Uroczystość odbyła z udziałem parafian, a także wielu gości, którzy związani są z tym miejscem, a szczególnie z osobą zmarłego w 2019 r. śp. ks. prał. Józefa Steca, który organizował życie duszpasterskie parafii od początku, a szczególnie uroczyście obchodzony był Dzień Matki, związany z rozrastającym się z roku na rok Festynem. Wspomniał o tym obecny proboszcz parafii ks. dr Mariusz Majewski, podkreślając, że parafia ta jest przykładem wspólnoty wspólnot, które tu się zawiązały i prowadzą wieloraką działalność. Dlatego i data też nie jest przypadkowa. A tą uroczystość planował w takim dniu, także ks. Stec, ale jego choroba i śmierć odsunęły to wydarzenie w czasie.
Poświęcenie
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po procesji wejścia, przy akompaniamencie organów, orkiestry kameralnej i chóru pod dyrekcją wikariusza ks. Michała, z udziałem powołanej do życia w parafii w 2007 r. Gwardii Matki Bożej, Księdza Biskupa, księży koncelebransów i wszystkich uczestników w imieniu Rady parafialnej, powitał jej przewodniczący Zbigniew Ładziński. Natomiast architekt kościoła wręczył klucze.
Reklama
Nastąpiły kolejne elementy związane z poświęceniem świątyni, bogate w symbolikę nawiązującą do wyjaśnienia najważniejszego aktu, jakim jest zjednoczenie się wspólnoty przy Chrystusie ofiarującym się Ojcu Niebieskiemu. Należą do nich: zgromadzenie wspólnoty Kościoła, oddanie budynku kościoła w ręce biskupa, Liturgia Słowa, przywołanie świętych patronów oraz modlitwa poświęcenia. Kolejne obrzędy wyjaśniają działanie łaski Bożej. Dlatego następuje namaszczenie ołtarza i ścian kościoła, okadzenie, przygotowanie ołtarza do celebracji Eucharystii, zapalenie światła. Najważniejsze jednak jest sprawowanie ofiary Eucharystycznej
Świątynia - miejscem
W wygłoszonej homilii biskup Zbigniew Kiernikowski nawiązując do odczytywanej Liturgii Słowa, stwierdził m.in: - Tak ważnym jest, abyśmy mieli miejsca, takie jak ta świątynia i umieli odnajdywać Tego, który Jest „Miejscem”. O Nim jest napisane w Psalmie: „W Nim, na Syjonie, w tym Miejscu - wszyscy się tam narodzili”. Ta zewnętrzna struktura budowli jest po to, abyśmy tu przychodzili, słuchali Słowa i na nowo się rodzili, wychodzili przemienieni. Dlatego są nam potrzebne miejsca zgromadzeń. Odnawiamy w sobie potrzebę tego, żeby mieć miejsce, żeby odkrywać Tego, który jest miejscem wszystkiego, bo w Nim wszystko istnieje.
- Dziękujemy dziś Panu Bogu za wszystko, co zostało dokonane. Dziękujemy też ludziom, wszystkim którzy współdziałali, żyjącym i tym którzy przeszli do wieczności. Ten kościół to świadectwo, że społeczności tej ziemi zależy na tym, aby Bóg mieszkał w sercach ludzi.
Maryja Matka Boża, Matka Miłosierdzia, niech też będzie Matką Kościoła w którym my się odradzamy, aby nosić w sobie obraz Boga. Niech ta wspólnota umacnia się dzięki Słowu i sakramentom – życzył ks. Biskup.
Początki budowy
Reklama
- Plac podbudowę kościoła stanowił teren podmokły, łąki które trzeba było osuszać – wspomina parafianin Artur Szwaja – Wiele prac wykonywaliśmy w tzw. czynie społecznym. I małymi kroczkami powstawały tutaj: kaplica, dom parafialny i ta świątynia. Budowa trwała w trudnych czasach. Ale dzięki osobistym predyspozycja proboszcza, ks. Józefa Steca, otwierało się wiele drzwi i życzliwie nam pomagano np. w zdobyciu materiałów. Ks. Józef żył ta budową. Znał ją od podstaw. Wielu z nas wspomina pierwszą pasterkę, odprawianą w tymczasowej kaplicy, podczas srogiej zimy, gdzie zadaszony był tylko ołtarz, a wszyscy modliliśmy się pod gołym, rozgwieżdżonym niebem - dodaje.
Architektura kościoła
- To jedna z moich ciekawszych prac – mówi projektant Inż. Władysław Wilczewski - Projekt powstawał w latach 86-87. Oparty jest też na moim doświadczeniu w spotkaniu ze znajdującymi się na terenie Dolnego Śląska świątyniami. Mają one swoją formę, na którą składają się: bryła kościoła i wieża. To starałem się też i tu zachować. Dominuje nawa główna sięgająca 24 m wysokości, tyle samo szerokości i długości ponad 40 m., pod dwuspadowym dachem, z wieżą o wysokości 45 m. Wydzielony chór i boczne balkony sprawiają, że w modlitwie może jednorazowo uczestniczyć nawet tysiąc osób. Wydaje mi się, że dobrze udało nam się wkomponować ten obiekt, w otaczający nas podgórski teren.
Ludzie
Reklama
- Kiedy zaczęła się budowa kościoła, ja w tym czasie zacząłem budowę domu. Cały czas jednak też uczestniczyłem w pracach budowlanych tego zespołu architektonicznego, na który obok kościoła składa się także budynek parafialny – mówi inny parafianin Czesław Mysona. - Wspominam, że najtrudniejszym chyba momentem była próba osadzenia hełmu wieży. Próbowaliśmy zrobić to z pomocą śmigłowca, ale ostatecznie udało się z pomocą wielkiego dźwigu wypożyczonego do tej pracy z KGHM z Lubina. Przeszkodą był wiatr. Ostatecznie po trzech próbach to się udało. Budowa kościoła to zasługa pierwszego proboszcza ks. Józefa Steca, oraz powstających grup parafialnych które cały czas się rozwijały, a ich przedstawiciele przychodzili do pomocy. Zawsze też był posiłek dla pracujących przygotowywany przez też już zmarłą mamę ks. Józefa. Dziś cieszymy się z tego momentu poświęcenia kościoła, które dokonuje się za przyczyną obecnego naszego ks. proboszcza ks. Mariusza Majewskiego.
Podziękowania
Słowa podziękowania skierował do uczestników, a także fundatorów i dobrodziejów świątyni obecny proboszcz parafii ks. Mariusz Majewski.
Zapowiedział też podpisanie przez przewodniczącego liturgii i wybranych osób tzw. testimonium, czyli dokumentu, poświadczającego to wydarzenie i jego okoliczności.
Dopełnieniem było odsłonięcie tablicy upamiętniającej pierwszego proboszcza parafii i płyty dokumentującej poświęcenie świątyni.