Reklama

Senat: jaki jest, jaki być powinien

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas inauguracyjnego posiedzenia nowego Senatu prezydent Lech Kaczyński podkreślił w swym wystąpieniu wielowiekowe zakorzenienie drugiej izby parlamentu, zwanej izbą wyższą, w tradycji polskiego parlamentaryzmu. Przypomnienie to miało, jak się wydaje, o tyleż charakter grzecznościowy, co ostrzegawczy: likwidacja Senatu jest jednym z postulatów lewicy, która z pewnością wykorzysta rządy PO-PSL dla wzmocnienia swej pozycji i będzie podnosić nadal ten postulat, tym bardziej że w obecnym Senacie ma tylko jednego przedstawiciela...
Tymczasem Senat powinien być nie tylko zachowany; powinien być także przywrócony taki jego status, jakim cieszył się w długiej tradycji polskiego parlamentaryzmu. Był to status izby wyższej nie tylko z nazwy.
W historii polskiego parlamentaryzmu, sięgającej XV wieku, senatorowie (za wyjątkiem krótkiego okresu obowiązywania tzw. konstytucji marcowej w latach 1921-26) wybierani byli inaczej niż posłowie. Wynikało to ze słusznego założenia, że izba wyższa parlamentu, powołana do czuwania nad jakością stanowionego prawa, powinna składać się z osób mających już stosowne doświadczenie w sprawach publicznych, zdolnych ogarnąć konsekwencje stanowionych praw i niepodatnych na populistyczne naciski, jakże często ekscytowane zwykłą demagogią. I tak w czasach I Rzeczypospolitej Senat tworzyli arcybiskupi i biskupi, wojewodowie, kasztelanowie, ministrowie oraz hetmani piastujący funkcje wojewody lub kasztelana. Byli to zatem ludzie z dużym doświadczeniem w prowadzeniu spraw publicznych.
Do takiego rozsądnego, tradycyjnego rozumienia roli Senatu powrócono w II Rzeczypospolitej, po krótkim okresie szaleństwa demokratycznego, wywołanego zachłyśnięciem się demokracją, a skutkującego partyjniactwem i partyjną prywatą. Wyciągnięto stąd słuszne wnioski. Już na mocy ordynacji wyborczej z roku 1935 wprowadzono pośrednie wybory do Senatu: dwie trzecie izby wyższej wybierali obywatele będący członkami ciał samorządowych lub innych instytucji publicznych, mający wyższe wykształcenie, odznaczenia za działalność publiczną etc. - słowem ci, którzy sprawy państwowe rozumieli lepiej od innych. Nie było to może jeszcze rozwiązanie najlepsze, ale wyraźnie nawiązujące do nadania Senatowi statusu izby grupującej obywateli z dużym doświadczeniem i praktyką w sprawach publicznych, zdolnych zatem kontrolować i korygować proces legislacyjny w izbie niższej, jakże często ulegającej partyjnej prywacie, partyjnym grom i naciskom grup interesów. W izbie niższej - pochodzącej w dodatku z wyborów bezpośrednich - bardzo często zatraca się interes publiczny, gdzieś pomiędzy rywalizującymi interesami grupowymi, partykularnymi, korporacyjnymi lub całkiem prywatnymi. Pokazuje to dobitnie parlamentaryzm III Rzeczypospolitej po roku 1989, gdy kupowano sobie nawet wygodne ustawy (afera Rywina i inne)...
Już na progu lat 90., zanim postkomuniści wespół z lewicą laicką spod znaku ówczesnej Unii Wolności nadali Polsce obecną, niedobrą konstytucję, pojawiały się poważne głosy postulujące, by w wyborach do Senatu obowiązywał cenzus wieku, wykształcenia lub właśnie niezbędnego doświadczenia w działalności publicznej. Tę pożądaną wyższą jakość izby wyższej, Senatu, osiągnąć można zresztą także innymi metodami. Są kraje gdzie ubieganie się o mandat senatorski wymaga np. określonego poparcia kandydata przez osoby, które sprawowały już kiedyś urzędy publiczne lub samorządowe są kraje, gdzie Senat wybierany jest w wyborach pośrednich lub spośród osób legitymujących się już pewnym stażem i dorobkiem w działalności publicznej. Wszystkie te rozwiązania zmierzają w jednym, dobrym kierunku: zapewnienia obywatelom dobrego prawa. Senat w Polsce powinien więc nie tylko być zachowany, zgodnie z polityczną tradycją narodu, ale i przywrócony tej tradycji w jego najlepszym kształcie: izby wyższej, bo bardziej kompetentnej w stanowieniu prawa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

Zmarła Zofia Czekalska "Sosenka", uczestniczka Powstania Warszawskiego

2024-05-14 19:24

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

Zofia Czekalska

Portret z wystawy w Muzeum Powstania Warszawskiego/autor zdjęcia: Agata Kowalska

Zofia Czekalska „Sosenka”

Zofia Czekalska „Sosenka”

Zofia Czekalska "Sosenka", powstańcza łączniczka w zgrupowaniu "Chrobry II", sanitariuszka, zmarła w wieku 100 lat. Informację o jej śmierci przekazał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Pani Zofio, +Sosenko+ - dziękujemy za wszystko. Warszawa zawsze będzie o pani pamiętać" - napisał.

"+Pani jest coraz młodsza!+ - mówiłem za każdym razem, kiedy się spotykaliśmy. I to nie była urzędowa uprzejmość. Bo tych pokładów energii i zapału, które miała zawsze w sobie, mógłby jej pozazdrościć każdy (ja z całą pewnością zazdrościłem). Bo za każdym razem zarażała uśmiechem, który praktycznie nigdy nie schodził z jej twarzy" - napisał na platformie X prezydent Warszawy.

CZYTAJ DALEJ

Matko Tęskniąca, módl się za nami...

2024-05-14 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Jak pokazuje historia, kult Madonny Powsińskiej rodził się szybko, choć początkowo miał charakter tylko lokalny. Ale rósł wraz z rozbudową świątyni, a świadectwem cudów i łask, jakich za Jej pośred­nictwem doświadczali wierni, były wota gromadzone co najmniej od połowy XVII w.

Rozważanie 15

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję