Reklama

Jan Paweł II. Benedykt XVI

Zadziwiająca i wzruszająca więź papieży

Niedziela Ogólnopolska 45/2005

Grzegorz Gałązka

Kard. Joseph Ratzinger podaje Janowi Pawłowi II krzyż do ucałowania, Bazylika św. Piotra w Rzymie, Wielki Piątek 2003 r.

Kard. Joseph Ratzinger podaje Janowi Pawłowi II krzyż do ucałowania, Bazylika św. Piotra w Rzymie, Wielki Piątek 2003 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wyjątkowy wywiad

Wywiad, jakiego udzielił Telewizji Polskiej Ojciec Święty Benedykt XVI, wyemitowany 16 października 2005 r., jest wydarzeniem tyleż zaskakującym, co wieloaspektowym. Już fakt, że posiada charakter precedensowy, i to nie w skali jednego pontyfikatu, daje mu rangę szczególnej wyjątkowości. Mieści się w niej możliwość niespodziewanych inicjatyw obecnego Papieża w przyszłości. A zawarta w nim szczera i serdeczna charakterystyka przecinających się najpierw kardynalskich, a potem papiesko-kardynalskich dróg Josepha Ratzingera i Karola Wojtyły, a z czasem Jana Pawła II, buduje pokorą i szacunkiem, jakim niemiecki Kardynał obdarza Papieża pochodzącego z Polski.
Do uwypuklenia byłyby jeszcze inne aspekty tego epokowego wydarzenia, jakim jest wzmiankowany wywiad. Jak się wydaje, szczególną wagę posiada jednak ten fragment, w którym Benedykt XVI mówi o wzajemnych stosunkach wiary, jakie łączyły go z Papieżem Janem Pawłem II przez 23 lata piastowania przez niego wysokiej funkcji Prefekta Kongregacji Nauki Wiary, a zwłaszcza w okresie śmiertelnej choroby Jana Pawła II i jego śmierci. Do tego doszła wzruszająca relacja o wyborze kard. Ratzingera na następcę Jana Pawła II z przejmującym wątkiem poczucia głębokiej więzi ze swoim Poprzednikiem. Pisałem już o tej więzi w Niedzieli po wyborze Benedykta XVI, nawiązując do jego pierwszego przemówienia nazajutrz po wyborze - na Mszy św. celebrowanej przez nowego Papieża w Kaplicy Sykstyńskiej 20 kwietnia 2005 r. W pierwszej części owego przemówienia poza wielkością następstwa po św. Piotrze, poza kontekstem, w jakim nowo wybranemu Następcy św. Piotra przychodzi podjąć to posłannictwo, zawarł on wzruszający do głębi wątek tej wyjątkowej więzi, jaką odczuwa z dopiero co zmarłym Janem Pawłem II.
Ta więź była tak zadziwiająca, że wręcz intrygująca w swej treściowej zawartości. Toteż dobrze się stało, iż w tym wyjątkowym wywiadzie padło pytanie o autentyczny sens tamtej wzruszającej wypowiedzi.

Reklama

Więzi z poprzednikiem

Benedykt XVI nie uchylił się od odpowiedzi na konkretne przejmujące pytanie o. Andrzeja Majewskiego SJ (chwała mu za to), które w końcowej frazie brzmiało: „…Czy nadal odczuwa obecność Jana Pawła II? Jeśli tak, to w jaki sposób?”. Benedykt XVI odpowiedź swoją rozpoczyna od zdecydowanego szybkiego potwierdzenia: „Ależ tak!”.
Po tym tak uroczystym i lapidarnym wstępie następuje cenne wprowadzenie do szczegółowej analizy początkowej wypowiedzi. Tym wprowadzeniem jest uroczysta konstatacja, że „istnieje przebogate dziedzictwo Jana Pawła II, które nie zostało jeszcze w Kościele dostatecznie przyswojone. Moją zasadniczą misję widzę więc nie w ogłaszaniu wielu nowych dokumentów, ale raczej w pomaganiu, aby te już istniejące zostały przyswojone, gdyż stanowią one przebogaty skarb - są autentyczną interpretacją Soboru Watykańskiego II”.
A przedtem wyliczył 14 ważnych encyklik, które jeszcze jako kardynał z ogromnym uczuciem skomentował, dając wnikliwy przegląd doktrynalnej działalności zmarłego Papieża. Wynikają z tego dwa zasadnicze wnioski.
Pierwszy stanowi fakt wyjątkowej rangi waloryzacji doktrynalnego dorobku pontyfikatu Jana Pawła II. A było to potrzebne z powodu pewnego dystansu niektórych ośrodków teologicznych wobec rangi i wartości tego dorobku w pogłębionej refleksji teologicznej.
Drugi wniosek jest natury moralno-psychologicznej i wiąże się z osobą Benedykta XVI. Zamyka się on w podziwie, szacunku i pokorze Papieża, wybitnego teologa katolickiego doby obecnej, wobec postaci i dzieła swojego wielkiego Poprzednika. Na to mógł się zdobyć tylko człowiek wielkiej miary, który bazując na głębokiej znajomości osoby, ale i procesu powstawania jego dorobku doktrynalnego, usiłuje ukryć swoją wielkość w cieniu autorytetu wielkiego Poprzednika, dla którego żywi wieki szacunek i szczerą wdzięczność.

Nowa obecność

Istotny fragment wywiadu z Benedyktem XVI stanowi jego komentarz do słynnej wypowiedzi po jego wyborze, która brzmiała dosłownie: „Czuję, jakby jego mocna ręka trzymała moją. Zdaje mi się, że widzę jego uśmiechnięte oczy i słyszę jego słowa skierowane do mnie w tej szczególnej chwili: „Nie lękaj się!”. Papież swój komentarz rozpoczyna od wyjaśnienia, jak rozumie bliskość, w której pozostaje ze swoim wielkim Poprzednikiem: „Jan Paweł II jest mi bliski przez swoje teksty, ponieważ w nich właśnie dostrzegam go i słyszę, mogąc w ten sposób prowadzić stały dialog. Przez te słowa on ciągle ze mną rozmawia”. Czy można było dobitniej i bardziej przekonywująco skomentować tamte słowa: „Zdaje mi się, że widzę jego uśmiechnięte oczy i słyszę jego słowa skierowane do mnie w tej szczególnej chwili: „Nie lękaj się!”? A należy dodać do tego jeszcze dalszy fragment tej serdecznej frazy wywodu, który brzmi: „Znam genezę wielu tekstów, pamiętam rozmowy, jakie toczyliśmy nad tym czy innym tekstem i w ten sposób nadal mogę z Ojcem Świętym rozmawiać”.
A więc - głęboka więź poprzez myśli utrwalone przez Jednego na piśmie i odtwarzane przez Drugiego w trakcie ich powstawania w pisemnym zapisie. Ale nie tylko ten rys intelektualnej refleksji składa się na tę cudowną więź między obecnym Papieżem, a tym, który dopiero co odszedł. Dopełnia ją dalszy fragment zwierzenia Benedykta XVI: „Oczywiście, owa bliskość za pośrednictwem słów nie ogranicza się jedynie do tekstu, ale jest kontaktem osoby z osobą. Za tekstem odczuwam obecność samego Papieża - człowieka, który odszedł do Pana, ale się nie oddalił!”. A więc, jak powiedział Benedykt XVI w tekście przemówienia do kardynałów: „Czuję, jakby jego mocna ręka trzymała moją”.
Nie byłby jednak sobą, wnikliwym teologiem, gdyby nie dopełnił tej wzruszającej konstatacji, gdyby nie dopełnił tamtej spontanicznej wypowiedzi głębokim wyjaśnieniem: „Coraz częściej czuję, że gdy ktoś odchodzi do Pana, przybliża się do nas jeszcze bardziej i odczuwam, że będąc przy Chrystusie jest on jednocześnie blisko mnie na tyle, na ile ja sam jestem z Panem”. I konkluduje wymownie: „Jestem więc blisko Papieża, a on pomaga mi zbliżyć się do Chrystusa… Powierzam się jego modlitwom, prowadząc z nim stałą rozmowę i odczuwając bliskość w sposób nowy, ale bardzo głęboki”.
Powyższy fragment nie wymaga już komentarza, a jeśli czegoś wymaga, to najgłębszego podziwu, szacunku i cichej radości, że tak było i tak jest nadal - po pół roku od tamtego wielkiego odejścia 2 kwietnia 2005 r.

Wyróżnienia w tekstach papieskich - od autora.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Anioł z Auschwitz

Niedziela Ogólnopolska 12/2023, str. 28-29

[ TEMATY ]

Wielcy polskiego Kościoła

Archiwum Archidiecezjalne w Łodzi

Stanisława Leszczyńska

Stanisława Leszczyńska

Są postacie, które nigdy nie nazwałyby samych siebie bohaterami, a jednak o ich czynach z podziwem opowiadają kolejne pokolenia. Taka właśnie była Stanisława Leszczyńska – „Mateczka”, położna z Auschwitz.

Przyszła bohaterka urodziła się 8 maja 1896 r. w Łodzi, w niezamożnej rodzinie Zambrzyckich. Jej bliscy borykali się z tak dużymi trudnościami finansowymi, że w 1908 r. całą rodziną wyjechali w poszukiwaniu lepszego życia do Rio de Janeiro. Po 2 latach jednak powrócili do kraju i Stanisława podjęła przerwaną edukację.

CZYTAJ DALEJ

Płock: wystawa o bohaterach Powstania Styczniowego i bitwy o Monte Cassino

2024-05-10 16:17

[ TEMATY ]

wystawa

Płock

bohaterowie

Archiwum Niedzieli Rzeszowskiej

Monte Cassino

Monte Cassino

„Nieobecni usprawiedliwieni” - to tytuł nowo otwartej wystawy w Muzeum Diecezjalnym w Płocku, dedykowanej dwóm ważnym rocznicom: 160. rocznicy Powstania Styczniowego i 80. rocznicy wielkiej bitwy o Monte Cassino. Wystawa powstała z inspiracji Stowarzyszenia Historycznego im. 11 Grupy Operacyjnej Narodowych Sił Zbrojnych.

Tytuł wystawy: „Nieobecni usprawiedliwieni”, to pomysł Barbary Piotrowskiej, wicedyrektor Muzeum Diecezjalnego w Płocku. Jej dziadek ppor. Jan Piotrowski uczestniczył w walce o Monte Cassino, będąc żołnierzem Armii Andersa. Na ekspozycji znalazły się pamiątki po podporuczniku, z prywatnego archiwum wnuczki.

CZYTAJ DALEJ

Kielce/ Strażacy opanowali pożar DPS; do szpitali trafiło 17 pensjonariuszy

2024-05-10 19:58

[ TEMATY ]

pożar

straż pożarna

Kielce

DPS

PAP/Piotr Polak

Ewakuacja 39 osób z domu pomocy społecznej w Kielcach, 10 bm. gdzie doszło do pożaru.

Ewakuacja 39 osób z domu pomocy społecznej w Kielcach, 10 bm. gdzie doszło do pożaru.

Strażacy opanowali pożar domu pomocy społecznej przy ulicy Tobruckiej w Kielcach; do szpitali trafiło łącznie 17 pensjonariuszy – przekazał st. kpt. Marcin Bajur, oficer prasowy świętokrzyskiej straży pożarnej.

Do pożaru domu pomocy społecznej doszło w piątek około godziny 17. Z budynku ewakuowano 39 pensjonariuszy oraz cztery osoby z personelu. Do ewakuacji jednej osoby, która nie mogła poruszać się o własnych siłach i znajdowała się w najwyższej kondygnacji budynku, strażacy użyli drabiny mechanicznej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję