Reklama

Kościół

Prymas Polski: Konieczne są rozmowy z polskim rządem

Abp Wojciech Polak jest zdania, że po wczorajszym apelu papieża Franciszka powinny zostać podjęte rozmowy z polskim rządem nt. umożliwienia Kościołowi prowadzenia i rozwinięcia pomocy dla uchodźców. Pytany o przyjęcie uchodźców w archidiecezji gnieźnieńskiej Prymas deklaruje, że jest na to gotów. Wskazuje jednocześnie na konieczność opracowania dalekosiężnego programu, który pomógłby w ich integracji.

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

episkopat.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oto pełen tekst rozmowy:

KAI: Papież Franciszek zwrócił się wczoraj do rządów i krajów europejskich, także do rządu polskiego, „aby pozwoliły instytucjom kościelnym zająć się innymi braćmi i siostrami, którzy muszą być pilnie relokowani, potrzebują towarzyszenia, promocji i integracji”. Ten apel papieża stanowi furtkę dla polskiego Episkopatu, by rozpocząć rozmowy z rządem, celem np. uzyskania pozwolenia na organizację korytarzy humanitarnych dla uchodźców. Czy takie rozmowy i działania podejmie nasz Episkopat?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Abp Wojciech Polak: Rozumiem to w ten sposób, że za wczorajszym oświadczeniem Rady Stałej KEP, w której pada zapewnienie o kontynuacji troski Kościoła o uchodźców, muszą pójść dalsze rozmowy ze stroną rządową. Będziemy starać się o umożliwienie nam rozwinięcia dotychczasowych działań w zgodzie z obowiązującym prawem i we współpracy ze stroną państwową, co w oświadczeniu zostało jasno podkreślone. Sami, bez współpracy i pomocy rządu, nie jesteśmy w stanie doprowadzić do relokacji i przyjęcia uchodźców. O tym mówił zresztą wczoraj w swoim wystąpieniu papież Franciszek, który wyraźnie podkreślił otwartość i zaangażowanie włoskich władz w sprowadzeniu do Rzymu grupy uchodźców, których Ojciec Święty poznał w czasie swojej pielgrzymki na Cypr i do Grecji. To grupa około 50 osób. Ich przywiezienie i rozlokowanie we Włoszech umożliwił papieżowi właśnie włoski rząd. Myślę, że mając to na uwadze, właśnie w takiej logice, powinny być prowadzone rozmowy Episkopatu z polskim rządem.

KAI: Czy przyjąłby Ksiądz Prymas uchodźców w archidiecezji gnieźnieńskiej?

- Tak, przyjąłbym. Ale samo przyjęcie to za mało. Potrzebny jest dalekosiężny, szeroko zakrojony system pomocy, który umożliwiłby im odnalezienie się, integrację i funkcjonowanie w nowym miejscu. Na początek coś na wzór działań jakie realizowane są choćby w archidiecezji lubelskiej, które przedstawił niedawno ks. Mieczysław Puzewicz. Uchodźcy otrzymają tam mieszkania. Blisko trzydziestu przybyszom dach nad głową zapewni kilka zgromadzeń zakonnych. Po zalegalizowaniu ich pobytu w Polsce mogą liczyć na dalszą pomoc lubelskich organizacji, Stowarzyszenia Solidarności Globalnej i Centrum Wolontariatu. Chodzi tu o wsparcie materialne, ale nie tylko. Jest w tym także pomoc w integracji, w znalezieniu zatrudnienia, nauce języka. W moim przekonaniu taką drogą trzeba iść i na gruncie kościelnym mamy w tej materii pewne doświadczenia. Myślę choćby o Centrach Pomocy Uchodźcom prowadzonych przez Caritas. W ten system pomocy uchodźcom powinny być zaangażowane bardzo konkretnie organizacje katolickie i zgromadzenia zakonne.

Reklama

KAI: Co Ksiądz Prymas sądzi o badaniach opublikowanych dziś przez „Rzeczpospolitą”, z których wynika, że ludzie niepraktykujący bądź niewierzący chętniej przyjęliby migranta znad białoruskiej granicy do swego wigilijnego stołu, niż katolicy wierzący i praktykujący?

- Jeśli te badania odzwierciedlają faktyczne przekonania osób wierzących to jest to dla mnie osobiście jeszcze bardziej naglące wezwanie, aby głośno powtarzać i wciąż na nowo przypominać ewangeliczne wołanie o pomoc i szacunek dla każdego człowieka, zwłaszcza tego, który znajduje się w potrzebie. Bo człowiekowi w potrzebie zawsze trzeba pomóc bez względu na okoliczności. Taka jest wiara chrześcijańska. Tak uczy Jezus, którego narodzenie będziemy także przy naszych stołach wigilijnych świętować. On też był uchodźcą. Uciekał przecież wraz z Rodzicami do Egiptu przed prześladowaniem Heroda. Nie możemy przyjmować tego w Słowie, a w czynie zamykać drzwi przed tymi, którzy jak On z różnych powodów są zmuszeni swój dom opuścić.

Wyniki tych badań skłaniają także do poważnego zastanowienia się nad przekazem i komunikowaniem kryzysu migracyjnego. Jak jest on społeczeństwu przedstawiany. To oczywiście dużo szerszy problem, o którym była już mowa, także w KAI. Wzbudzanie lęku i frustracji z całą pewnością nie służy uspokojeniu nastrojów społecznych, a to w obliczu tak wielu trudności i kryzysów z jakimi się obecnie zmagamy, jest nie tylko pożądane, ale wręcz konieczne.

KAI: Dziękuję za rozmowę.

2021-12-23 19:34

Ocena: +2 -9

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas Polski: pielgrzymka papieska 1979 nie była sentymentalną podróżą

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

KEP

„Pielgrzymka papieża Jana Pawła II w 1979 roku nie była wspominaniem przeszłości. Nie miała znamion sentymentalnej podróży do miejsc, które z rozrzewnieniem się odwiedza. Była wezwaniem, abyśmy wszyscy przyłożyli rękę do tego wielkiego dzieła, które tchnie w nas Duch Święty” – mówił 2 czerwca w Gnieźnie abp Wojciech Polak.

Gniezno było po Warszawie drugim miastem, do którego przyjechał w czerwcu 1979 roku (wybrany rok wcześniej) papież z Polski. Był tu dobrze znany. Jeszcze jako arcybiskup krakowski gościł co roku na uroczystościach świętowojciechowych. Ta historyczna, pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II nie była jednak – jak podkreślił Prymas – podróżą sentymentalną. Była wezwaniem. Przypomniała i na nowo odkryła korzenie, z których wyrastamy.

CZYTAJ DALEJ

Czy mam w sobie radość Jezusa?

2024-04-15 13:37

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-17.

Niedziela, 5 maja. VI niedziela wielkanocna

CZYTAJ DALEJ

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję