Reklama

Eucharystia w życiu chrześcijanina

Niedziela Ogólnopolska 25/2008, str. 16-17

Magdalena Niebudek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pisarka niemiecka Luise Rinser obchodziła swoje 56. urodziny w Rzymie. Zaczęła dzień od pójścia na Mszę św. do kościoła Benedyktynów przy opactwie św. Anzelma na Awentynie. Olbrzymi kościół był prawie pusty. W nawie modliło się tylko paru braci zakonnych i dwie kobiety, furtianka i zaprzyjaźniona z nią pisarka. Furtianka była prostą kobietą. Chyba nigdy nie słyszała o unii hipostatycznej ani o substancjalnej obecności Boga w Najświętszym Sakramencie. Gdyby ją ktoś zapytał, w jaki sposób Jezus Chrystus uobecnia się w białym chlebie, na pewno powiedziałaby coś bliskiego herezji. Ale jej serce wiedziało swoje: Tu jest żywy i prawdziwy Bóg; staje się On chlebem do jedzenia; kto Go spożywa, wzrasta w miłości. Luise Rinser pisze, że wiara jej przyjaciółki wiedziała o Eucharystii wszystko, co potrzeba.
Więcej faktycznie nie da się powiedzieć o największym skarbie, który Jezus w przeddzień swej śmierci przekazał chrześcijaństwu. Tym skarbem jest On sam, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego i prawdziwy Człowiek, narodzony z Matki-Dziewicy Maryi. Pozostał On wśród nas pod postaciami chleba i wina i pragnie gorąco, byśmy Go spożywali i wzrastali w miłości. Adorujemy Go na kolanach, przyjmujemy Go w Komunii św. i ukazujemy Go światu w procesji eucharystycznej.

On stale na mnie czeka

Reklama

W świętej Hostii jest żywy i prawdziwy Bóg wśród nas. Oznacza to, że Bóg stale na mnie czeka. Mogę pójść do Niego o każdej porze dnia i nocy. Lekarz każe na siebie czekać w kolejce, na rozmowę z burmistrzem muszę ustalić termin, o audiencję w pałacu biskupa trzeba wcześniej poprosić. Tylko do wielkiego Boga mogę zawsze wejść bez pukania. Dostojewski pisze w powieści „Biedni ludzie”: „Kiedy czuję się przygnębiony, cieszę się zawsze, że mogę się wypowiedzieć. Jest to najlepsze lekarstwo: Od razu doznaję ulgi, zwłaszcza wtedy, gdy mogę powiedzieć wszystko, co leży mi na sercu”.
Do Boga ukrytego w Sakramencie Ołtarza możemy iść ze wszystkim, co nas cieszy i boli. Również z tym, czego nie ośmielilibyśmy się powiedzieć najbliższemu nam i najbardziej wyrozumiałemu człowiekowi. Są rzeczy, które nas samych krępują i zawstydzają do tego stopnia, że nie chcemy o nich myśleć. Z całym bagażem serca możemy jednak udać się do Jezusa obecnego w tabernakulum. Z pewnością doznamy ulgi, pomocy i pociechy. Wiedzą o tym ludzie modlitwy, którzy dzień w dzień przychodzą na Mszę św., a także proste kobiety, które z torbą na zakupy wstępują do kościoła na modlitwę. Uroczystość Bożego Ciała wyraża im uznanie i wzywa wiernych do gorliwości i wytrwałości w cichej adoracji Najświętszego Sakramentu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Daje się nam bez reszty

W modlitwie przed tabernakulum pojmujemy, dlaczego Bóg stał się chlebem. Chleb istnieje nie dla siebie, lecz dla drugich. Poświęca się dla nas, chce, byśmy go jedli i nabierali siły do życia. Wielkość chleba leży w jego poświęceniu. Jezus Chrystus pozostał wśród nas jako chleb, by nam nieustannie przypominać swoje poświęcenie na Golgocie dla naszego odkupienia. Ilekroć przyjmujemy Go w Komunii św., przyswajamy sobie owoce Jego ofiary, przemieniamy się i nabieramy siły do wcielania w życie Jego oddania i poświęcenia.
Rodzina katolicka rozumie i praktykuje to każdego dnia. Chleb na stole rodzinnym to nie tylko artykuł spożywczy. Jest to także znak poświęcenia ojca i matki dla dzieci. Chleb, który rodzice zapewniają dzieciom przez swoją pracę, wskazuje na nich samych. Jest to ich trud i czas, ich troska o rodzinę, ich wierność, ich odpowiedzialność za drugich. W oddaniu dla bliźnich ojciec i matka odnajdują radość, szczęście i sens swojego życia na ziemi, a dzieci są im za to wdzięczne i uczą się od nich trudnej sztuki życia dla chwały Boga i zbawienia świata. Coniedzielna Msza św. jest dla takiej rodziny sprawdzianem i umocnieniem na drodze wierności Chrystusowi i Jego Kościołowi.

Nieustannie uczy miłości

Symbolika chleba prowadzi nas do źródła, z którego Eucharystia wypływa. Jest nim miłość Boga-Człowieka do nas. Kościół śpiewa w prefacji o Najświętszym Sercu Pana Jezusa: „On, wywyższony na krzyżu, w swojej nieskończonej miłości ofiarował za nas samego siebie. Z Jego przebitego boku wypłynęła krew i woda, i tam wzięły początek sakramenty Kościoła”. Dodajmy tu: Tam wziął początek przede wszystkim sakrament Eucharystii, który uobecnia Chrystusa w Jego Ciele i Krwi. To jest szczyt miłości Boga do człowieka, a zarazem najtrudniejsze zadanie, jakie Eucharystia nam stawia. Zadanie to nie przerasta naszych chrześcijańskich możliwości, pod warunkiem, że będzie gorliwie czerpać z samego źródła życia i energii, jakim jest Komunia św.
Tak postępował św. Albert w Krakowie. We wczesnych godzinach rannych szedł na Mszę św., a potem udawał się do swoich podopiecznych w ogrzewalni i jadłodajni dla najbiedniejszych, z chlebem pod pachą. Kiedy jego współpracownicy tracili cierpliwość, mówił do nich: „Bądźcie dobrzy jak chleb!”. Urzekał go zapach świeżego chleba, bo widział w nim Jezusa w sakramencie Eucharystii. Jezus ukryty w konsekrowanej Hostii jest dobry jak chleb; jest też cichy, mały i słaby. Możemy Go nieść w monstrancji przez miasta i wioski, możemy też z Nim iść do chorych. To łamie wszelki ludzki upór, egoizm i grzech. Tu dopiero doświadczamy i uczymy się pokory, cierpliwości, prostoty, łagodności i dobroci. Poglądowa lekcja miłości, jakiej udziela nam Jezus Chrystus w Najświętszym Sakramencie, idzie tak daleko, że aż możemy przeoczyć, kim On jest i do czego wzywa nas pieśń kościelna: „Twoja cześć, chwała, nasz wieczny Panie, po wszystkie czasy niech nie ustanie!”.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan/Papież po powrocie ze szpitala rozpoczął rekonwalescencję i nową fazę pontyfikatu

2025-03-23 17:24

[ TEMATY ]

szpital

papież Franciszek

pontyfikat

powrót

rekonwalescencja

PAP/EPA

Papież Franciszek

Papież Franciszek

Papież Franciszek po powrocie ze szpitala do Watykanu po pięciu tygodniach ciężkiego obustronnego zapalenia płuc rozpoczął w niedzielę rekonwalescencję, która według zaleceń lekarzy ma trwać co najmniej dwa miesiące. Wszystkie plany na najbliższe tygodnie i miesiące zależą od procesu powrotu do zdrowia.

Kiedy w niedzielne południe 88-letni papież po raz pierwszy od początku hospitalizacji pokazał się wiernym pozdrawiając ich z balkonu Polikliniki Gemelli można było dostrzec zarówno jego zadowolenie z kontaktu z ludźmi i pokonania ciężkiego stanu zapalnego, jak i wyraźne zmęczenie chorobą. Mówił z trudem.
CZYTAJ DALEJ

Markowa: obchody 81. rocznicy męczeńskiej śmierci bł. Rodziny Ulmów

2025-03-23 16:25

[ TEMATY ]

Markowa

bł. rodzina Ulmów

męczeńska śmierć

Marzena Cyfert

Relikwie bł. Rodziny Ulmów

Relikwie bł. Rodziny Ulmów

- Zostało wielkie i piękne świadectwo, że w najtrudniejszych czasach można się zachować po chrześcijańsku - powiedział abp Józef Michalik o bł. Rodzinie Ulmów podczas Mszy św. z okazji 81. rocznicy ich męczeńskiej śmierci. Eucharystię w kościele pw. św. Doroty w Markowej poprzedziła modlitwa na cmentarzu parafialnym w intencji wszystkich Markowian ratujących Żydów podczas II wojny światowej. Przed liturgią został również poświęcony nowy sztandar miejscowej Szkoły Podstawowej im. Bł. Rodziny Ulmów.

Rozpoczynając Mszę św. abp Michalik zaznaczył, że 81 lat temu Ulmowie dali dowód temu, że nie tylko wyznawali wiarę w Chrystusa ukrzyżowanego, który dał swoje życie, aby uwielbić Ojca i odkupić ludzi, ale i „oni chcieli naśladować Go przez miłość Boga i bliźniego, bo te przykazania są przecież nierozłączne”. Podkreślił, że uczynili to w bardzo trudnych czasach.
CZYTAJ DALEJ

Watykańskie nominacje dla kapłanów diecezji świdnickiej

2025-03-24 17:30

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

Stolica Apostolska

rok jubileuszowy

Misjonarz Miłosierdzia

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Od lewej: ks. Krzysztof Herbut, ks. Stanisław Kasztelan, ks. Stanisław Przerada, ks. Krzysztof Iwaniszyn

Od lewej: ks. Krzysztof Herbut, ks. Stanisław Kasztelan, ks. Stanisław Przerada, ks. Krzysztof Iwaniszyn

Decyzją Stolicy Apostolskiej czterech kapłanów diecezji świdnickiej zostało mianowanych Misjonarzami Miłosierdzia.

Ojciec Święty Franciszek przychylił się do kandydatur przedstawionych przez Biskupa Świdnickiego i powołał do tej wyjątkowej posługi księży: ks. kan. Krzysztofa Herbuta z par. Św. Anny w Ząbkowicach Śląskich, ks. kan. Krzysztofa Iwaniszyna z par. Św. Wojciecha z Wałbrzycha, ks. kan. Stanisława Kasztelana z par. Podwyższenia Krzyża Świętego w Kłodzku i ks. prał. Stanisława Przeradę egzorcystę i penitencjarza katedralnego. Tym samym wymienieni kapłani dołączyli do grona duchownych pełniących tę misję w diecezji świdnickiej, obok ks. Rafała Masztalerza z Różanki i ks. kan. Dominika Ostrowskiego - Prorektora ds. naukowo-dydaktycznych na PWT Wrocław, którzy już wcześniej zostali powołani do tej roli.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję