Curriculum Vitae
Reklama
16 stycznia br. odszedł do Pana po wieczną nagrodę o. Michał M. Zembrzuski, paulin, założyciel Amerykańskiej Częstochowy w Doylestown w stanie Pensylwania, USA. Ojciec Michał zmarł w święto patronalne
Zakonu Paulinów - w dniu Matki Bożej Królowej Pustelników - w otoczeniu swoich współbraci zakonnych. Kapłan wielkiego serca, obdarowany szczególnym charyzmatem odczytywania "znaków czasu", ogromnie zasłużył
się dla Zakonu Paulińskiego, szczególnie dla jego Amerykańskiej Prowincji, i dla Polonii amerykańskiej. Miał 94 lata życia i 68 lat kapłaństwa.
Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Ameryce powstało dla uczczenia 1000-lecia chrztu Polski, jako "żywy pomnik" wdzięczności Bogu za łaskę Millennium.
16 października 1966 r. sanktuarium zostało uroczyście poświęcone Matce Bożej Częstochowskiej, Królowej Polski, szczególnej Patronce Polonii amerykańskiej i kanadyjskiej.
O. Michał M. Zembrzuski urodził się 16 grudnia 1908 r. na Mazowszu, k. Mławy. Był najstarszym synem z siedmiorga dzieci Maksymiliana i Wiktorii z Tańskich Zembrzuskich. Na chrzcie św. otrzymał imię
Marian. Wcześnie myślał o stanie kapłańskim - zakonnym. W grudniu 1921 r. wstąpił do juwenatu Ojców Paulinów (niższego seminarium) w Częstochowie. Następnie w Krakowie ukończył klasyczne Gimnazjum św.
Anny, studia zaś filozoficzne odbywał na krakowskim Wydziale Teologicznym Księży Misjonarzy. 30 sierpnia 1926 r. otrzymał habit zakonny. Roczny nowicjat odbył w Krakowie na Skałce. Pierwsze śluby zakonne
złożył 31 sierpnia 1927 r., natomiast uroczyste śluby wieczyste - 22 kwietnia 1933 r., na ręce przeora - o. Bernarda Dudzińskiego. Święcenia kapłańskie otrzymał na Jasnej Górze 31 marca 1934 r.
Zakon Ojców Paulinów jeszcze podczas studiów wyznaczył go do pracy na Węgrzech, przy odnawianiu dawnej prowincji Paulinów. 12 maja 1934 r. wyjechał na Węgry z grupą paulińską.
Zakon Ojców Paulinów powstał na Węgrzech w 1225 r. Węgrzy uważają Paulinów za swój zakon narodowy.
Oto, jak kształtuje się kalendarium dalszych lat życia o. Michała M. Zembrzuskiego:
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Lata 1934-40. W nowo założonej prowincji w Pécs Ojciec Michał pełnił różne funkcje, m.in. przeora i magistra nowicjatu.
1940-48. Na skutek utrudnionych kontaktów z Polską zostaje nominowany na przełożonego prowincjalnego Ojców Paulinów na Węgrzech. Obok pracy nad rozwojem Zakonu (powstają nowe klasztory w Palos-Szentkut, Jakab Hegy, Soltvadkert) rozwija wytężoną działalność wśród uchodźców polskich, którzy po 1939 r. przekroczyli granicę węgierską (ok. 150 tys. Polaków). W porozumieniu z Episkopatem węgierskim i z pomocą ok. 85 księży uchodźców organizuje duszpasterstwo polskie na Węgrzech. Przyczynia się ono walnie do ułatwienia ewakuacji obozów polskich w kierunku zachodnim i tworzenia armii polskiej we Francji.
W 1942 r. gestapo nałożyło areszt domowy na o. Zembrzuskiego. W 1944 r. Niemcy okupują Węgry. Gestapo chce aresztować o. Zembrzuskiego, który ukrywa się skutecznie, z pomocą zakonnic węgierskich i dwóch węgierskich rodzin.
1948 r. Komunistyczne władze węgierskie nakazują o. Zembrzuskiemu opuszczenie kraju. Z pomocą przyjaciół przez Wiedeń przedostaje się do Rzymu.
Lata 1948-51. Przyjmuje urząd pomocy papieskiej dla Polaków we Włoszech: Pontifica Commissione d´Assistenza, rozciągając opiekę społeczną nad wszystkimi Polakami we Włoszech.
