Reklama

Z dziejów "Tygodnika Warszawskiego"

Niedziela warszawska 37/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Choć "Tygodnik Warszawski" istniał niecałe trzy lata, to zapisał się na trwałe w dziejach prasy katolickiej wydawanej w stolicy. W najtrudniejszych latach stalinowskich szerzył alternatywną wobec marksistowskiej wizję państwa, opartą na katolickiej nauce społecznej, wskazywał na siłę polskiego katolicyzmu i nie szedł na żaden kompromis z władzą. Szybko okazało się, że Polsce Ludowej nie ma racji bytu dla takich czasopism, a jedynym miejscem dla publicystów i redaktora naczelnego tygodnika, ks. prał. Zygmunta Kaczyńskiego, jest więzienie.

Pierwszy numer Tygodnika Warszawskiego ukazał się 11 listopada 1945 r. w nakładzie 12 tys. egzemplarzy. Jego wydawcą było Katolickie Towarzystwo Wydawnicze "Rodzina Polska", wspierane przez Kurię Metropolitalną Warszawską. Założycielami pisma redagowanego przez środowisko należące ideowo do chrześcijańskiej demokracji byli: ks. dr Zygmunt Wądołowski, pierwszy redaktor naczelny, Marian Grzegorczyk, ks. Edward Grzechnik, Franciszek Kwasiborski oraz ks. Zygmunt Choromański, który (od 1946 r. już jako biskup) z ramienia Kurii towarzyszył tygodnikowi.

Ludzie, którzy tworzyli pismo

Od samego początku z pismem związany był ks. prał. Zygmunt Kaczyński, od września 1946 r. jego redaktor naczelny. Ten absolwent Seminarium Duchownego w Warszawie i Akademii Duchownej w Petersburgu, przed wojną był sekretarzem generalnym Stowarzyszenia Robotników Chrześcijańskich, działaczem chrześcijańskich związków zawodowych i posłem na Sejm Ustawodawczy. Podczas wojny polsko-bolszewickiej był kapelanem wojskowym. W latach 1923-1928 należał do kierownictwa Chrześcijańskiej Demokracji. Przez kilka lat był też dyrektorem Katolickiej Agencji Prasowej. W czasie wojny przyjaźnił się z gen. Władysławem Sikorskim, a w rządzie Stanisława Mikołajczyka był ministrem wyznań religijnych i oświecenia publicznego. W styczniu 1946 r. został proboszczem stołecznej parafii Wszystkich Świętych. Przyjmując funkcję redaktora naczelnego Tygodnika Warszawskiego zamierzał realizować dwa zadania: popularyzować myśl katolicko-społeczną oraz przypominać najlepsze tradycje polskiej myśli politycznej.

W Tygodniku Warszawskim pisali wybitni pisarze i publicyści, m.in.: ks. Zygmunt Wądołowski, Karol Hubert Rostworowski, bp Marceli Godlewski, Jan Dobraczyński, ks. Zygmunt Kaczyński, Paweł Winnicki, Jan Lechoń, Hanna Malewska, Jerzy Braun, Kazimierz Studentowicz, Czesław Skrzeszewski i Konstanty Turowski. Z pismem współpracowali: prof. Władysław Konopczyński, Jerzy Zawieyski, prof. Feliks Koneczny, ks. Jan Piwowarczyk, Walenty Majdański, ks. Stefan Wyszyński, Jan Parandowski, prof. Stanisław Pigoń, prof. Władysław Tatarkiewicz, Antoni Gołubiew, prof. Adam Vetulani, Zofia Starowieyska-Morstinowa i Stefan Kisielewski.

Może zdziwić obecność wielu nazwisk, które później kojarzą się przede wszystkim z Tygodnikiem Powszechnym i z tygodnikiem Dziś i jutro, ale warto zauważyć, że w pierwszych powojennych latach nie ukształtowały się jeszcze tak silnie podziały ideowe i polityczne, kojarzone później z konkretnymi tytułami i nazwiskami.

Zgodnie z nauką Kościoła

W pierwszym numerze Tygodnika Warszawskiego określanego w podtytule jako "pismo katolickie poświęcone zagadnieniom życia narodowego", znaleźć można rys programowy. Był nim jednoznacznie sformułowany postulat czynnego zaangażowania katolików w zmaganiach o jak najlepszy kształt nowej rzeczywistości państwowej i społecznej, maksymalnie zgodnej z doktryną Kościoła, której pismo pragnęło być - i było - wierne.

Redakcja upowszechniała zasady życia społecznego sformułowanego w papieskich encyklikach, publikowała ważne wypowiedzi poświęcone kwestiom społecznym Ojca Świętego Piusa XII, Prymasa Polski kard. Augusta Hlonda i biskupów. Wiele uwagi poświęcono zagadnieniom gospodarczym.

Od początku środowisko Tygodnika Warszawskiego przyjęło postawę aktywnego uczestnictwa w życiu publicznym, w legalnych formach nowej rzeczywistości, ale tak, aby na nią oddziaływać. Odrzucano popularną wówczas emigrację, także emigrację wewnętrzną, nielegalną opozycję, czy walkę w podziemiu. Sprzeciwiano się także sojuszowi z nową władzą.

Siłę polskiego katolicyzmu autorzy upatrywali w ścisłym związku z narodem polskim. "Katolicyzm wrósł głęboko w polskość i ojców mowa i ojców wiara to dwie świętości tradycji, które zlały się w jedność" - pisał Marian Grzegorczyk w nr 5 z 1945 r. Natomiast ks. Kaczyński na progu 1946 r. podkreślał: "Katolicy są potężną siłą w Polsce i z tym faktem każdy, czy to mu się podoba, czy nie, musi się liczyć. Gnębieniem katolicyzmu daleko się nie zajedzie, nikt dotychczas z Kościołem wojny jeszcze nie wygrał". Katolicyzm był ujmowany jako siła alternatywna względem rządzącego obozu, mająca - jak wierzono - realne szanse zwycięstwa w wyborach demokratycznych.

Prezentowany w piśmie szeroki program przebudowy ustroju społeczno-gospodarczego w oparciu o nauczanie społeczne Kościoła przewidywał tzw. trzecią drogę, między liberalnym kapitalizmem a komunistycznym kolektywizmem. Z naciskiem podkreślano konieczność zachowania własności prywatnej, podkreślając jej wymiar społeczny. Zwracano uwagę na istotną rolę samorządów we wszystkich dziedzinach życia.

W artykule redakcyjnym opublikowanym w nr 1 pisma czytamy: " Nowy ład świata, jeśli struktura jego nie ma być jednostronna, musi być wznoszony rękami wszystkich ludzi dobrej woli. Nie wolno dzisiaj nikomu stać biernie na uboczu, ani odosabniać się w wyczekiwaniu. Gmach nowej Polski już powstaje. Jeżeli ma być naprawdę silny, trwały i na sprawiedliwości oparty, wymaga czynnego współdziałania katolicyzmu w budowie jego podwalin".

Tygodnik Warszawski uznawał postanowienia jałtańskie jako wyraz powojennego układu sił w Europie. Określając stosunek do ZSRR ks. Kaczyński pisał: "Najlepiej zrozumiały interes i bezpieczeństwo obu narodów nakazują zapomnieć o przeszłości i na trwałych podstawach pokoju i przyjaźni oprzeć wzajemne stosunki, oczywiście jako ´wolni z wolnymi´, z poszanowaniem suwerenności i odrębności ustrojów obu państw". Kojarzy się to z poglądami Romana Dmowskiego.

Ale pismo czerpało nie tylko z przeszłości. Stanisław Kozicki w artykule Polska - Niemcy pisał w 1946 r.: "Życie ludzkości takim ulega przewrotom, że polityk nie może się ograniczyć do czerpania nauk z przeszłości, lecz musi wziąć w rachubę nowe zgoła warunki życia politycznego".

Przeglądając pożókłe już strony Tygodnika Warszawskiego nietrudno zauważyć, że artykułów politycznych było stosunkowo mało, najwięcej tekstów dotyczyło historii, literatury, problematyki międzynarodowej i spraw religijnych. Nie brakowało recenzji i polemik, głównie z marksistowską Kuźnicą, choć także z Tygodnikiem Powszechnym.

W grudniu 1946 r. na łamach pisma postała Kolumna Młodych, redagowana przez ludzi wywodzących się ze środowiska Sodalicji Mariańskiej oraz ze Stronnictwa Narodowego. Kolumna propagowała akcję kursów wiedzy katolickiej i społecznej, która przybrała znaczne rozmiary i objęła wiele parafii warszawskich. Słuchaczami byli przede wszystkim uczniowie szkół średnich oraz studenci.

Kres pisma i prześladowania

W warunkach komunizmu działalność Tygodnika Warszawskiego dla władz, także wspomniane kursy, okazały się nie do przyjęcia. 5 września 1948 r. ukazał się ostatni, 145 numer pisma, a wkrótce potem pięciu jego publicystów, a następnie redaktor naczelny ks. prał. Kaczyński znaleźli się w więzieniach.

Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie oskarżał ich o "zamiar zmiany przemocą ludowo-demokratycznego ustroju Państwa Polskiego oraz usunięcia ustanowionych organów władzy" a także "wychowywnia młodzieży w duchu wrogim Polsce Ludowej i stworzenia masowego ruchu katolicko-narodowego, który by w okresie spodziewanej trzeciej wojny przy pomocy sił imperializmu anglosaskiego mógł zrealizować postawiony cel". Wyroki były surowe. Redaktor naczelny ks. prał. Zygmunt Kaczyński otrzymał 10 lat i zmarł 13 maja 1953 r. w więzieniu mokotowskim podczas odbywania wyroku. W jego sprawie bezskutecznie interweniowała Stolica Apostolska, Episkopat Polski oraz rodzina, która przez wiele miesięcy nie miała żadnych informacji o jego losie. Redaktorzy Kolumny Młodych: Wiesław Chrzanowski otrzymał 8 lat więzienia, Andrzej Kozanecki 6 lat, Tadeusz Przeciszewski 6 lat, Hanna Iłowiecka 2,5 roku. Wcześniej, bo już 1948 r., skazano na karę dożywotniego więzienia Jerzego Brauna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmiany personalne w Diecezji Sandomierskiej

2025-09-25 12:18

Diecezja Sandomierska

Biskup Ordynariusz podjął następujące decyzje:

– mianował proboszczem parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Sandomierzu księdza kanonika dr. Rafała Kobiałkę, dotychczasowego ojca duchownego w Wyższym Seminarium Duchownym;
CZYTAJ DALEJ

Bernardyn. Mistyk. Poeta

Niedziela warszawska 39/2020, str. V

[ TEMATY ]

bł. Władysław z Gielniowa

Wojciech Bobrowski

Pomnik bł. Władysława z Gielniowa

Pomnik bł. Władysława z Gielniowa

„Nie sposób zrozumieć Warszawy bez bł. Władysława z Gielniowa” – powiedział Jan Paweł II w roku 400-lecia stołeczności miasta. Kim był człowiek, któremu taką cześć okazał Papież Polak?

Kiedy kilka miesięcy temu cały świat zadrżał z lęku przed nieznanym wirusem, bernardyni z parafii św. Bonifacego z Tarasu na Mokotowie wystawili obraz modlącego się bł. Władysława. A wierni, jak przed wiekami, odmawiali litanię zawierającą wezwanie: „Bł. Władysławie, ochrono w czasie morowej zarazy, módl się za nami”.
CZYTAJ DALEJ

Francuzki częściej usuwają ciążę choć wiedzą, że trudno potem żyć

2025-09-25 18:46

[ TEMATY ]

aborcja

Francja

Adobe Stock

We Francji rośnie liczba aborcji. Jak podał dziś urząd statystyczny (Drees), w ubiegłym roku zginęło w ten sposób ponad 250 tys. małych Francuzów. To 3 proc. więcej niż w roku poprzednim. Tendencji tej towarzyszy najniższy w historii wskaźnik urodzeń we Francji. Na 100 urodzeń przypada 38 aborcji.

Zdaniem socjologów wzrost liczby aborcji jest związany z trudną sytuacją gospodarczą i społeczną. Nie bez znaczenia jest też wydłużenie w 2022 r. okresu legalnej aborcji z 12 na 14 tydzień ciąży oraz wpisanie w 2024 r. „prawa do aborcji” do konstytucji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję