Reklama

50 lat

„Uczynił mi wielkie rzeczy”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jubileusz 50-lecia Ruchu Światło-Życie świętowało w niedzielę 13 czerwca na Jasnej Górze ok. 30 tys. osób z Polski oraz m.in. z Litwy, Białorusi, Ukrainy, Słowacji, Czech, Niemiec i Austrii. Po pół wieku od zorganizowania pierwszej oazy przez założyciela Ruchu - sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego odbyła się pielgrzymka dziękczynna do Sanktuarium Jasnogórskiego.
Na plac przed Szczytem przybyli nie tylko obecni członkowie Ruchu, ale także ci, którzy w ciągu 50 lat należeli do niego lub uczestniczyli w rekolekcjach oazowych. Jubileusz Ruchu Światło-Życie świętowano pod hasłem: Uczynił mi wielkie rzeczy. Podczas spotkania przedstawiciele wspólnot z wielu krajów dzielili się świadectwami. Specjalne pozdrowienie skierował do zebranych bp Wiktor Skworc, delegat Episkopatu ds. Ruchu Światło-Życie. Konferencję o katolickich ruchach odnowy wobec aktualnych wyzwań w Kościele i świecie wygłosił abp Stanisław Ryłko z Watykanu, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich. „Jestem przekonany, iż Ruch Światło-Życie ze wszech miar dojrzał już do zatwierdzenia papieskiego, czyli utwierdził swoje istnienie na płaszczyźnie Kościoła powszechnego. Niech obchodzony jubileusz jego 50-lecia stanie się również pod tym względem kamieniem milowym, dając początek nowej jakości w życiu Kościoła” - powiedział abp Ryłko.
Centralnym punktem pielgrzymki była odprawiona w południe uroczysta Msza św., którą - obok abp. Ryłki - koncelebrowali bp Stefan Siczek - opiekun Ruchu w diecezji radomskiej oraz 320 księży. „Wyrażam radość i wdzięczność za to, że ten szczególny jubileusz przeżywacie w Domu Jasnogórskiej Matki Kościoła i Królowej Polski” - tymi słowami powitał pielgrzymów o. Marian Lubelski, przeor Jasnej Góry.
W wygłoszonej homilii, nawiązując do roku 1954, jako początku oazy, abp Stanisław Ryłko zauważył, że był to czas „szalejącego totalitaryzmu komunistycznego i walki z Kościołem”. „I oto w tych skrajnie niesprzyjających warunkach zaczyna rodzić się coś, co zdecydowanie przekracza ludzkie plany i rachuby. Oto jedna z wielu niespodzianek, zgotowanych przez samego Ducha Świętego, który nigdy nie opuszcza swojego Kościoła i we właściwym czasie wskazuje mu właściwą drogę. Wówczas nikt z pewnością nie spodziewał się - nawet sam ks. Franciszek Blachnicki - iż rodzi się dzieło naprawdę wielkie i Boże, które w jakiejś mierze zaważy na życiu Kościoła w Polsce (...). I jeszcze dzisiaj, po 50 latach, nikt nie może powiedzieć, że o charyzmacie Ruchu Światło-Życie wie wszystko! Każde pokolenie musi odkrywać tę rzeczywistość na nowo. Charyzmat Ruchu kryje w sobie olbrzymie duchowe bogactwo i niezwykły dynamizm rozwoju” - mówił Kaznodzieja.
W programie pielgrzymki były także: Koronka do Miłosierdzia Bożego, agapa oraz wspólny śpiew pieśni i piosenek oazowych. Pielgrzymka zakończyła się Nieszporami na Szczycie, którym przewodniczył bp Siczek. W słowie Bożym, nawiązując do Magnificat, nazwał on Maryję wychowawczynią szczególnie dwóch bardzo zagrożonych dziś środowisk - małżeństwa i rodziny, oraz młodego pokolenia. Po homilii miało miejsce odnowienie Aktu Zawierzenia Ruchu Światło-Życie Niepokalanej Matce Kościoła. Oprawę muzyczną przygotowała Ogólnopolska Diakonia Muzyczna Ruchu Światło-Życie pod dyrekcją Elżbiety Maier z Katowic i ks. Jana Bierowca z Krakowa.
„Założeniem formacji w naszym Ruchu jest droga ku chrześcijańskiej dojrzałości - powiedział ks. Roman Litwińczuk, moderator generalny Ruchu Światło-Życie. - Chcemy przygotować młodego człowieka do samodzielnych, odpowiedzialnych wyborów, podyktowanych odczytywaną wolą Boga. Jeśli młodzi ludzie będą tak żyć, to będą tworzyć wspaniałe, piękne rodziny, odnajdą się w społeczeństwie, będą też podejmować wezwania, które niesie świat, nie gubiąc się w nich”.
Ks. Blachnicki, tworząc zręby Ruchu, sięgnął do wzorców harcerskich, które połączył ściśle z praktykami religijnymi i formacją duchową. Rekolekcje nazwano Oazą Dzieci Bożych. Przez dziesięciolecia Polski Ludowej Ruch ukształtował w wierze religijnej wiele pokoleń Polaków. Obecnie w corocznych rekolekcjach uczestniczy ok. 30 tys. osób.
W ramach obchodów jubileuszowych, w przeddzień pielgrzymki Ruchu Światło-Życie odbył się Kongres Krucjaty Wyzwolenia Człowieka pod hasłem: Apostołowie wyzwolenia człowieka - Jan Paweł II i ks. Franciszek Blachnicki. Ok. tysiąca uczestników spotkało się, aby świętować 25-lecie istnienia Krucjaty. Podczas Litanii do Wszystkich Świętych modlono się o odnowienie dzieła Krucjaty. Modlitwie przewodniczył abp Ryłko. Uczestnicy Kongresu wysłuchali wykładów ks. Henryka Bolczyka i dr Wandy Półtawskiej oraz obejrzeli spektakl Teatru „Adonai” z Warszawy. Spotkanie animował dr Stanisław Wojcieszak. Kongres zakończyła Msza św. w Bazylice Jasnogórskiej o godz. 19.30, której przewodniczył metropolita katowicki - abp Damian Zimoń w koncelebrze z abp. Stanisławem Ryłką i 74 kapłanami. W słowie Bożym Celebrans ukazał założyciela Krucjaty, ks. Blachnickiego, jako człowieka do końca wolnego - mimo uwięzienia go i szykanowania. „Czas wolności, którą ktoś nazwał wolnością trudną i skomplikowaną, wymaga tego rodzaju proroków. Potrzeba nam wiele entuzjazmu i mocy duchowych. To, co możemy w tej chwili dać Europie jako Kościół (...) to wiara, z której rodzi się nadzieja, co zawieść nie może” - powiedział abp Zimoń.
Za organizację Kongresu byli odpowiedzialni: moderator krajowy Krucjaty Wyzwolenia Człowieka - ks. Piotr Kulbacki, Katarzyna Owczarek oraz Stanisława Orzeł. Członkowie Krucjaty w odpowiedzi na apel Jana Pawła II sprzed 25 laty, wzywający do przeciwstawiania się „wszystkiemu, co uwłacza ludzkiej godności”, podejmują dobrowolną abstynencję, zwłaszcza od alkoholu, oraz modlitwę w intencji młodzieży uzależnionej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Wielkanoc prawosławnych i wiernych innych obrządków wschodnich

2024-05-05 10:04

[ TEMATY ]

prawosławie

Piotr Drzewiecki

Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich rozpoczęli w niedzielę obchody Świąt Wielkanocnych, które w tym roku przypadają u nich pięć tygodni później niż u katolików.

Data tego święta w Kościele katolickim wyliczana jest nieco inaczej niż w Kościele wschodnim, więc w tym samym terminie Wielkanoc przypada w obu obrządkach tylko raz na jakiś czas. Tak było np. w 2017 roku; przeważnie prawosławni świętują jednak Wielkanoc później, maksymalnie właśnie nawet pięć tygodni po katolikach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję