Psie Sabo!
Postkomuniści, odnosząc się do szczecińskich baletów znów niedysponowanego Kwaśniewskiego, argumentowali, że mówił on jasno, precyzyjnie i składnie, choć przyznawali, że wolniej. Brzmiało to mniej więcej tak: „Jarosławie Kaczyński, Lechu Kaczyński, Ludwiku Dornie i psie Sabo, nie idźcie drogą, nie idźcie tą drogą!”. Jak się już do psów publicznie gada, to rzeczywiście choroba musi być dotkliwa. Tylko jaka?. Dla ułatwienia dodajemy, że nie należy do tropikalnych.
Mania prześladowcza
U Donalda Tuska ze zdrowiem też nietęgo, co po rozbieganych oczach widać. Jeszcze nie tak dawno wyznał szczerze, że jak patrzy na Jarosława Kaczyńskiego, to widzi twarz Andrzeja Leppera, teraz zwierzył się, że ma zwidy Jerzego Urbana. Jak tak dalej pójdzie w tym kierunku, to za parę miesięcy ujrzy Józefa Stalina. Na naszego nosa to klasyczne objawy manii prześladowczej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zresocjalizowany
Przypadek Wojciecha Olejniczaka przywrócił nam wiarę w resocjalizacyjną moc wyroków sądowych. Otóż Olejniczak zaapelował był, żeby śmierci Barbary Blidy nie wykorzystywać do celów politycznych. Żeby dojść do takiego przekonania musiał kilka dni wcześniej przegrać proces sądowy z Andrzejem Lepperem w tej sprawie.
Zniknięcie Leppera
À propos Andrzeja Leppera. Gdzieś ostatnio zniknął. Ani po nim widu, ani słychu. Nie żebyśmy byli specjalnie stęsknieni. Trochę tylko jesteśmy ciekawi, co tam u talibów w Klewkach
(pr)