Świętymi bądźcie! – wobec takiego zadana stanęli wierni parafii św. Brata Alberta Adama Chmielowskiego w Częstochowie 12 września, w dniu beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej.
W duchu wdzięczności za nowych błogosławionych dziękczynnej Mszy św. przewodniczył ks. Marian Wojcieszak. W homilii przypominał, że w Mszach św. sprawowanych na Jasnej Górze przez Prymasa Tysiąclecia tłumnie uczestniczyli częstochowianie i pielgrzymi. Wówczas mówili: „Idziemy, aby prymasa posłuchać”. A były to czasy trudne, czasy zagubienia, „kiedy wszystko robiono, by uczynić świat i Polskę bez Boga, lud biegł, by usłyszeć, co prymas powie”. Były to słowa otuchy, nadziei i miłości do bliźnich, słowa drogowskazy na trudne dziś, prowadzące do Boga. Ksiądz Wojcieszak zachęcał zebranych, aby słyszeli głos z nieba i odpowiedzieli na niego. Dlatego pytał: – Czy wierzycie, że jesteście powołani do świętości? I wyjaśnił, że drogą do osiągnięcia świętości jest wypełnienie na co dzień swojego życiowego powołania, czynienie tego, co Bóg nam nakazał, do czego nas powołał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Beata Pieczykura/Niedziela
Reklama
Od dziś mamy nowych orędowników przed Bogiem. – Oni wiedzą, jak nasze radości i bolączki zanieść do Chrystusa. Kaznodzieja przez wstawiennictwo błogosławionych prosił Boga, „abyśmy życia nie zmarnowali, abyśmy w czasach zamętu potrafili stanąć przy Chrystusie, abyśmy nie deptali Bożych przykazań, abyśmy krzyży nie zrzucali, abyśmy nie wołali o świeckość państwa i o wyrzucenie religii ze szkół”.
W dniu beatyfikacji w tej wspólnocie został poświęcony obraz kard. Stefana Wyszyńskiego, autorstwa Jacentego Jańczyka z Działoszyna po to, aby spojrzenie błogosławionego towarzyszyło wszystkim modlącym się w tej świątyni i przemieniało ich codzienność siłą miłości. Ideę tego aktu wyjaśnił ks. Sławomir Wojtysek, proboszcz parafii św. Brata Alberta Adama Chmielowskiego w Częstochowie: – Obierzmy tych błogosławionych za swoich przewodników na trudne czasy, które teraz przeżywamy. Niech ich orędownictwo będzie szczególne za nami, za naszą Ojczyznę, która potrzebuje wsparcia ze strony nieba. Ksiądz proboszcz wspominał spotkania z kard. Stefanem Wyszyńskim na Jasnej Górze i jego błogosławieństwo. – W postaciach nowych błogosławionych najbardziej urzekało mnie jako człowieka, chrześcijanina i kapłana to, że w każdej sytuacji można dążyć do świętości i zostać świętym. Nowi błogosławieni mimo cierpień i chorób osiągnęli świętość. Teraz my też mamy zostać świętymi.
Beata Pieczykura/Niedziela
O znaczeniu uroczystości powiedziała „Niedzieli” pani Czesława: – Ten, który wierzy, wie, co znaczy beatyfikacja. Dla mnie jest to bardzo ważne. Kardynał Wyszyński był dobrym księdzem, wybitnie dla ludzi, a potem jako prymas, jak przemawiał, to chciało się go słuchać.
W dniu beatyfikacji również w parafii Trójcy Przenajświętszej w Myszkowie został poświecony obraz Prymasa Tysiąclecia.
Kardynał Stefan Wyszyński wielokrotnie pielgrzymował na Jasną Górę, a także z posługą duszpasterską był sanktuariach w Wieluniu, Gidlach, Leśniowie i Miłosierdzia Bożego w Częstochowie, w parafiach św. Jakuba w Krzepicach i katedralnej Świętej Rodziny w Częstochowie. Przy częstochowskim kościele św. Zygmunta witał Warszawską Pielgrzymkę Pieszą i wprowadzał ją na Jasną Górę.