Reklama

Wiadomości

Błażej Kmieciak: będziemy dostawać dokumenty, o które zawnioskujemy

Jestem przekonany, że będziemy dostawać dokumenty, o które będziemy wnioskować - powiedział szef Państwowej Komisji ds. pedofilii Błażej Kmieciak o uchwalonej ostatnio zmianie przepisów dot. komisji. Dodał jednak, że możliwość nałożenia grzywny byłaby elementem poprawiającym skuteczność takich żądań.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jednocześnie przewodniczący komisji ds. pedofilii ocenił, że także bez możliwości grzywien jego komisja będzie miała bardzo skuteczne możliwości dochodzenia dokumentów.

W ostatnią środę Sejm niemal jednogłośnie uchwalił nowelizację ustawy wprowadzającą zmiany i usprawnienia w funkcjonowaniu Państwowej Komisji ds. pedofilii. Nowelizacja, która teraz trafiła do Senatu, jest wynikiem współpracy Kancelarii Prezydenta z komisją ds. pedofilii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ustawa ma m.in. ułatwić dostęp komisji do informacji i dokumentów w związku z realizacją przez nią ustawowych zadań uzyskiwanych m.in. od organów państwa, organizacji pozarządowych, samorządów zawodowych, kościołów, związków wyznaniowych. Zakłada m.in., że organy państwa, organizacje pozarządowe, samorządy zawodowe, kościoły, związki wyznaniowe na wniosek komisji będą zobowiązane do przekazania w terminie 30 dni informacji i dokumentów przez nią żądanych.

W inicjatywie prezydenta przewidziano przy tym wprowadzenie kar za nieuzasadnione nieprzekazanie informacji i dokumentów, o które wnioskuje Komisja. Kary takie nakładałby odpowiedni sąd rejonowy. Zapisy dotyczące możliwości takich kar zostały jednak wykreślone z ustawy po poprawce złożonej w drugim czytaniu. Poprawkę poparło 246 posłów, zaś 201 było przeciw, nikt się nie wstrzymał od głosu. Przyjęcie tej poprawki wywołało kontrowersje i krytykę m.in. ze strony polityków KO.

Pytany przez PAP o uchwaloną nowelizację przewodniczący komisji Błażej Kmieciak pozytywnie ocenił szereg zawartych w niej zmian. "Jesteśmy zadowoleni m.in. z dopełnienia procedury związanej z prowadzeniem postępowań wyjaśniających, np. z tego, że doszło do istotnego zrównania stron postępowania w prawach. To jest bardzo ważne z punktu widzenia osób skrzywdzonych, one dotąd nie miały możliwości odwołać się od postanowienia Państwowej Komisji" - zaznaczył Kmieciak.

Do pozytywnych zmian zaliczył także m.in. doprecyzowanie kwestii prowadzenia działań badawczych przez Komisję oraz właśnie obowiązek udostępniania przez organizacje informacji i dokumentów na żądanie Komisji. "Te ostatnie przepisy są mocne. Dają nam konkretną możliwość działania" - ocenił przewodniczący.

Reklama

Wyraził przy tym przekonanie, że dzięki nowym przepisom komisja nie będzie miała problemów z dostępem do żądanych informacji. "Jestem przekonany, że będziemy dostawać dokumenty, o które będziemy wnioskować. Jeżeli będą sytuacje, w których ktoś będzie ignorował nasze wystąpienia, to mamy konkretne narzędzia do ich egzekucji, np. publiczne poinformowanie o nieprzestrzeganiu prawa przez daną organizację. Jeśli któraś z instytucji będzie blokować nasze działania, to będziemy bardzo ostro na to reagować. To będzie test na respektowanie prawa" - mówił.

Odnosząc się do kwestii braku zapisu o karach za nieudostępnienie dokumentów w ustawowym terminie przyznał, grzywna byłaby dodatkowym elementem, który pionizuje organizacje. "Zawsze sankcja i obawa przed odpowiedzialnością finansową rodzi skuteczniejsze działania. Na pewno tego typu narzędzie dawałoby nam skuteczniejsze możliwości dostępu. Z naszej perspektywy miałoby to wymiar pozytywny. Nie oznacza to jednak, że przyjęte przepisy będą nieefektywne" - zaznaczył Kmieciak.

Jak dodał, jednak i bez tych grzywien komisja będzie miała bardzo skuteczne możliwości dochodzenia dokumentów. "Nie wyobrażam sobie, żeby instytucje, np. sportowe, zignorowały teraz nasze wystąpienie, tak jak było do tej pory. Nowelizacja wprowadza prawo komisji do dostępu do dokumentów, pojawia się w tym samym miejscu obowiązek organizacji do ich przekazania. Ma to niezwykle ważne znaczenie w procesie badania sposobu reagowania instytucji i organizacji na przestępstwo wykorzystania seksualnego" - zaznaczył.

Kmieciak zapowiedział jednocześnie, że uchwalone przez Sejm przepisy to nie koniec zmian, o które będzie zabiegać Państwowa Komisja. "Na pewno będziemy jeszcze proponować spotkania, dyskutować na kolejnym etapie prac legislacyjnych i prowadzić dalszy dialog" - dodał.

Reklama

Wkrótce po środowych głosowaniach wiceprzewodnicząca sejmowej komisji sprawiedliwości Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO) napisała: "Stało się! 246 posłów i posłanek PiS, Konfederacji, Polska 2050 i przystawek PiS zdecydowało, że nie będzie kary dla podmiotów, które nie udostępnią komisji ds. pedofilii dokumentów". "Wygrywają ci, co kryją, ofiary przegrywają. Tak po ludzku to po prostu odrażające" - dodała.

Do wpisu Gasiuk-Pihowicz odniosła się wówczas wiceprzewodnicząca Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska. "To co piszesz to kłamstwo i nadużycie, poprawka z karami nie była głosowana z uwagi na zastosowaną przez Ciebie prawną konstrukcję. Trzeba było inaczej ująć przepis by był głosowany. Mega słabe zachowanie" - napisała posłanka Polski 2050 do posłanki KO.

W sprostowaniu skierowanym do mediów w ostatnich dniach posłowie Polski2050 zaznaczali, że postępowanie dowodowe przez Państwową Komisją toczy się według zasad Kodeksu postępowania cywilnego. W związku z tym - według nich - nakładanie grzywien na osoby lub instytucje odmawiające wydania informacji lub dokumentów po upływie 30 dni będzie nadal możliwe, choćby na podstawie przepisów definiujących odpowiedzialność świadka za uchylanie się od odpowiedzi na żądania lub pytania komisji, a także odpowiedniego zastosowania Kpc i decyzji sądów administracyjnych.

Państwowa Komisja ds. wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15 została powołana przez Sejm 24 lipca 2020 r. Po ostatniej nowelizacji nazwa komisji zostanie zmieniona na Państwową Komisję do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15.

Reklama

Komisja przyjmuje zgłoszenia od 24 listopada 2020 r. W jej skład wchodzi siedmiu członków reprezentujących: Sejm, Senat, prezydenta, premiera i Rzecznika Praw Dziecka. Do jej zadań należy m.in. badanie spraw, które uległy przedawnieniu i wpisywanie pedofilów do Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. (PAP)

Autorzy: Mateusz Mikowski, Marcin Jabłoński

mm/ mja/ mir/

2022-11-21 08:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent powołał Justynę Kotowską do państwowej komisji ds. pedofili

Prezydent Andrzej Duda powołał psycholog Justynę Kotowską z Instytutu Psychiatrii i Neurologii Kliniki Psychiatrii Sądowej do państwowej komisji ds. wyjaśnienia przypadków pedofili - poinformował w czwartek PAP rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.

Justyna Kotowska jest psychologiem, specjalistą psychoterapii uzależnień. Ukończyła studia psychologiczne na Uniwersytecie Marii Skłodowskiej–Curie oraz Studium Terapii Uzależnienia i Współuzależnienia w Instytucie Psychologii Zdrowia. Na co dzień pracuje w Klinice Psychiatrii Sądowej w Instytucie Psychiatrii i Neurologii.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

Protestujący zdecydowanie: precz z zielonym obłędem

2024-05-11 11:36

[ TEMATY ]

protest

rolnicy

protesty

Łukasz Brodzik

Z najdalszych zakątków naszego kraju do Warszawy zjechały setki tysięcy Polaków na protest Precz z Zielonym Ładem. Nam udało się bezpośrednio porozmawiać z kilkoma uczestnikami manifestacji.

Wsiadamy do autokaru w Zielonej Górze. To jedno z najodleglejszych miejsc, z których wyruszają na protest niezadowoleni z unijnej „polityki klimatycznej” rodacy. Zbiórka 3:45, wyjazd o 4:00. Wszyscy przed czasem, pełna mobilizacja. Z województwa lubuskiego łącznie wyruszają 4 autokary. Na dworze jest jeszcze ciemno, gdy zabieramy „na pokład” kolejnych związkowców z Sulechowa. Jeszcze tylko pożegnanie z figurą Chrystusa Króla w Świebodzinie i „wskakujemy” na autostradę.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję