Tajemnicą światła jest nauczanie Jezusa, w czasie którego głosi On nadejście królestwa Bożego i wzywa do nawrócenia (por. Mk 1, 15), odpuszczając grzechy tym, którzy zbliżali się do Niego z ufnością (por. Mk 2, 3-13; Łk 7, 47-48), dając początek tajemnicy miłosierdzia, którą On sam będzie realizował aż do skończenia świata, szczególnie poprzez powierzony Kościołowi sakrament pojednania.
Z listu apostolskiego Jana Pawła II „Rosarium Virginis Mariae” z 16 października 2002 r.
Można powiedzieć, że praktycznie cała publiczna działalność Jezusa z Nazaretu była podporządkowana zapowiadaniu rychłego nadejścia królestwa Bożego („Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!” - Mk 1, 15). Grecki termin „basileia”, którego używają w oryginalnym tekście Ewangeliści, w języku polskim oddaje zarówno rzeczownik „królestwo”, jak i „panowanie”. Można zatem mówić, że Jezus Syn Boży, wzywając słuchaczy do nawrócenia, obwieszcza jednocześnie nastanie „basileia tou theou”, czyli panowania Boga w sercach ludzi, którzy uwierzyli słowom i czynom Syna Człowieczego.
Idea Bożego królestwa
Reklama
W historii starożytnego państwa Izrael prawdziwym królem narodu wybranego był nie kto inny, lecz zawsze sam Bóg. Nawet gdy pod koniec pierwszego tysiąclecia przed Chr. zaczęła się tworzyć monarchia izraelska z wybranymi ludźmi namaszczanymi na króla (Saul, Dawid, Salomon), zawsze to Bóg pozostawał prawdziwym panem i władcą. Jemu też przypisywano zwycięstwa, które wcześniej najpierw sędziowie (por. Księga Sędziów), a potem królowie odnosili nad wrogami. Panowało bowiem powszechne przekonanie, że to sam Bóg walczy za Izraelitów.
Po podziale i upadku obu izraelskich królestw, północnego w VIII stuleciu i południowego w VI wieku przed Chr., oraz przesiedleniu znacznej części mieszkańców na terytoria babilońskie zaczęto tęsknić za monarchią. Wtedy też zainicjowane zostało pragnienie i oczekiwanie na pojawienie się Bożego wysłannika, namaszczonego przez Boga pomazańca, który odrestauruje Dawidowe królestwo.
Wśród wielu mesjańskich koncepcji w pierwszych dwóch stuleciach po Chr. na pierwszy plan wybiła się idea mesjasza - króla. Ów władca miał pokonać znienawidzonych okupantów, czyli w tamtym czasie Rzymian. Jego zwycięskie ramię i armia miały zapewnić narodowi żydowskiemu trwały pokój i niezależność.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jezusowa wizja królestwa
Wizja królestwa zaprezentowana przez Jezusa diametralnie odbiegała od ówczesnych militarnych wyobrażeń (por. choćby J 18, 36). Najlepiej odzwierciedlają ją liczne wypowiadane przez Niego przypowieści. Właśnie w nich objawia On uczniom tajemnice królestwa, w którym wszystko „dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, sam nie wie jak” (Mk 4, 26 n.). Królestwo zaś „jest jak ziarnko gorczycy (…) najmniejsze ze wszystkich (…) wyrasta i staje się większe od innych jarzyn (…), tak że ptaki podniebne gnieżdżą się w jego cieniu” (Mk 4, 31 n.).
Jezus bardzo jasno charakteryzuje priorytety swojej misji ogłaszania nadejścia królestwa Bożego. Czyni to w synagodze w rodzinnym Nazarecie, mówiąc o sobie, że Duch Boży „namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana” (Łk 4, 18 n.).
W Kazaniu na Górze (por. Mt 5, 3-11) zaś ogłasza niejako manifest Bożego królestwa, który - jak to chce wielu komentatorów - jest kodeksem nowej chrześcijańskiej moralności. Według Jezusowych błogosławieństw ma bowiem żyć i postępować każdy, kto chce wejść w podwoje Jego królestwa.
Nawrócenie ku Bogu
Reklama
Warunkiem przyjęcia w szeregi uczniów Pana jest akt nawrócenia się. Ewangeliści oddają je greckim terminem „metanoia”, który oznacza autentyczną i całkowitą odmianę sposobu myślenia i postępowania. Jezus porównuje owo nawrócenie do postawy prezentowanej przez dzieci. Mówi wprost: „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” (Mt 18, 2).
Oczywiście, nie chodzi tutaj o postawę dziecięcej naiwności. Chodzi o szczerą i niezakłamaną otwartość na Bożą łaskę i drugiego człowieka. Takie podejście przejawia się w miłosnym otwarciu na bliźniego i Boga. Tylko wtedy można mówić o głębokim i całkowitym nawróceniu się ku Bogu i czynieniu dzieł miłosierdzia (por. Mt 25, 35 nn.).
Nadejście królestwa
Ostateczne objawienie się Boga na końcu czasów jeszcze nie nastąpiło. Chrześcijanie żyją więc, używając teologicznej nomenklatury, w eschatologicznym napięciu między „już” i „jeszcze nie” pełni Bożego królestwa.
Sam zaś Jezus, „zapytany (…), kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział (…): «Królestwo Boże nie przyjdzie w sposób dostrzegalny; i nie powiedzą: ´Oto tu jest´ albo: ´Tam´. Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest»” (Łk 17, 20 n.). Jemu współcześni doświadczali Bożej obecności przez cuda, które działy się za sprawą Proroka z Galilei.
Królestwo Boże może być już „pośród” nas tylko wtedy, gdy będziemy w naszym życiu realizować Jezusowe wskazania, każdego dnia stosując się do Jego nauczania. Ono zaś zawiera się w nakazie miłości Boga i bliźniego. Praktyczną natomiast jego wykładnią są słowa: „Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie” (Mt 7, 12).
Rola Maryi
Matka Jezusa od samego początku Jego publicznych wystąpień jest sercem blisko Syna, przechowując w Nim wszystko, co Go dotyczyło (por. Łk 2, 51). Zawsze pozostając w cieniu, towarzyszy Mu milczącą obecnością aż do Golgoty, gdzie staje się Matką wszystkich wierzących (por. J 19, 25 nn.).
W rodzącej się zaś gminie chrześcijańskiej towarzyszy najbliższym uczniom i uczennicom Pańskim, trwając z nimi „jednomyślnie na modlitwie” (Dz 1, 14). Dogmatyczna tradycja kościelna podpowiada, że Maryja staje się dla nas wzorem do naśladowania w budowaniu Bożego panowania w ludzkich sercach.