitnie na nowo, wspólnota składa się z młodych sióstr, klasztor został odbudowany.
Franciszek zwrócił uwagę na znaczenie obecności sióstr klauzurowych pośród ludności, która została dotkliwie doświadczona trzęsieniem ziemi i nadal potrzebuje wsparcia i zachęty. Bądźcie obecne wśród nich z waszą modlitwą i pocieszeniem – mówił papież.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
„Bóg sprawił, że mogłyście wyjść z tej tragedii umocnione. Jak ziarno pszenicy, które musi umrzeć, by wydać plon, tak samo się stało z waszą wspólnotą monastyczną. Doświadczyliście wielkiego cierpienia, ale także czułej opieki Ojca Niebieskiego i solidarności tak wielu osób” - wskazał Ojciec Święty.
Papież przypomniał, że w ciągu jednej nocy siostry straciły wszystko, z wyjątkiem Boga i braterstwa. Opierając się na tych dwóch pewnych punktach mogły z odwagą rozpocząć nowe życie. Najpierw osiedliły się w prowizorycznym lokalu, a dziesięć lat po trzęsieniu ziemi powróciły do odbudowanego klasztoru. „Dziś wasza wspólnota kwitnie. Składa się z jedenastu mniszek, wszystkie są młode. Jest to przesłanie, które daliście ludziom: w obliczu tragedii trzeba rozpocząć na nowo, opierając się na Bogu i braterskiej solidarności. Bardzo wam za to dziękuję!” – powiedział papież.
Franciszek podziękował też klaryskom za przygotowany przez nie paschał, który znajduje się w papieskiej kaplicy w Domu św. Marty. „Poprzez ten symbol Chrystusa, światłości świata, jesteście duchowo obecne podczas liturgii sprawowanych w tej kaplicy” – mówił Ojciec Święty. Na zakończenie zachęcił mniszki, aby dochowując wierności charyzmatowi otrzymanemu od św. Klary i św. Franciszka, wielkodusznie odpowiadały na pragnienie, które Bóg złożył w ich sercu, przeżywając swe życie konsekrowane w całkowitym oddaniu Ewangelii.