Szpital będzie leczyć zarówno żołnierzy, jak i cywilów. Budynek już istnieje. Ma trzy kondygnacje i jednorazowo przyjmie 120 pacjentów. Pierwsi powinni tam trafić jeszcze przed zimą.
- Priorytetem jest to, żeby oddać parter, na którym jest 40 miejsc dla pacjentów. Tam jest już wyposażenie: łóżka, materace, czy pościel. Jednocześnie będą postępowały dalsze prace - mówi inicjator działań, ks. Mieczysław Puzewicz z Centrum Wolontariatu w Lublinie. W pomoc duchowny zaangażował Stowarzyszenie Solidarności Globalnej w Lublinie, a także lubelską Fundację Grupy Aliplast. Wspólnie zawarli umowę na adaptację i wyposażenie szpitala.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Pierwsze efekty już są, bo dostarczyliśmy do szpitala komplet rur ciepłowniczych, co zapewni ciepło w szpitalu. Mamy też płytki podłogowe, musimy jeszcze zakupić klej i przetransportować to na Ukrainę - mówi przedstawiciel Fundacji, Piotr Kutrzepa. Fundacja Grupy Aliplast weźmie na siebie także zewnętrzne ocieplenie budynku oraz zainwestuje w jego wyposażenie. - W sumie na te zadania wydamy 150 tysięcy zł. Liczymy, że to przysłuży się tym ludziom, którzy są w potrzebie – dodaje Mateusz Malczarski, wiceprezes Zarządu Fundacji Grupy Aliplast.
Reklama
Szpital w Drohobyczu buduje greckokatolicka Caritas Diecezji Samborsko-Drohobyckiej, z którą Centrum Wolontariatu w Lublinie współpracuje już od wielu lat. Teraz organizacja skupia się na otwarciu szpitala, a wybór miejsca nie jest przypadkowy. - Do Drohobycza trafiają ciężko ranni z terenu wschodniej Ukrainy. Po wykonaniu operacji są wypisywani z publicznych placówek, by zwolnić miejsce dla następnych ofiar wojny. Wymagają oni jednak stałej opieki i taką właśnie znajdą w drohobyckim szpitalu - dodaje ks. Puzewicz.
Szpital ma trzy kondygnacje i własną kotłownię. Przystosowanie obiektu do używalności będzie następować etapami. - Parter będzie przeznaczony dla osób wymagających intensywnej opieki, z kolei na pierwszym i drugim piętrze będą przebywać chorzy w stanie stabilnym. W placówce przewidziano także bazę noclegową dla rodzin pacjentów - wyjaśnia Kutrzepa. Obecnie trwają intensywne prace budowlane, by budynek mógł zostać oddany do użytku jeszcze przed zimą. Wiadomo jednak, że pomoc będzie potrzebna dłużej.
- Nadal szukamy przedsiębiorców, którzy chcieliby dołączyć ze wsparciem. W szpitalu będzie potrzebna, m.in. winda. Chcemy znaleźć partnera, który ufundowałby tę inwestycję - mówi ks. Mieczysław Puzewicz. Duchowny podkreśla też, że wsparcie szpitala, to kontynuacja działań, jakie lubelskie Centrum Wolontariatu prowadziło jeszcze przed wojną. Po jej wybuchu to wsparcie jeszcze bardziej się zintensyfikowało. Na Ukrainę organizacja wysłała kilkadziesiąt ton żywności, środków higienicznych, łóżek, koców i materaców. Na miejsce trafiły też medykamenty.
Szpital w Drohobyczu ma leczyć zarówno żołnierzy, jak i cywilów, ale ma też być też miejscem pracy dla ukraińskich uchodźców. W tej chwili kompletowana jest kadra placówki, a pierwsi medycy podpisują umowy o pracę.