1951 r. Przełożeni zakonni kierują go do Ameryki, dla ratowania Zakonu zagrożonego na Węgrzech (klasztory zniesione w 1950 r.) i w Polsce. Pierwsze lata w USA Ojciec Michał poświęca pracy misjonarskiej wśród Polaków, Węgrów i Włochów, aby lepiej poznać kraj, ludzi, język, potrzeby.
1953 r. O. Zembrzuski tworzy Centrum Religijno-Kulturalne dla Polaków pod nazwą Amerykańska Częstochowa. Kupuje pierwszą posiadłość w Doylestown, PA - 38 akrów ziemi z domem i zabudowaniami gospodarczymi.
1955 r. Po uzyskaniu wszystkich kościelnych i stanowych pozwoleń Ojciec Michał poświęca Kaplicę Matki Bożej Częstochowskiej. Stodoła przerobiona na kaplicę przez jedenaście lat służy jako sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Ameryce. Radio, pielgrzymki do nowego sanktuarium, praca ojców paulinów - stopniowo rozszerzają zakres działania placówki.
16 października 1966 r. Poświęcenie nowo wybudowanego, obecnego sanktuarium z udziałem ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Lyndona B. Johnsona, jego rodziny i ponad 30 tys. ludzi.
Lata 1963-69. O. Zembrzuski zostaje obrany wikariuszem generalnym Zakonu z siedzibą w Ameryce. Rozwija nadal prace związane z sanktuarium.
1969-75. Ojciec Michał wybrany zostaje ponownie na drugą sześcioletnią kadencję.
1975-80. Po upływie drugiej kadencji pracuje w innym klasztorze Paulinów - w Kittanning, PA, niedaleko Pittsburgha, oddając się cały pracy duszpasterskiej.
1980 r. O. Zembrzuski włącza się w pracę społeczną dla Polonii w Brooklynie przy Centrum Polsko-Słowiańskim, dzieląc czas na prace społeczne i duszpasterskie; bierze czynny udział w pracach całej Polonii.
Po osiągnięciu wieku emerytalnego Ojciec Michał wraca do Amerykańskiej Częstochowy i tu pracuje duszpastersko do końca swego życia.
Polecajmy Bogu w modlitwie czcigodną osobę o. Michała Zembrzuskiego, wielce zasłużonego dla Zakonu Paulińskiego, dla Kościoła w Stanach Zjednoczonych oraz dla Polonii amerykańskiej.
Niech odpoczywa w pokoju!
Pogrzeb o. Michała M. Zembrzuskiego
O. Michał Zembrzuski, najstarszy paulin na świecie, zmarł 16 stycznia 2003 r. Następnego dnia o godz. 15.00, w Godzinie Miłosierdzia Bożego, zgromadzili się wszyscy ojcowie i bracia klasztoru Amerykańskiej
Częstochowy, aby wprowadzić ciało Zmarłego do kaplicy zakonnej. Modlitwom przewodził o. Anzelm Chałupka - podprzeor amerykańskiego klasztoru. Furta klasztorna przez cały dzień otwarta była dla odwiedzających.
Wieczorem przy trumnie Zmarłego czuwała grupa modlitewna, którą prowadzi o. Bartłomiej Marciniak.
W niedzielę 19 stycznia rano po modlitwach ciało Ojca Michała zostało przeniesione do kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej. Przez cały dzień ludzie nawiedzali kaplicę i modlili się za duszę Zmarłego.
Przy trumnie wartę honorową pełnili harcerze z Filadelfii i okolic.
Wieczorem zostało odprawione nabożeństwo żałobne za duszę śp. Ojca Michała, które w języku angielskim poprowadził o. Anzelm Chałupka, po czym ciało Ojca Michała zostało przeniesione z kaplicy Matki
Bożej Częstochowskiej do głównego kościoła. Tam o. Marian Załęcki z grupą ojców i braci paulinów oraz osób świeckich odmówił Różaniec św. oraz Litanię do Matki Bożej. Modły zostały zakończone Apelem Jasnogórskim.
Trumna pozostała otwarta przez całą noc.
Do Amerykańskiej Częstochowy przybył z Nowego Jorku, gdzie właśnie przebywał, ojciec generał Izydor Matuszewski wraz ze swoim sekretarzem - o. Janem Bernym. Z różnych placówek duszpasterskich zaczęli
też zjeżdżać inni ojcowie i księża goście. Na pogrzeb Ojca Michała dotarł z Berlina jego bratanek - Antoni Zembrzuski wraz z małżonką Alice.
20 stycznia o godz. 9.30, przed zamknięciem trumny, ojcowie i bracia śpiewali tradycyjne paulińskie modlitwy, tzw. Klęczki. Ludzie, w głębokim skupieniu, z największym szacunkiem przechodzili obok
trumny. Wielu z nich składało wiązanki biało-czerwonych kwiatów. Przybyły delegacje weteranów i poczty sztandarowe. Obecni byli przedstawiciele Kongresu Polsko-Amerykańskiego na Wschodnią Pensylwanię.
Przybyła delegacja Związku Harcerstwa Polskiego w Stanach Zjednoczonych. Kościół był wypełniony prawie po brzegi. W zakrystii zgromadzili się kapłani, szczególnie polskiego pochodzenia. Biskup pomocniczy
archidiecezji filadelfijskiej Joseph F. Martino przewodniczył Mszy św., koncelebrowanej przez 48 kapłanów. Symboliczna liczba, bo w tym roku sanktuarium obchodzi 48. rocznicę swego uroczystego otwarcia
(1955).
Przed Mszą św. prowincjał paulinów w USA - o. Krzysztof Wieliczko powitał wszystkich uczestników uroczystości żałobnej. Odczytał też biografię Ojca Michała w języku angielskim i polskim. Następnie
zostały przedstawione depesze kondolencyjne.
Telegram z Watykanu odczytał Ojciec Generał. Oto jego treść: "Jego Świątobliwość Jan Paweł II został poinformowany o śmierci o. Michała Zembrzuskiego, paulina, założyciela wielkiego dzieła - Amerykańskiej
Częstochowy, wybitnej postaci w środowiskach Polonii Amerykańskiej. Ojciec Święty w modlitwie poleca jego duszę miłosierdziu Bożemu, prosząc, aby Chrystus - Najwyższy Kapłan wynagrodził jego duszpasterski
trud w swojej chwale. Rodzinie Zmarłego, Wspólnocie Paulinów i wszystkim uczestnikom ceremonii pogrzebowej Ojciec Święty udziela swego apostolskiego błogosławieństwa. Watykan, 18 stycznia 2003 r.".
Depesze kondolencyjne nadeszły także od abp. Szczepana Wesołego z Rzymu oraz abp. Stanisława Gądeckiego z Poznania.
Liturgia Słowa Bożego sprawowana była w dwu językach: polskim i angielskim. Bp Martino przekazał słowa głębokiego współczucia od kard. Anthony´ego Bevilacqua - arcybiskupa Filadelfii, a następnie
w swojej homilii zwrócił uwagę na nadprzyrodzoną moc Eucharystii, jako zapowiedź naszego zmartwychwstania i przyszłej chwały.
Bardzo osobiste słowa pożegnania wyraził o. Izydor Matuszewski. Z głębokim wzruszeniem przytoczył fragmenty swojej ostatniej rozmowy z o. Zembrzuskim, w przeddzień jego śmierci. "Odchodzimy" - powiedział
Ojciec Michał. "Odchodzimy po nagrodę" - dopowiedział Ojciec Generał. "Ojciec Michał często mawiał, że «jest narzędziem w ręku Matki Bożej» - analizował życie Zmarłego o. Izydor Matuszewski.
- Jego odejście, pełne pokoju i wiary, zatopione w Maryi na drogach radości, światła, boleści i chwały, przypomina tajemnice Różańca, który w szczególny sposób umiłował. Odchodzimy! Nie mamy tu stałego
mieszkania. Poeta powie: «Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą». (...)
Ojciec Michał kochał Zakon. Kiedy doświadczył kasaty Zakonu na Węgrzech w 1950 r. i zagrożeń komunistycznych w Polsce, przyjechał do kraju wolności i tolerancji religijnej - do Ameryki, by tu zaszczepić
Zakon, by synowie św. Pawła Pierwszego Pustelnika na tej świętej górze rozbili swoje namioty. To dzięki Bożej Opatrzności, która się nim posłużyła, mamy dziś Amerykańską Częstochowę.
Dziś dziękujemy Bogu za to miejsce, dziękujemy za charyzmat Ojca Michała, za wszystkich, którzy z nim współpracowali w tym ogromnym dziele, za ofiarodawców i przyjaciół sanktuarium. W sposób szczególny
dziękujemy za kard. Jana Króla, za bp. Abramowicza i ks. prał. Marcina Lipińskiego oraz wszystkich kapłanów i wszystkie siostry zakonne.
Siostry i Bracia, Rodacy! Za chwilę matka ziemia przyjmie ciało śp. Ojca Michała, ażeby go przechować do dnia zmartwychwstania. Żegnając go, polecamy jego duszę Bogu, bogatemu w miłosierdzie. Taki
obraz Boga bogatego w miłosierdzie ukazuje współczesnemu światu Ojciec Święty Jan Paweł II. (...)
W historii ludzkości - gdy zagraża jej niebezpieczeństwo moralnej zagłady czy śmierci ducha - Miłosierny Bóg posyła ludzi, by przez nich ratować innych, objawiać swoje miłosierdzie. (...) Ojcze Michale!
Dziękujemy dziś Miłosiernemu Bogu, że dał Ci miłosierne oczy, uszy, język, ręce i serce. Mamy nadzieję, że w Tobie spełniła się obietnica: «Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią».
(...) - Maryjo, Jasnogórska Matko i Królowo, Jezusa - błogosławiony owoc żywota Twojego - po tym wygnaniu okaż Ojcu Michałowi. Amen".
Dary ofiarne ołtarza niósł bratanek o. Zembrzuskiego z żoną. Podczas Mszy św. śpiewano polskie pieśni maryjne. Głęboko wzruszała ostatnia pieśń, poświęcona Matce Bożej Częstochowskiej: Jest zakątek
na tej ziemi, gdzie powracać każdy chce... To była ulubiona pieśń Ojca Michała...
Po Komunii św. o. Krzysztof Wieliczko podziękował obecnym za udział we Mszy św. pogrzebowej. Przemówił też bratanek Ojca Michała, Antoni Zembrzuski, wyrażając wdzięczność przybyłym - w imieniu własnym
i całej rodziny Zembrzuskich - za modlitwę za duszę Zmarłego. Wyraził też wyrazy współczucia Zakonowi Paulinów z powodu utraty najstarszego kapłana Zakonu, wielce zasłużonego dla jego rozwoju w Europie
i w Ameryce.
Po Mszy św. nabożeństwu przy trumnie przewodniczył Ojciec Generał. On też poprowadził kondukt pogrzebowy. W drodze na cmentarz o. Lucjusz Tyrasiński, były prowincjał Zakonu, odmawiał z wiernymi Różaniec
w języku polskim. Przy słonecznej pogodzie, mimo mrozu i wiatru, wiele osób wzięło udział w procesji na cmentarz.
W drodze do grobu kondukt pogrzebowy zatrzymał się przy starej, pierwszej kaplicy - kolebce sanktuarium Amerykańskiej Częstochowy. Wniesiono tam trumnę Ojca Michała - kaplica ta była ulubionym miejscem
jego modlitwy. Tam często, szczególnie wieczorem, można go było spotkać pogrążonego w modlitwie, "sam na sam z Maryją Częstochowską". Prywatnie wyrażał pragnienie, że chciałby być pochowany blisko tej
kaplicy.
Nabożeństwo przy grobie odprawił również Ojciec Generał, w otoczeniu bp. Martino, ojców, braci paulinów, księży gości i wiernych. Nabożeństwo zakończyło się błogosławieństwem Księdza Biskupa oraz
ojczystą pieśnią: Witaj, Królowo Nieba i Matko Litości... Witaj, Nadziejo nasza... Witaj!
Ciało Ojca Michała spoczęło obok jego współbraci zakonnych w oczekiwaniu na chwalebne zmartwychwstanie. Jego nieśmiertelną duszę polecamy Bogu, ufając, iż przyjdzie taki dzień, że odnajdziemy się
w raju, gdzie nie będzie żałoby, łez, bólu, śmierci, a radości naszej już nam nic odebrać nie zdoła.