W święto Ofiarowania Pańskiego w archikatedrze lubelskiej odbyły się diecezjalne obchody Światowego Dnia Życia Konsekrowanego. - Dziękujemy Panu Bogu za bezcenny dar, jakim jest dla nas życie konsekrowane, wyrastające z wiary i miłości w różnych jego formach i wymiarach. To również dobra okazja, by podziękować za wszelkie dobro, którego doznaliśmy i wciąż doznajemy dzięki modlitwie i pracy sióstr oraz braci z licznych zgromadzeń zakonnych oraz instytutów życia konsekrowanego - powiedział abp Budzik.
Uroczystości połączone były z jubileuszem 25-lecia przyjęcia święceń biskupich przez biskupa seniora Mieczysława Cisło. Słowa gratulacji i błogosławieństwa do księdza biskupa skierował papież Franciszek. Ojciec Święty podziękował bp. Mieczysławowi za „posługę dla dobra lubelskiej wspólnoty wiernych, wypełnianą oddanym kapłańskim sercem oraz prawdziwą pasterską troską”.
Srebrny jubileusz biskupstwa zgromadził wielu znamienitych gości, m.in. abp. Józefa Michalika, abp. Mieczysława Mokrzyckiego, abp. Henryka Nowackiego, bp. Mariusza Leszczyńskiego, bp. Grzegorza Suchodolskiego, bp. Ryszarda Karpińskiego, bp. Józefa Wróbla i bp. Adama Baba, a także przedstawicieli Kościoła prawosławnego z abp. Ablem i ewangelicko-augsburskiego oraz gminy żydowskiej. Wśród licznie zgromadzonych osób życia konsekrowanego oraz wiernych świeckich obecni byli przedstawiciele różnego szczebla władz oraz instytucji. Szczególne grono uczestników liturgii stanowili kapłani, dla większości których jubilat był wychowawcą w seminarium duchownym. - Dziś mija 25 lat od momentu konsekracji biskupiej, która miała miejsce w tej katedrze - przypomniał metropolita lubelski. - Przez otrzymanie święceń z rąk abp. Józefa Życińskiego stałeś się następcą Apostołów, stałeś się sługą Ewangelii dla nadziei świata. Dziś razem z Tobą z wdzięcznością spoglądamy na minione 25 lat, przez które z wielką gorliwością świadczyłeś o tym, że Chrystus jest naszą Paschą; świadczyłeś rozdając Jego Słowo, Jego Ciało i Jego przebaczenie, naśladując miłość i hojność Dobrego Pasterza - powiedział abp Budzik do jubilata.
Reklama
W homilii abp Józef Michalik odniósł się do sceny ofiarowania Pana Jezusa w świątyni, kiedy na spotkanie ze Świętą Rodziną wyszło dwoje starych i doświadczonych w służbie Bożej ludzi, którzy w Dzieciątku Jezus ujrzeli „światło na oświecenie pogan i chwałę ludu izraelskiego”. - Rozpoznawać znaki Boże, znaki czasów, i nie przeoczyć najważniejszego znaku danego przez Boga, to przywilej starości - powiedział ksiądz arcybiskup. Zwracając się do jubilata oraz do kapłanów i osób życia konsekrowanego, podkreślił: - „Jesteśmy potrzebni Bogu i ludziom; mamy się czym dzielić z innymi, bo to co cenne nie pochodzi od nas, ale od dawcy wszelkiego dobra, źródła miłości, prawdy i miłosierdzia. Dziś w Kościele i w zrelatywizowanym świecie potrzebny jest głos proroka bogatego mądrością Bożego starca, który jak Symeon rozpozna światło prawdy i zachęci do odwagi; potrzebny jest głos miłości do prawdy; głos, któremu sprzeciwiać się będą”.
Kierując życzenia do jubilata, abp Michalik powiedział: - „Biskupie Mieczysławie, jesteś uczniem wielkich świętych, nie żałuj trudów, walcz o mocne fundamenty wiary, kultury i zdrowego rozsądku, którego tak często brakuje w naszej ojczyźnie. Niech nie zabraknie Twego mądrego, życzliwego i odważnego głosu oraz świadectwa, że zawsze warto stać po stronie prawdy, po stronie miłości głoszonej w prawdzie, po stronie dobra i miłosierdzia. Szczególnie i nieustannie pomagaj nam swoją modlitwą, aby umacniała się żywa wiara tak w naszej ojczyźnie, jak i w całym Kościele; abyśmy nieustannie pamiętali, że jesteśmy potrzebni Panu Bogu i światu jako świadkowie. Niech nie zabraknie nam tej ufności i tego przekonania, że warto być po stronie zwycięskiej, po stronie Chrystusa”.
Na zakończenie uroczystości bp Mieczysław Cisło z humorem powiedział, że „jubileusze, zwłaszcza 50-lecie kapłaństwa, ale i 25-lecie biskupstwa, to generalna próba przed pogrzebem, bo wtedy mówi się tylko dobrze o człowieku”. Już zupełnie poważnie wyraził wdzięczność Bogu i ludziom za otrzymane łaski i wszelką życzliwość. - Gdybym chciał podsumować moją drogę życia, to znajduję w nim odniesienie do ewangelicznej sceny cudownego połowu ryb, po którym św. Piotr pada przed Chrystusem i woła: odejdź ode mnie Panie, bo jestem człowiek grzeszny. Do tego dołączę jeszcze słowa Chrystusa wypowiedziane do św. Pawła: wystarczy ci mojej łaski, moc bowiem w słabości się doskonali. I słowa śp. ks. prof. Ludwika Szafrańskiego, który kiedyś wyznał, że jak wieczorem naczyta się Chrystusowej Ewangelii, to nie może potem zasnąć, bo widzi, jak daleki jest od niej. Wciąż jesteśmy w drodze, a prowadzi nas Chrystus. Dziś ofiarujmy Mu siebie, niech nas prowadzi - powiedział bp Mieczysław Cisło.