Reklama

Ludzie mówią

Niedziela Ogólnopolska 6/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera


Ludzie mówią, że złość jest złym doradcą... Że noszony długo w sercu gniew zmienia człowiekowi charakter.
Na pogrzebie matki spotkali się pierwszy raz od wielu lat. Ojca zaskoczyła przedwcześnie postarzała twarz syna, tak bardzo podobna do jego twarzy, ociężałość sylwetki i lekkie, prawie niezauważalne, pochylenie pleców. Pomyślał, że tak właśnie płaci się za upór i głupotę. Nie poczuł żalu.
Na cmentarzu stali daleko od siebie - po przeciwnych stronach trumny. Rodziny nie zaskoczyła ta sytuacja. Zdziwiłoby ich, gdyby podali sobie ręce, zapłakali wtuleni w poły płaszczy. Nic takiego jednak się nie stało.
Po pogrzebie żałobnicy, zgodnie ze zwyczajem, udali się do niedalekiej restauracji na stypę. Syn zajął miejsce po przeciwnej stronie sali. Obok niego siedział wyrośnięty nastolatek o przestraszonym wyrazie twarzy i krótko, niemal przy głowie, ostrzyżonych włosach. Ojcu wydawało się, że gdzieś już widział tę twarz. W tej chwili nie miał jednak czasu zastanawiać się gdzie i kiedy. Gdy patrzył na syna, nieświadomie wróciła przeszłość. Wczesny jesienny ziąb, podobny do dzisiejszego, i rozmowa, właściwie awantura, w rodzaju tych, z których nikt nie wychodzi bez ran. Matka zamknęła się w kuchni i płakała. A oni dwaj, niczym rozwścieczone zwierzęta, rzucali się sobie do gardeł przez kilka godzin. Syn zawiódł go wtedy straszliwie. Rzucił medycynę - zawód, którym parano się w rodzinie od trzech pokoleń - dla jakichś idealistycznych mrzonek... Dla teatru. Jakby nie rozumiał, że bez medycyny jest niczym. Kompletnym zerem. Na dodatek ta dziewczyna. Szara myszka. Poślubił ją pospiesznie, wbrew woli rodziców i zdrowemu rozsądkowi. Tym jednym krokiem zaprzepaścił szansę na dostatnie życie, podobne do życia ojca i dziadka... A wystarczyło tylko przejąć pałeczkę w sztafecie...
Powiedzieli sobie wtedy dużo ostrych słów. Kazał się synowi wynosić. Natychmiast i na zawsze. Po dwóch latach nie pozwolił żonie jechać na chrzciny wnuka, nie odpowiadali na listy i świąteczne kartki. Do kosza trafiały zaproszenia na premiery sztuk, które syn reżyserował... Zdrady się nie przebacza. Nie u porządnych, uczciwych ludzi...
Goście powoli podnosili się z miejsc, żegnali i zmęczeni nieco napiętą atmosferą z pośpiechem opuszczali lokal. Na polu bitwy zostali tylko oni. Teraz nie można się było schować w tłumie, przejść na drugą stronę ulicy, udać, że się nie poznaje.
- Chciałbym ci przedstawić Jacka - powiedział syn. - To twój wnuk.
Syn położył rękę na ramieniu chłopca, który instynktownie przysunął się bliżej. Byli niemal równego wzrostu, choć zupełnie niepodobni do siebie. Dopiero teraz ojciec skojarzył, dlaczego ta twarz wydawała mu się znajoma. Była w niej jakaś niezłomność charakteru, szlachetność wyłaniająca się z jeszcze dziecięcych rysów. Dawna twarz syna, gdy ojciec był dla niego nauczycielem świata. A potem coś przerwało tę serdeczną nić. Zakaz wstępu w młodzieńczy, pełen marzeń i planów świat. Coraz więcej sprzeczek, milczenia, „niech on pierwszy przeprosi”. Wszystkie nieszczęścia wzięły się z tego uporu, tego gniewu, z braku zgody na dorastanie syna, ze złości, że już nie tak łatwo mu zaimponować, że wymyka się ustalonej od lat skali ocen i pragnień. I głupio pojmowana duma, że „ja nie ustąpię”, choćby nie wiem, jak bolało. Ogłuchnę, oślepnę i zamilknę. Tragiczne przeświadczenie o własnej nieomylności.
Chłopiec wreszcie wyciągnął ku niemu rękę. Duża dłoń i szczupłe ramię wystające z czarnej marynarki zawisło na chwilę w powietrzu. Pochwycił szybko rękę wnuka, czując mocny, zdecydowany uścisk.
- Nie strać go... - powiedział do syna. I w tej samej chwili oboje uśmiechnęli się do siebie ze zrozumieniem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!

2025-09-16 12:42

Niedziela Ogólnopolska 38/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

S. Amata CSFN

W czytaniu, które pochodzi z Księgi Amosa, prorok nawiązuje do realiów społecznych w jego czasach, czyli w VIII wieku przed Chrystusem. Mimo że upłynęło ponad 2700 lat, nauczanie to wcale nie straciło na aktualności, bo wciąż istnieje bezlitosne wyzyskiwanie biednych przez bogaczy.

Znamienne, że chodzi o bogaczy, którzy są religijni, ale zachowując dni święte, z niecierpliwością wyczekują ich końca, aby mogli wrócić do niesprawiedliwych praktyk, takich jak fałszowanie miar i wag. Najbardziej bezwzględni posuwają się o wiele dalej: „Będziemy kupować biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów, i plewy pszeniczne będziemy sprzedawać”.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: Dom jest wtedy, kiedy potrafimy zadbać o potrzeby najsłabszego

2025-09-22 10:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Kard. Grzegorz Ryś sprawował Mszę św. w intencji Ośrodka Rekolekcyjno-Konferencyjnego „Uroczysko Porszewice” i prowadzonych tam inicjatyw duszpasterskich.

Kard. Grzegorz Ryś sprawował Mszę św. w intencji Ośrodka Rekolekcyjno-Konferencyjnego „Uroczysko Porszewice” i prowadzonych tam inicjatyw duszpasterskich.

- Dom jest wtedy, kiedy potrafimy zadbać o potrzeby najsłabszego. Znasz się na domu, potrafisz zaopiekować się najsłabszymi! – mówił kard. Grzegorz Ryś podczas Mszy św. w intencji Ośrodka i prowadzonych tam inicjatyw duszpasterskich.

Kard. Grzegorz Ryś sprawował Mszę św. w intencji Ośrodka Rekolekcyjno-Konferencyjnego „Uroczysko Porszewice” i prowadzonych tam inicjatyw duszpasterskich. W kaplicy Ośrodka zebrali się kapłani, siostry zakonne, parafianie oraz przyjaciele, by wspólnie pomodlić się za realizowane tam inicjatywy. - Witam was w domu! - powiedział ks. Grzegorz Matynia, nowy dyrektor Ośrodka w Porszewicach i poprosił Księdza Kardynała o sprawowanie Eucharystii w intencji tego miejsca i osób, które go tworzą. W homilii metropolita łódzki nawiązał do domu jako miejsca, w którym odbywa się tutejsza posługa. - Tym domem ma być Caritas, tym domem ma być wspólnota Młodych w Duchu czy Fundacja Służby Rodzinie „Nadzieja” i inne. Jeśli chcesz tu sensownie posługiwać, to musisz wiedzieć, jak zajmować się domem. To nie jest nauka o pieniądzach, to jest nauka o domu – mówił kard. Ryś.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję