Reklama

Niedziela Wrocławska

Ekstremalne życie z Jezusem

Bp Maciej Małyga odwiedził w Akademii Wojsk Lądowych młodych żołnierzy z Duszpasterstwa Akademickiego „Nieśmiertelni”. Opowiadał m.in. jak szedł pieszo 1350 km z Turcji do Jerozolimy.

Magdalena Lewandowska

Bp Maciej Małyga z młodymi żołnierzami z DA Nieśmiertelni.

Bp Maciej Małyga z młodymi żołnierzami z DA Nieśmiertelni.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na wyprawę wybrał się ze swoim bratem w 2010 roku. Przeszli 1350 km w 40 dni, z Tarsu do Jerozolimy. Jak zacząć taką podróż? – Nie bać się nieznanego. I wziąć darmowy autobus na Bielany, a stamtąd złapać stopa do Turcji – rozpoczął z uśmiechem opowiadanie bp Maciej. – Pamiętam do dziś: 27 samochodów, 6 krajów, 6 dni. Tak znaleźliśmy się w Stambule. Autostop to czekanie na miłosierdzie ludzi.

Pieszą wędrówkę rozpoczęli z Tarsu, miasta św. Pawła. Z bratem spał w niewielkim namiocie, codziennie pokonywali około 40 km. Wzięli ze sobą po dwie pary skarpetek, dwie koszulki, dwie pary spodni i dwie pary bielizny. Codziennie robili pranie, które schło potem cały dzień na plecach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak podkreślał, droga to był upał, zmęczenie, pot, troska o nocleg, pożywienie. Mało było okazji do duchowych wzniosłości: – Ale w tym trudzie towarzyszyła nam prosta, także piękna modlitwa. I stała obecność Boga. Chociaż inaczej ją sobie wyobrażałem przed wyprawą.

Turcja okazała się krajem bardzo gościnnym. – Gdy szliśmy przez tureckie wioski, nie mieliśmy ze sobą w ogóle jedzenia, ale nie byliśmy głodni, bo każdy chciał nas ugościć, poznać, zaprosić do siebie do domu. To było bardzo miłe. I wszyscy ciągle piją herbaty – bp Małyga opowiadał pokazując zdjęcia z wyprawy.

Reklama

– Podczas całej podróży od Turcji po Jerozolimę ciągle nas pytano o dwie sprawy. Najpierw ile mamy lat i czy jesteśmy żonaci. Nie potrafili zrozumieć, dlaczego ja nie mam żony. Próbowałem im tłumaczyć czym jest celibat, że to całkowite oddanie siebie Kościołowi na służbę. Ich to jednak nie przekonywało. Dzisiaj wiem, że gdybym im powiedział, że Bóg tak chce, to bym im wystarczyło – mówił hierarcha. – Kolejne pytanie to jak możemy wierzyć, że Jezus umarł na krzyżu i że Bóg jest w trzech osobach. Koran mówi wyraźnie „nie mówcie trzech, bo on jest jeden”. Koran mówi także, że Jezus nie umarł na krzyżu i że nie był Bogiem. W każdym domu o tym z nimi rozmawialiśmy. Temat religii jest dla nich ważny, o swojej wierze rozmawiają bez skrępowania i wstydu. Muzułmanie traktują chrześcijan jako osoby drugiej kategorii, ale nas przyjmowano z szacunkiem, bo widzieli w nas osoby religijne – skoro wybraliśmy się pieszo do Ziemi Świętej, to poważnie traktujemy swoją wiarę.

Z Turcji przeszli do Syrii. – To było pół roku przed wojną, która trwa do dzisiaj. Biedny kraj, ludzie przestraszeni, nie ufają sobie. Przez Syrię szliśmy na zasadzie, że wioska, do której wchodzimy, może być niebezpieczna. Ale to także kraj mnóstwa pięknych zabytków – tłumaczył bp Maciej.

Następnym krajem pieszej wędrówki był Liban. Na granicy Libańsko-Syryjskiej zostali zatrzymani i przeszukani na ziemi niczyjej. Ponieważ w plackach znaleziono mapę Izraela i GPS trafili do aresztu i na przesłuchania: – W areszcie imigracyjnym pełno było uciekinierów z różnych krajów, ale wszyscy byli dla siebie przyjaźni, „towarzysze niedoli”. Pamiętam, że koło 4 w nocy obudził nas z troską Afrykańczyk i podał wodę i banana mówiąc, żebyśmy jedli, bo zaraz się zacznie dzień i nic już nie dostaniemy, bo trwa Ramadan.

Na granicy Izraelskiej brano ich za szpiegów Syryjskich, w Syrii za szpiegów Izraelskich. Ale udało się bezpiecznie dotrzeć do Ziemi Świętej. – Moją ulubioną częścią jest Galilea. Dla mnie najpiękniejsza kraina na świecie. To tam nad Jeziorem Galilejskim Jezus powołał Apostołów. Jordan, Góra Błogosławieństw, Góra Przemienienia – tam wszystko przypominało mi o nauczaniu Jezusa – podkreślał bp Maciej.

Szli przez Nazaret, Samarię, Betlejem. Po dotarciu do Jerozolimy zaczęli od Wieczernika, by przejść drogę tak jak Chrystus podczas Triduum Paschalnego. Ostatnim etapem była Bazylika Zmartwychwstania, gdzie odprawili Mszę św.

– Zachęcam was do rozwijania swoich pasji, do realizowania marzeń także tych ekstremalnych. W nich również można znaleźć Jezusa – przekonywał młodych na zakończenie spotkania. – Bardzo lubię słowa z Pisma Świętego „Jak długo jesteś młody, chodź drogami swojego serca”. Spełniajcie marzenia, czyńcie dobro, a owoce zostawcie Bogu.

2022-12-08 13:01

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Granice, gościnność i odpowiedzialność – spór o Ewangelię w kontekście migracji

2025-07-16 10:49

[ TEMATY ]

bp Antoni Długosz

bp senior Antoni Długosz

biskup senior Antoni Długosz

Ks. Dariusz Kowalczyk SJ/facebook.pl

Ks. Dariusz Kowalczyk SJ

Ks. Dariusz Kowalczyk SJ

W przestrzeni medialnej ponownie rozgorzał spór dotyczący postawy Kościoła wobec kwestii migracyjnych. Tym razem punktem zapalnym stały się słowa bp. Antoniego Długosza, który w jednej z wypowiedzi wyraził wdzięczność za modlitwę w intencji obrony polskich granic. Portal Onet przytoczył w odpowiedzi mocno krytyczną opinię o. Pawła Gużyńskiego OP, który zarzucił biskupowi sprzeniewierzenie się Ewangelii i uleganie propagandzie.

O. Gużyński posunął się nawet do stwierdzenia, że słowa hierarchy to „bredzenie” i „brunatna fala”. Jednocześnie przypomniał, że nikomu „nie wolno odczłowieczać drugiego człowieka” – co samo w sobie jest słuszne, lecz w kontekście jego wypowiedzi wybrzmiewa jak retoryczna sprzeczność.
CZYTAJ DALEJ

Co tak naprawdę powiedzieli biskupi na Jasnej Górze?

Emerytowany biskup pomocniczy Częstochowy Antoni Długosz poprowaidził w piątek (11 lipca br.) modlitwę Apelu Jasnogórskiego.

„Matko Boża, Ty wiesz, że Polacy zdali egzamin, kiedy trzeba było otworzyć drzwi dla milionów uciekających Ukraińców. A w imię miłości bliźniego potrafili zapłacić najwyższą cenę za pomoc Żydom” – powiedział biskup Antoni Długosz. Podkreślił jednocześnie, że przyjmowanie nielegalnych migrantów nie leży w interesie Polski i nie mieści w porządku miłosierdzia. Duchowny mówił o modlitwie za obrońców polskich granic.
CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymka rowerowa

2025-07-17 13:59

Małgorzata Pabis

Wyruszyli z Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Ożarowie Mazowieckim w sobotę (12 lipca), a 16 lipca) dotarli do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach.

Rowerzyści w ciągu pięciu dni pokonali dystans blisko 400 kilometrów, by przed obrazem Pana Jezusa Miłosiernego modlić się w Godzinie Miłosierdzia. Jak powiedział nam ks. Radosław Wileński SAC, kustosz z Ożarowa Mazowieckiego, do Łagiewnik na rowerach w tym roku wybrało się 23 osoby. - Pielgrzymowaliśmy już po raz dziewiętnasty. Teraz na rowerach, choć zaczynaliśmy pieszo. W przyszłym roku będziemy przeżywać pielgrzymkę jubileuszową – dwudziestą z kolei. To wielka radość, że znajdują się ludzie, którzy w taki sposób chcą spędzać swój wolny czas i pielgrzymować z Sanktuarium w Ożarowie do Łagiewnik – mówił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję