Wydawać się to może mało prawdopodobne, ale jest prawdziwe. Podczas gdy wielu młodych ludzi po ukończeniu studiów w Polsce wyjeżdża z kraju w poszukiwaniu pracy, kompozytor Paweł Sydor (ur. 1970) uczynił odwrotnie. Po maturze, mając 19 lat, wyjechał na studia do USA. Tam ukończył jedną z najlepszych, a na pewno najsłynniejszą uczelnię muzyczną na świecie: Juilliard School of Music, w klasie kompozycji Johna Corigliano. Do uczelni tej przyszedł z potrójnym dyplomem Oberlin Conservatory of Music: jako pianista, dyrygent i kompozytor. Po ukończeniu „Juilliarda” został tam wykładowcą.
Jego utwory zaczęto wykonywać w najsłynniejszych na świecie salach koncertowych: Carnegie Hall, Madison Square Garden czy w Centrum Lincolna w Nowym Jorku. Rozpoczęła się kariera jak z bajki i… po 10 latach pobytu w USA Paweł Sydor powrócił do Polski. Z żoną i trójką dzieci mieszka teraz pod Warszawą. A powrócił do kraju nie jako przegrany emigrant, lecz jako młody człowiek stający u progu twórczego życia, którego kariera zaczęła się już wyraźnie rysować.
Niedawno ukazała się w USA płyta Koncerty obojowe XX wieku, która stała się wydarzeniem międzynarodowym, rozsławiając również i Pawła Sydora. Na płycie tej, nagranej przez brazylijskiego wirtuoza Alexa Kleina, uznawanego dziś za najsłynniejszego oboistę świata, i Czeską Orkiestrę Narodową - znalazł się koncert Virtuti Militari, który Sydor skomponował dla Kleina jeszcze w 1992 r., w 200. rocznicę ustanowienia tego orderu przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Według prestiżowej Classics Today, która ocenia całą fonografię światową, płyta ta otrzymała 10 na 10 możliwych punktów. A o koncercie Virtuti Militari recenzent CT napisał: „liryczny temat oboju brzmi jak najpiękniejsza melodia kiedykolwiek napisana na ten instrument”.
W prawie każdym utworze Pawła Sydora odzywa się Polska. A to liryczną melodią ludową czy religijną, a to cytatem hymnicznym…
Jego Hymn na orkiestrę smyczkową (stanowiący II część Symfonii „Głosy Ziemi”) został oparty na melodii Mazurka Dąbrowskiego. Wiosną 1996 r. prawykonanie Hymnu odbyło się w nowojorskim Lincoln Center, dzięki czemu prawdopodobnie po raz pierwszy trafił tu też nasz najukochańszy z mazurków.
Znaczącą część w twórczości Pawła Sydora zajmuje muzyka religijna, bowiem kompozytor nie ukrywa, że jest człowiekiem głęboko wierzącym. Najczęściej są to utwory chóralne (wspaniałe Salve Regina czy przejmujące Ave Verum) lub wokalno-instrumentalne. Mówiąc współczesnym językiem dźwiękowym - nierzadko sięga też do polifonicznej tradycji, wskazuje na korzenie swojej twórczości.
O Kyrie na chór mieszany, którego prawykonanie odbyło się na IX MFMS „Gaude Mater” w Częstochowie, Paweł Strzelecki pisał: „…Krótki, błagalny tekst grecki, stanowiący wyzwanie dla kompozytorów, dał szansę Sydorowi na wykazanie się w Kyrie pomysłowością w różnorodności ujęć dramatycznie i żarliwie powtarzanych kilku słów”. W utworach religijnych kompozytor stosuje również tradycyjne zwroty retoryczne - np. „motyw krzyża świętego” (dźwięki: g-fis-b-e) w Crucifixus z Credo na sopran, tenor, chór i orkiestrę symfoniczną. Prawykonanie Credo, napisanego w 2000. rocznicę chrześcijaństwa i dedykowanego Ojcu Świętemu, odbyło się w kościele św. Katarzyny w Krakowie podczas XII Międzynarodowych Dni Muzyki Kompozytorów Krakowskich. (Przy tej okazji warto dodać, że Twórca czuje się związany z krakowskim środowiskiem muzycznym, bowiem średnią szkołę muzyczną ukończył w Tarnowie, w klasie fortepianu Jacka Bylicy).
Bez względu na to, co jeszcze Paweł Sydor skomponuje, już jego dotychczasowy dorobek twórczy świadczy o tym, że w muzyce polskiej pojawiła się nowa, znacząca postać, której droga jest tradycja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu