Bp Marek Mendyk przewodniczył świątecznej liturgii na cmentarzu parafii katedralnej przy al. Brzozowej w Świdnicy. Asystowali mu ks. prał. Piotr Śliwka - proboszcz katedry, ks. dr Bolesław Lasocki - Sędzia Metropolitalnego Trybunału we Wrocławiu oraz ks. dr Stanisław Szupieńko, historyk sztuki, konserwator zabytków diecezji legnickiej, a także i ks. Piotr Kos, kapelan osób niepełnosprawnych w Ludwikowicach Kłodzkich.
ks. Mirosław Benedyk
Święci z sąsiedztwa
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W podjętej w homilii refleksji bp Mendyk przypomniał, że świętość jest powołaniem każdej osoby ochrzczonej. - Dzisiaj czcimy nieprzeliczoną wspólnotę Wszystkich Świętych, którzy swymi rozmaitymi drogami życiowymi wskazują nam różne drogi świętości, mające jeden jedyny wyznacznik: kroczyć za Chrystusem i upodabniać się do Niego, który jest ostatecznym celem naszej postawy ludzkiej. Wszystkie stany życia mogą bowiem stawać się, dzięki działaniu łaski oraz dzięki zaangażowaniu i wytrwałości każdego, drogami uświęcenia. Dzisiaj przemierzając naszą pielgrzymkę wiary pomiędzy grobami naszych bliskich, warto obudzić w sobie przekonanie, że wielu z tych, tutaj pochowanych, to są „święci z sąsiedztwa”. Niektórych znaliśmy, budowaliśmy się ich wiarą i otwartością na ludzkie sprawy. Wielu też jest i takich, którzy niezauważalnie czynili dzieła miłosierdzia, pokorni, czyści, łagodni, czyniący pokój – podkreślał.
ks. Mirosław Benedyk
Po Mszy świętej bp Marek Mendyk alejkami cmentarza katedralnego wyruszył w procesji za zmarłych
Wystarczy ufać
Bp Mendyk porównał cmentarz do szkoły życia, która ukazuje nam ostateczny cel egzystencji, czyli przebywanie z Bogiem w towarzystwie świętych. - Śmierć jest nieunikniona i wszyscy wcześniej czy później przez nią przejdziemy. Niestety, często dzisiaj ludzie żyją tak, jakby byli nieśmiertelni. A gdy na horyzoncie pojawia się śmierć, wówczas starają się przed nią wszelkimi sposobami uciekać lub też o niej zapominać - zauważył biskup świdnicki, dodając, że chrześcijanin nie powinien bać się śmierci fizycznej, tylko śmierci wiecznej. - Stąd dzisiaj wezwanie do świętości. To nie jest nic nadzwyczajnego. To uczciwe pełne miłości realizowanie codziennych życiowych zadań związanych z życiem. Aby być świętymi, nie trzeba dokonywać niezwykłych dzieł ani posiadać wyjątkowych charyzmatów. By być świętym konieczną rzeczą jest przede wszystkim odzyskanie Boga w naszym życiu, wierząc w Niego i w całkowicie Mu ufając – przypomniał.
ks. Mirosław Benedyk
1 listopada na świdnickich cmentarzach Towarzystwo Pomocy Świętego Brata Alberta kwestowało na rzecz pomocy osobom bezdomnym
Nie tylko kwiaty i znicze
Bp Adam Bałabuch w samo południe 1 listopada sprawował Mszę świętą w kościele św. Marii Magdaleny w Ścinawce Średniej, a następnie udał się z procesją na pobliski cmentarz. W wygłoszonej homilii mówił na czym polega prawdziwa pamięć o zmarłych. - Ważna jest nasza pamięć, która wyraża się w zapaleniu znicza, czy złożonymi na grobie kwiatami, ale te gesty nie przybliżą naszych zmarłych do nieba. Tu jest potrzebna nasza modlitwa, uzyskany odpust, a zwłaszcza Msza św., bo tylko tak możemy pomóc w skróceniu czasu oczyszczenia i przybliżyć do nieba tych, którzy w czyśćcu pokutują za swoje grzechy – przypomniał.