Reklama

Sursum corda

Patriotyzm na co dzień

Niedziela Ogólnopolska 47/2002

Adam Wojnar

11 listopada 2002r. - Święto niepodległości, kopiec Piłsudskiego w Krakowie.

11 listopada 2002r. - Święto niepodległości, kopiec Piłsudskiego w Krakowie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Listopad - miesiąc pamięci. Pamięci naszych przodków, ale przede wszystkim tych spośród nich, którzy polegli w obronie ojczyzny na różnych frontach wojennych zmagań. To pamięć wyrażająca się nie tylko w historii, literaturze narodowej, poezji i muzyce, ale także element kultury narodowej, nasze zakorzenienie.
Największym z rzeczników tych wartości jest dziś niewątpliwie Ojciec Święty Jan Paweł II - widzimy to niemal we wszystkich jego przemówieniach, przede wszystkim zaś tych z okazji pielgrzymek do ojczyzny, ale także w słowach skierowanych do Polaków podczas audiencji generalnych, a nawet w rozmowach prywatnych. Widzimy, jak żywo zainteresowany jest tym, co dzieje się w kraju, jak reaguje na każdy element tradycji, ale i nowoczesnej twórczości mającej odniesienie do ojczyzny. Nie ma tu lepszego określenia nad słowo "patriotyzm" (patria - łac. ojczyzna). Patriotyzm to, jak mówił Prymas Tysiąclecia - kard. Stefan Wyszyński, "umiłowanie wszystkiego, co Polskę stanowi". Patriotyzm to także wybieganie w przyszłość, zabieganie o prawdziwe dobro kraju, o jego wolność w prawdzie i miłości.
Patriotyzm to wielkie uczucie, które przekłada się na konkretne działanie w różnych dziedzinach. W związku z tym możemy zapytać o patriotyzm we współczesnej literaturze, muzyce, budownictwie, ale także w obyczajach międzyludzkich, w poszanowaniu miejsc uświęconych męczeństwem, w przekazywaniu następnym pokoleniom obowiązku pamięci o naszych bohaterach narodowych - ludziach może z naszych miejsc zamieszkania, którzy złożyli dla ojczyzny najcenniejszy z darów: życie. Patriotyzm to także troska o rozwój gospodarczy kraju, o dobro wszystkich jego obywateli, o ich całościowy rozwój - fizyczny, intelektualny, ale i moralny.
W tym zabieganiu o dom ojczysty nie można, oczywiście, deptać uczuć innych grup czy narodów i przeszkadzać w ich rozwoju - byłby to już nacjonalizm. I tu znów przykładem niech będzie Ojciec Święty, szanujący każdego człowieka, bez względu na jego przynależność religijną, stan posiadania, stanowisko czy narodowość.
Zwracam na to uwagę wszystkich nowo wybranych Wójtów, Burmistrzów i Prezydentów miast. W Wasze ręce złożone zostały mandaty zaufania lokalnych społeczności. Wybierano Was bezpośrednio, tzn. może nie tyle kierując się ugrupowaniami partyjnymi, jakie reprezentujecie, co znajomością Was, często już jako gospodarzy tych społeczności, znajomością Waszych postaci, biorąc pod uwagę świadectwa Waszego oddania danej wspólnocie. Nie zawiedźcie oczekiwań tych umęczonych ludzi, bądźcie dla nich rzecznikami ich praw, obrońcami biednych i nieporadnych, uczcie i wychowujcie swoim przykładem - obojętnie jaką partię reprezentujecie. Patrzcie na największego z Polaków - Jana Pawła II.
Jeżeli ktoś kocha Polskę, powinien także kochać swoją małą ojczyznę, w której żyje, pracuje. Oby ten patriotyzm nie był tylko na wargach, ale przede wszystkim w naszych sercach i w całym naszym życiu.
Rozważania o patriotyzmie, refleksje związane z rocznicą odzyskania niepodległości, rocznicą zrywu Polaków w powstaniu listopadowym nasuwają mi jeszcze jedną bolesną myśl. Kochani, mamy na naszych cmentarzach groby kapłanów - uczestników walk o niepodległość. Często są one zapomniane, zarośnięte zielskiem, a nagrobki zniszczone, z porośniętymi mchem napisami. Wobec młodego pokolenia mamy święty obowiązek ich odbudowy. Niech zainteresują się tymi grobami księża, będący administratorami cmentarzy, niech zmobilizują wiernych i sami włączą się w odbudowę pomników. Takich miejsc na mniejszych cmentarzach nie ma przecież zbyt wiele, ale są one bezcenne i, pomijając inne względy, stanowią zabytki naszej kultury narodowej. Niewątpliwie świadczą też o naszej pamięci, wrażliwości i kulturze. Jestem przekonany, że każdą parafię stać na to, żeby można było podjąć takie wezwanie.
Przed nami, Drodzy, nowe jutro Polski, być może w strukturach Unii Europejskiej. Zadbajmy o to, żeby w rodzinie narodów zachować nasze wspaniałe imię, żeby oprzeć się na naszych mocnych korzeniach i dzielić się z innymi tym, co prawdziwie dobre, prawdziwie piękne, prawdziwie godne naśladowania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jazłowiecka Pani, módl się za nami

2024-05-09 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

pl.wikipedia.org

Około 40 kilometrów na zachód od Warszawy, niedaleko Niepokalanowa, w powiecie sochaczewskim położona jest wieś Szymanów. To tutaj, w Kaplicy Klasztornej Sióstr Niepokalanek znajduje się Sanktuarium Matki Bożej Jazłowieckiej.

Rozważanie 10

CZYTAJ DALEJ

Nauczyciel życia duchowego

Święty Paweł VI uważał go za wzór do naśladowania dla wszystkich współczesnych księży cierpiących na kryzys tożsamości.

Święty Jan z Ávili urodził się w rodzinie szlacheckiej o korzeniach żydowskich. Już jako 14-latek studiował prawo na uniwersytecie w Salamance, a potem filozofię i teologię w seminarium w Alcalá. Od samego początku jednak chciał służyć biednym. Po śmierci swoich rodziców rozdał majątek ubogim, a na przyjęcie po święceniach kapłańskich zaprosił dwunastu żebraków i osobiście im usługiwał. Jego wielkim pragnieniem były misje w Ameryce, jednak na polecenie arcybiskupa Sewilli został misjonarzem ludowym. Głosząc misje w Andaluzji, katechizował dzieci, uczył dorosłych modlitwy, był gorliwym spowiednikiem. W 1531 r. trafił do więzienia inkwizycji, gdyż oskarżono go o herezję iluminizmu (przeświadczenie, że prawdę można poznać wyłącznie intuicyjnie, dzięki oświeceniu umysłu przez Boga). Po licznych interwencjach oczyszczono go jednak z zarzutów i został uwolniony. Założył m.in. uniwersytet w Baeza, na południu Hiszpanii. Powołał także do istnienia stowarzyszenie życia wewnętrznego. Prowadził korespondencję duchową m.in. z Ludwikiem z Granady, Ignacym Loyolą i Teresą z Ávili.

CZYTAJ DALEJ

Dziś rozpoczyna się proces beatyfikacyjny Heleny Kmieć

2024-05-10 08:01

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

Rozpoczyna się proces beatyfikacyjny świeckiej misjonarki i wolontariuszki Heleny Kmieć. W piątek 10 maja o godz. 10.00 w Kaplicy pałacu Arcybiskupów Krakowskich odbędzie się pierwsza sesja trybunału. Helena została zamordowana 24 stycznia 2017 r. podczas misji w Cochabambie w środkowej Boliwii. Zginęła od ciosów nożem podczas napadu na ochronkę dla dzieci. W chwili śmierci miała zaledwie 25 lat. - Ona pokazuje, że w XXI w. świętość ludzi młodych jest możliwa i jest realna - mówi KAI przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży bp Grzegorz Suchodolski.

Kim była Helena Kmieć?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję