Zwierzchnik miejscowych grekokatolików kontynuował w swoim dzisiejszym orędziu rozważania na temat zachowania i ochrony ukraińskich rodzin. Podkreślił, że kluczowe pozostaje tutaj utrzymanie miłości płynącej z Ducha Św. Równocześnie hierarcha wciąż nazywa po imieniu kolejne zbrodnie agresora, jak deportacje mieszkańców Chersonia w celu chowania się za nimi jak za żywą tarczą podczas wycofywania personelu wojskowego z miasta.
„Niektórzy stwierdzają, zwłaszcza sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, że wprowadzenie stanu wojennego przez Rosję na terytoriach okupowanych i anektowanych oznacza masową deportację ukraińskich cywili. To jest kolejna zbrodnia wojenna (…). Dalej też wróg nie ustaje i co chwila przy pomocy rakiet czy dronów-kamikaze dokonuje ostrzałów krytycznej infrastruktury, zwłaszcza energetycznej (…). Co najbardziej niebezpieczne, to fakt, iż odkryto plany wroga zbombardowania tam zbudowanych na Dnieprze zapór. Szczególnie, ustępując z Chersońszczyzny, wróg szykuje się, aby uderzyć na kachowską hydroelektrownię, co oznacza powódź (...) na południu Ukrainy – mówił abp Szewczuk. – W mieście Mikołajowie, które niezłomnie stoi w walce przeciw rosyjskiemu agresorowi, codziennie znajdując się pod rujnującym ostrzałem, brakuje wody pitnej. Istnieje tam możliwość otrzymania wody, ale ma ona bardziej przemysłowy charakter (…). Papież Franciszek określił dostęp do źródeł wody pitnej naturalnym i niezbywalnym prawem każdego człowieka. Chcę dziś prosić wszystkich, którzy nas słyszą (...) – poratujmy Mikołajów. Podarujmy im możliwość dostępu do wodny pitnej. Nasza miejscowa Caritas robi wszystko, aby znaleźć nowe źródła wody pitnej dla tamtejszej ludności i ja proszę o wsparcie tak szlachetnego projektu naszego Kościoła na rzecz mieszkańców tego miasta”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu