Reklama

Wszystkie nasze dzienne sprawy

Różnokolorowe koperty, które trafiają codziennie na redakcyjne biurka, a ostatnio coraz częściej e-maile, są świadectwem głębokiego zaufania, jakim darzą nas Czytelnicy. Dzieląc się na łamach niektórymi listami z redakcyjnej poczty, pragniemy, aby „Niedziela” była owocem zbiorowej mądrości redakcji i Czytelników.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspomnienie o bp. Ignacym Jeżu

Szanowna Redakcjo!
Ostatnio w Waszym piśmie było wiele wspomnień i informacji o śp. bp. Ignacym Jeżu. Pokazaliście jego kapłańską i życiową drogę od początku aż do prawie kardynała (szkoda, że tej godności już nie zdążył dostąpić, bo na pewno na nią zasłużył). Pisaliście o nim jako o wspaniałym, zawsze uśmiechniętym księdzu.
Do tych wspomnień chcemy dorzucić jeszcze jedno, bardzo osobiste, związane z jego działalnością duszpasterską, o której nikt dotychczas nie wspomniał.
Otóż w latach 50. byłyśmy uczennicami Liceum im. Marii Konopnickiej w Katowicach, a ks. Ignacy Jeż był naszym katechetą. Te lekcje utkwiły nam w pamięci nie tyle z powodu treści, które nam przekazywał, co z powodu osobowości naszego Katechety. Zawsze był uśmiechnięty, ogromnie życzliwy i skory do wyjaśniania wszystkich naszych młodzieńczych wątpliwości. Miał nadzwyczajny dar zjednywania sobie młodzieży, a lekcje religii były dla nas niezwykłym wręcz darem niebios w okresie najgorszego komunizmu. Choć były nieobowiązkowe, gromadziły tłumnie w kościele garnizonowym młodzież licealną ze wszystkich katowickich szkół.
Po latach z radością powitaliśmy Księdza Biskupa podczas uroczystej Mszy św. w kościele pw. Świętych Piotra i Pawła w Katowicach z okazji 50-lecia naszej szkoły. A po Mszy św. na dziedzińcu kościoła było wiele wspomnień i rozmów oraz wspólne zdjęcia, przed którymi się nie bronił, a wręcz z tym swoim wspaniałym uśmiechem do nich zachęcał. Czuło się jego bliskość z nami, jego byłymi wychowankami, bliskość, która przetrwała pół wieku.
Tym bardziej smuci jego odejście. Odszedł Wielki Duszpasterz i niezwykle pogodny człowiek.
Był on też wielkim czcicielem Maryi. W każdą drugą niedzielę miesiąca o godzinie 15 w kościele garnizonowym odprawiał piękne nabożeństwo ku czci Najświętszej Maryi Panny. Uczestnictwo w tych nabożeństwach było wielkim mistycznym przeżyciem.
Jako wspaniałą pamiątkę po nim mam (I.D.) jego wpis do panieńskiego pamiętnika. Wpisał on nastolatce, którą wtedy byłam, myśl Pascala: „Chrystianizm jest dziwny: każe człowiekowi uznać, że człowiek jest szpetny, nawet ohydny, i każe mu chcieć być podobnym Bogu. Bez tej przeciwwagi wywyższenie to uczyniłoby go szkaradnie próżnym - poniżenie to uczyniłoby go straszliwie plugawym”. On zawsze był skromny i nie wywyższał się nad nikogo.
A podpis pod wpisem głosi: „...Irenie, na drogę realizacji tego szczególnego podobieństwa, wpisał ks. Ignacy Jeż, popołudniowe lekcje religii, Stalinogród, 15 czerwca 1953”.

Irena Daniewska, Warszawa, Barbara Raczyńska, Biała Podlaska

PS: Młode pokolenie prawdopodobnie nawet nie wie, że wtedy (przez 3 lata) Katowice nosiły nazwę Stalinogród.

Oczekujemy na listy pod adresem:
„Niedziela”, ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa.
Na kopercie należy napisać: „Listy”
redakcja@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wasza decyzja jest aktem wiary wobec nas wszystkich

2024-09-29 17:21

ks. Łukasz Romańczuk

s. Angelika i s. Agnieszka

s. Angelika i s. Agnieszka

Siostry salezjanki s. Agnieszka Bednarczyk FMA oraz s. Angelika Piechocka FMA złożyły profesję wieczystą. Uroczystość odbyła się w kościele NMP na Piasku we Wrocławiu, a przewodniczył jej ks. inspektor Marcin Kaznowski SDB z Inspektorii Krakowskiej. 

Po uroczystej procesji, w której do ołtarza zostały wprowadzone siostry mające złożyć profesję wieczystą, ks. Kaznowski w kilku słowach wprowadził w liturgię. - To bardzo niezwykła i stosunkowo rzadka uroczystość. Będziemy świadkami, jak dwie siostry salezjanki, będą ślubowały wierność Panu Jezusowi do końca życia i aż na wieczność - wskazał kapłan.
CZYTAJ DALEJ

Bp Bryl: św. Michał Archanioł uczy nas, że o dobro trzeba walczyć

2024-09-29 19:22

[ TEMATY ]

archanioł Michał

Bp Damian Bryl

Karol Porwich/Niedziela

Pan Bóg dał nam zdrowy rozsądek, rozum i wolną wolę, żebyśmy sami stanowili o naszym życiu. Chciałbym razem z wami modlić się o odwagę w pójściu za tym co jest dobre, piękne, szlachetne i prawdziwe. Niestety, zły duch w różny sposób chce nas od Pana Boga odciągnąć. Nie pozwólmy na to. Prośmy świętego patrona, żeby poprowadził nas do zwycięstwa - mówił bp Damian Bryl, który przewodniczył Mszy św. ku czci św. Michała Archanioła, patrona parafii oraz miasta i gminy Pogorzela. Biskup kaliski poświęcił odrestaurowany ołtarz główny i ołtarz Świętego Krzyża.

Witając biskupa, kapłanów i wiernych ks. kan. Dariusz Bandosz dziękował parafianom za zaangażowanie w odnowienie świątyni. Przypomniał, że w ciągu 15 lat udało się m.in. postawić pomnik św. Jana Pawła II, grotę św. Michała, zamontować w kościele nowe ławki, wykonać nowe ogrzewanie i oświetlenie, dokonać renowacji zabytkowej posadzki, położyć nowy dach na świątyni, przywrócić pierwotny wygląd wszystkich ołtarzy, a także przeprowadzić renowację parkanu na cmentarzu i zagospodarować otoczenie świątyni.
CZYTAJ DALEJ

Uczniowie poznają polskich świętych i błogosławionych

2024-09-30 16:16

ks. Łukasz

Młodzi mają okazję poznać życiorysy polskich świętych i błogosławionych

Młodzi mają okazję poznać życiorysy polskich świętych i błogosławionych

Dziś w Szkole Podstawowej nr 44 im. Jana III Sobieskiego we Wrocławiu otwarto wystawę “Poczet Polskich Świętych”. To obrazy przedstawiające portrety Polaków, którzy zostali wyniesieni na ołtarze w XX i XXI wieku. Wśród nich są m.in. bardzo dobrze znani święci jak: św. Jan Paweł II czy św. Maksymilian Maria Kolbe, ale także są ci mniej znani jak: bł. Natalia Tułasiewicz czy bł. Julia Rodzińska.

Wystawa była inspirowana pocztem królów i książąt polskich Jana Matejki. - W 2021 roku w Krakowie była taka wystawa i pomyślałem, że skoro portrety mają królowie i książęta, to dlaczego nie mają ich mieć Polscy święci i błogosławieni, którzy uczynili niejednokrotnie wiele więcej dobrego. Znalazłem odpowiednią artystkę, była nią pani Malwina Karp, która wygrała wiele konkursów w Polsce i za granicą - zaznaczył Janusz Laska, prezes fundacji im. Tomasza Morusa., mówiąc o tym dlaczego kolorystyką obrazów jest sepia. - Wybraliśmy bardziej współczesnych świętych, bo malarz, aby zrobić portret potrzebuje zdjęcia. A same obrazy są w sepii, ponieważ o wielu świętych nie wiemy, jaki mieli kolor oczu, jaką cerę, kolor włosów, bo zdjęcia te były czarno-białe. Pod każdym obrazem umieszczony jest życiorys i każdy może znaleźć inspirację dla siebie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję