Reklama

Ślady historii

Ocalić relikty wspólnej przeszłości

Od dziesięciu lat Sekcja Epigraficzna Koła Naukowego Historyków Studentów UJ prowadzi na byłych terenach polskich na Wschodzie badania mające na celu inwentaryzację polskich tzw. zabytków epigraficznych - napisy na epitafiach, tablicach fundacyjnych i pamiątkowych. 16 lutego br. w auli naszej redakcji otwarta zostanie wystawa dokumentująca 10-lecie pracy Sekcji, zatytułowana „Ziemi bryła, zamek mój a pokój...” (tylko tyle zdołano odczytać na jednej z pięknych tablic nagrobnych w Kutkowcach na Podolu). O potrzebie tego typu badań z dr. Wojciechem Drelicharzem - adiunktem w Zakładzie Nauk Pomocniczych Historii UJ i prezesem Krakowskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Heraldycznego, opiekunem Sekcji Epigraficznej Koła Naukowego Historyków Studentów UJ - rozmawia Agnieszka Korn.

Niedziela Ogólnopolska 7/2005

Agnieszka Korn

Dr Wojciech Drelicharz

Dr Wojciech Drelicharz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agnieszka Korn: - Proszę powiedzieć, czym zajmuje się Pan w swojej pracy naukowej na Uniwersytecie Jagiellońskim?

Dr Wojciech Drelicharz: - Jestem mediewistą, zajmuję się badaniem dziejów średniowiecza. Główny kierunek moich zainteresowań to źródłoznawstwo, a ściślej krytyka źródeł historiograficznych wieków średnich.

- Jest Pan również opiekunem naukowym Sekcji Epigraficznej, działającej w ramach Koła Naukowego Historyków Studentów UJ. Na czym polega działalność tej Sekcji?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Sekcja Epigraficzna to zespół młodych historyków, studentów, a częściowo absolwentów, którzy należą, bądź należeli do Koła Naukowego Historyków Studentów UJ i zajmują się, wraz z Zakładem Nauk Pomocniczych Historii Instytutu Historii UJ, inwentaryzowaniem pomników epigrafiki i heraldyki na Wschodzie, poczynając od Ukrainy. Pierwszy związany z tym wyjazd odbył się we wrześniu 1994 r.; byłem jego opiekunem i tak już pozostało. Działalność Sekcji zarówno ja, jak i grono moich współpracowników traktujemy jako pewnego rodzaju obowiązek historyka udokumentowania śladów dawnej, wielkiej przeszłości wspólnego państwa wielonarodowego - Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

- Czym jest zatem epigrafika?

Reklama

- Epigrafika to nauka o inskrypcjach (epigrafach), czyli o napisach wykonanych przy pomocy nietypowych narzędzi pisarskich. Dotyczy to zwłaszcza napisów kutych w kamieniu, odlanych w metalu bądź też malowanych na ścianach.
Przedmiotem naszej inwentaryzacji są inskrypcje nowożytne (XVI-XVIII wiek), porozbiorowe (XIX i początek XX wieku) oraz z czasów II Rzeczypospolitej, z tym, że cezurę czasową stanowi dla nas rok 1945 - kiedy to w wyniku decyzji wielkich mocarstw nastąpiło radykalne przesunięcie polskich granic oraz wielkie przesiedlenia ludności na zachód. Stanowiło to kres istotnej, trwającej ponad pół tysiąca lat, obecności języka i kultury polskiej na ziemiach dawnej Rusi Czerwonej, Białej i Czarnej, czyli na dzisiejszych zachodnich obszarach Ukrainy oraz praktycznie całej Białorusi. Był to też kres fenomenu wieloetnicznej i wielokulturowej cywilizacji, określanej w nauce mianem Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Inwentaryzacją objęte są m.in. historyczne świątynie rzymskokatolickie oraz zamki i pałace.

- Na co, oprócz napisów, zwracacie uwagę w kościołach i zamkach?

- Równocześnie z napisami inwentaryzujemy monumentalne, rzeźbione, odlane lub malowane przedstawienia herbów dawnej Rzeczypospolitej i jej województw, przedstawienia herbów miast, instytucji, herbów osób duchownych oraz herbów szlacheckich. Pomniki tego typu, występując pojedynczo, uzupełniają przekaz zawarty w inskrypcjach, mówią o osobach fundatorów obiektów, a wreszcie wzbogacają naszą wiedzę o specyfice polskiej heraldyki. Z kolei kilka czy kilkanaście herbów umieszczonych w jednym zespole stanowi złożony komunikat - jest zakodowanym, niekiedy wielowątkowym programem ideowym. Dzięki inwentaryzacji tego typu obiektów nauka zdobywa kapitalne źródła do dziejów komunikacji społecznej w dawnej Rzeczypospolitej.

- Czy w swoich pracach wychodzicie poza mury kościołów i zamków?

Reklama

- Inwentaryzacją objęte są także wszystkie cmentarze przykościelne oraz napisy na cmentarzach zlokalizowanych poza kościołami. Na takich cmentarzach, często opuszczonych i zdewastowanych, zachowały się jeszcze wspaniałe zabytki rzeźby i ludwisarstwa z XIX i początku XX wieku, z inskrypcjami mówiącymi zarówno o pochowanych tam przedstawicielach elit społecznych, niekiedy żołnierzach epoki napoleońskiej, czasów powstania listopadowego i styczniowego, jak i o prostych ludziach, którym nie było dane odegrać wielkiej roli w historii. Za to ich napisy nagrobne, czasem nieporadne, zawierają formy gramatyczne bardzo interesujące dla badań językoznawców, ukazują bowiem przenikanie się języka polskiego i ukraińskiego czy białoruskiego. Czasami spotykamy w tych napisach relikty staropolskiej tytulatury stanowej albo przepiękne naiwne wiersze cmentarne, wyrażające ból po stracie najbliższych i mówiące o zmieniającym się stosunku do śmierci.

- Jaki jest stan polskich zabytków epigraficznych na tle innych polskich zabytków na Kresach?

- Niestety, znacznie gorszy. Wiele tych obiektów jest zniszczonych, wiele nie ma gospodarza, np. kościoły często stoją puste, popadają w ruinę. Część katolickich świątyń została przejęta przez Cerkiew prawosławną bądź jest wykorzystywana przez grekokatolików i przystosowana do potrzeb liturgicznych tamtych wspólnot religijnych. Oznacza to zupełnie inny wystrój ikonograficzny. W trakcie takiego przystosowywania wiele napisów czy przedstawień herbów uległo zniszczeniu.

- Jakie znaczenie dla nauki ma, według Pana, działalność Sekcji Epigraficznej?

Reklama

- Działalność Sekcji Epigraficznej stanowi niezwykle istotny, choć może mało znany i niedoceniany element nauki. Po pierwsze - w wyniku działalności tego zespołu zostaje udokumentowana duża liczba źródeł do historii Polski, które prawdopodobnie uległyby zniszczeniu w wyniku działań człowieka, czasu, czynników atmosferycznych etc. Po drugie - badania prowadzone przez nas na Ukrainie uzupełniają w znaczący sposób podobne prace prowadzone na ziemiach obecnej Polski w jej granicach po 1945 r. Ponieważ dzisiejsza Polska została poważnie przesunięta na zachód i duża część jej dziedzictwa kulturalnego, w tym źródeł, pozostała na Wschodzie - bez odnalezienia, zinwentaryzowania i zebrania tych źródeł wiedza o przeszłości będzie niepełna. Po trzecie - to, co robimy, jest bardzo ważne również dla państw i narodów, które żyją za naszą wschodnią granicą, ponieważ napisy i herby dawnych wieków są nie tylko polską przeszłością i polskim dziedzictwem, ale są również dziedzictwem historycznym Ukrainy, Białorusi czy Litwy. Tymczasem w tych krajach nie ma jeszcze powszechnej świadomości naukowej i społecznej, że jest to nasze wspólne dziedzictwo. Od jedenastu lat jesteśmy jedynym zespołem, który podjął takie prace.

- Kto finansuje działalność Sekcji?

- Sekcja jest finansowana z kilku źródeł, główne środki pochodzą z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Są przekazywane przez Radę Kół Naukowych bądź bezpośrednio przez Instytut Historii UJ. Oprócz tego istnieją inne, niestałe źródła finansowania. Najdłużej wyjazdy na Ukrainę współfinansował Pełnomocnik do spraw Polskiego Dziedzictwa Kulturowego, a później Departament Polskiego Dziedzictwa Kulturowego w Ministerstwie Kultury. Od kilku lat prace inwentaryzacyjne na Wschodzie są finansowane jedynie przez Uniwersytet i przez samych uczestników wyjazdów.

- Czy popularyzacja działalności Sekcji Epigraficznej np. w formie wystawy, jaka organizowana jest przez studentów UJ przy współpracy „Niedzieli”, może w jakimś stopniu przysłużyć się dalszym tego typu badaniom?

- Oczywiście. Dla prac inwentaryzacyjnych sprawą kluczową są środki finansowe. Gdybyśmy mieli ich więcej, prace te byłyby już dawno zakończone. Myślimy o rozszerzeniu działalności i objęciu intensywną inwentaryzacją również Białorusi. Do tej pory prace prowadzone były przez małą ekipę i bardzo skromnymi środkami, często za pieniądze samych uczestników. Prace na Wschodzie są prowadzone za grosze, więc każde dodatkowe środki będą znaczącym wkładem do tego typu działalności. Nawet niewielka kwota pozwala zorganizować więcej wyjazdów albo wydać ich efekty w postaci publikacji.

- Dziękuję za rozmowę.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. prof. Styczeń mówi o ostatnich chwilach życia Papieża Jana Pawła II

„Szukałem Was,
teraz przyszliście do mnie,
za to Wam dziękuję”.
Słowa, które z trudem wypowiedział Jan Paweł II na łożu śmierci, gdy został powiadomiony o rzeszy młodych ludzi modlących się za Papieża na Placu św. Piotra w Watykanie.

Ks. prof. Tadeusz Styczeń SDS - etyk, uczeń bp. prof. Karola Wojtyły, twórca Instytutu Jana Pawła II KUL, salwatorianin - 5 kwietnia br. w Lublinie obchodził 50-lecie święceń kapłańskich. Mszy św. w kościele akademickim przewodniczył biskup pomocniczy Mieczysław Cisło, a ks. prof. Andrzej Szostek, współpracownik Jubilata, w homilii dziękował mu za „dar i tajemnicę” jego kapłaństwa. Na zakończenie Eucharystii ks. Styczeń mówił o ostatnich chwilach Ojca Świętego. Oto obszerne fragmenty jego świadectwa:
CZYTAJ DALEJ

Mocz w wodzie święconej: Ksiądz rozważa zamknięcie kościoła

2025-04-02 10:08

[ TEMATY ]

Niemcy

profanacja

edomor/fotolia.com

Nieznani ludzie oddają mocz za ołtarzem, załatwiają swoje „potrzeby” w kościele lub na jego terenie np. w chrzcielnicach. W Moguncji (Niemcy) wiele kościołów zmaga się z problemem wandalizmu.

Kapłan Thomas Winter, jest przerażony: „Naprawdę denerwuje mnie sposób, w jaki traktowane są kościoły w Moguncji!” 51-latek opiekuje się pięcioma parafiami w Moguncji: św. Ignacego, św. Piotra, św. Stefana, św. Kwintyna i parafią katedralną św. Marcina. Twierdzi, że wolałby całkowicie zamknąć kościoły na dwa tygodnie i otworzyć je wyłącznie na czas nabożeństw.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Dziwisz: Kościół nadal zachowuje wzruszającą pamięć o pasterzu "z dalekiego kraju"

2025-04-02 15:53

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

kard. Stanisław Dziwisz

Włodzimierz Rędzioch

„Kościół nadal zachowuje wzruszającą pamięć o pasterzu, który przybył do Rzymu "z dalekiego kraju", ale po długim pontyfikacie, na przełomie drugiego i trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa, stał się bliski milionom serc wiernych na całym świecie” - powiedział kard. Stanisław Dziwisz na początku Mszy św. w Bazylice św. Piotra w 20. rocznicę śmierci św. Jana Pawła II. Metropolita krakowski senior i osobisty sekretarz Papieża Polaka do 2 kwietnia 2005 r. podziękował wszystkim zgromadzonym za obecność na Eucharystii.

2 kwietnia 2005 roku, w wigilię święta Miłosierdzia Bożego, zakończył się ziemski etap życia i służby Papieża Jana Pawła II. Minęło dwadzieścia lat od tego dnia, a Kościół nadal zachowuje wzruszającą pamięć o pasterzu, który przybył do Rzymu "z dalekiego kraju", ale po długim pontyfikacie, na przełomie drugiego i trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa, stał się bliski milionom serc wiernych na całym świecie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję