Reklama

Cała naprzód

Monitoring

Niedziela Ogólnopolska 40/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Minęło wiele czasu od mojego ostatniego felietonu. Nie pisałem, bo nie mogłem. Naród wybrał kłamców, złodziei, agentów i mataczy: własnych gnębicieli. Powtórka z wyborów prezydenckich. Potem tematy narastały lawinowo; nie wiadomo, od czego zacząć, bo za dużo naraz dolegliwości na polskim organizmie. Gangrena toczy gangrenę, a chirurg zaraża gronkowcem. Pomyślałem sobie: macie, czego chcieliście. Ale z drugiej strony, kiedy się rodzicom zaklei usta, księdza powiesi, kościół zamknie, wartościowe książki spali, a mikrofony i kamery odda degeneratom, to skąd niedouczone dzieciaki mają się dowiedzieć prawdy?
Nasz Dziennik opublikował wyniki tzw. monitoringu przeprowadzonego na Radiu Maryja przez KRRiTV, której przewodniczącą jest obecnie Danuta Waniek. Nie ma co ukrywać, że niedawne filmidło o o. Rydzyku czy obecny monitoring - to fragmenty większej całości. Tą całością nie jest zwykła nienawiść, ale misterny, od dawna przygotowany plan całkowitego wyeliminowania niezależnych mediów o znacznym zasięgu, które mają czelność pisać prawdę o autorach tego planu i ich niecnych zamiarach wobec Polski.
Celem najbliższym jest wyeliminowanie tych mediów, aby nie przeszkadzały w manipulacjach przedwyborczych, najpierw w wyborach do Parlamentu Europejskiego, gdzie zaufani Pana Prezydenta, ogarnięci amnezją, że kiedykolwiek mieli coś wspólnego z PZPR, udawać będą niezależnych „fachowców”. O takich „fachowcach” można by zrobić znakomity telewizyjny serial dokumentalny (patrz Usterka TVN): Mega-Usterka. Potem czekają nas nowe wybory prezydenckie, gdzie może mamić nowa caryca Katarzyna, i wybory parlamentarne, w których oszuści i zdrajcy będą się jawić jako jedyni prawi i patriotyczni kandydaci.
Polsce grozi najstraszniejszy w dziejach historii totalitaryzm, ale to temat na osobne opowiadanie.
Cały ten monitoring przypomina mi podsłuchiwanie i nagrywanie ludzi przez wyspecjalizowane ekipy ubeckich kapusiów. Słowo po słowie, zdanie po zdaniu, następuje bezczelna próba udowodnienia, że mówiący miał zupełnie inne intencje, niż wynika z jego słów. Autorzy monitoringu sami sobie zaprzeczają w tzw. załącznikach, gdzie z Radia Maryja przytaczają wypowiedzi - ich zdaniem - karygodne, które w rzeczywistości są łagodne wobec łotrostwa. Do perfekcji doprowadzono w Polsce oskarżanie o antysemityzm, czym przesycony jest także monitoring. Wystarczy powiedzieć, że Michnik jest Żydem, a już przywołuje się przepisy Unii Europejskiej i oskarża o najgorsze intencje zbieżne z ludobójstwem. Zastanawiam się, czy jeśli ktoś mi powie, że jestem Polakiem, to będzie to antypolonizm i zbrodnia?
Prawdziwego antypolonizmu natomiast jest wokół naprawdę sporo. Ambasadora Weissa, przy każdej okazji pouczającego i bezpodstawnie oskarżającego Polaków, uczciwy rząd uznałby za persona non grata.
Wracając do monitoringu: skrzętne wymienianie nazwisk osób, które powiedziały na antenie Radia Maryja coś, co nie podoba się KRRiTV, przypomina mi tworzenie list proskrypcyjnych przez hitlerowców w 1939 r. Sporo miejsca poświęcono także rwaniu włosów z głowy z powodu nieprzychylnych komentarzy po ogłoszeniu wyników referendum unijnego, stwierdzając ze zgrozą, że Radio Maryja nie podzieliło radości zwolenników Unii!!! W podsumowaniu autorzy (wyraźnie czuć starą moskiewską szkołę) zadrżeli, że głosy słuchaczy były jednorodne na „nie”! A jakie miały być? Ci, co tworzą listy proskrypcyjne, zajęci są słuchaniem i pisaniem list, więc do Radia nie dzwonią.
Roi się cały monitoring od kłamstw, choćby takich, że w Radiu Maryja „do debaty z udziałem min. Danuty Hübner nie dopuszczono”. Prawda jest taka, że sama za żadne skarby nie chciała, bo bała się. Oto jak z czarnego można w mózgu zrobić białe.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowe cuda świętego stygmatyka

Niedziela Ogólnopolska 39/2020, str. 12-13

[ TEMATY ]

O. Pio

pl.wikipedia.org

Jeszcze za swojego życia Ojciec Pio wzbudzał zarówno podziw, jak i kontrowersje. Przede wszystkim jednak pociągał wiernych do większej pobożności. Czy jego przesłanie jest nadal aktualne? 
Jakie cuda dzieją się obecnie za jego wstawiennictwem? Zapytaliśmy o to br. Romana Ruska, kapucyna, który niemal na co dzień spotyka się z ludźmi doznającymi łask za wstawiennictwem św. Ojca Pio.

Ireneusz Korpyś: Od śmierci Ojca Pio minęły 52 lata, a nadal mówi się o nim tak, jakby żył. Czy Brat dostrzega wpływ tego świętego na nasze życie?
CZYTAJ DALEJ

Tajemnica stygmatów Ojca Pio

Niedziela Ogólnopolska 39/2018, str. 13

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

Archiwum Głosu Ojca Pio

o. Pio

o. Pio

W 2018 r. minęło 100 lat od chwili, kiedy Ojciec Pio podczas modlitwy w chórze zakonnym przed krucyfiksem otrzymał stygmaty: 5 ran na rękach, boku i nogach – w miejscach ran Jezusa Chrystusa zadanych Mu w czasie ukrzyżowania. Jak obliczyli lekarze, którzy go wielokrotnie badali, z tych ran w ciągu 50 lat wypłynęło 3,4 tys. litrów krwi. Po śmierci Ojca Pio, 23 września 1968 r., rany zniknęły bez śladu, a według raportu lekarskiego, ciało było zupełnie pozbawione krwi

Chwilę, w której Ojciec Pio otrzymał ten niezwykły dar od Boga, opisał później w liście tak: „Ostatniej nocy stało się coś, czego nie potrafię ani wyjaśnić, ani zrozumieć. W połowie mych dłoni pojawiły się czerwone znaki o wielkości grosza. Towarzyszył mi przy tym ostry ból w środku czerwonych znaków. Ból był bardziej odczuwalny w środku lewej dłoni. Był tak wielki, że jeszcze go czuję. Pod stopami również czuję ból”.
CZYTAJ DALEJ

Skrytka dla Nowaka, milczenie Tuska

2025-09-24 08:48

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Sprawa Sławomira Nowaka to gotowy scenariusz na serial polityczno-kryminalny. Mamy bowiem i pieniądze w skrytkach, i tajemnicze notatki, i nagrania, które nagle znikają ze stron Prokuratury Krajowej. A w tle – Donald Tusk, jego polityczne otoczenie oraz rząd, który dziś z jednej strony mówi o poszanowaniu niezależnych instytucji, a z drugiej sam decyduje, które sprawy mają być badane, a które zamiatane pod dywan.

Śledczy nie mieli wątpliwości: setki tysięcy euro, dolarów i złotych znalezione w mieszkaniu Jacka P. miały należeć do byłego ministra transportu. Dodatkowo w rękach prokuratury znalazły się notatki – z wyliczeniami sum, nieruchomości, przepływów gotówkowych. Biegli grafologowie jednoznacznie wskazali: to pismo Sławomira N. I choć wydawałoby się, że taki materiał dowodowy nie pozostawia złudzeń, dziś próżno go szukać na oficjalnych stronach państwowych. Zniknął – dokładnie tak, jak zniknęły polityczne kłopoty Donalda Tuska, gdy jego dawny współpracownik stał się oficjalnie „więźniem politycznym”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję