Reklama

Rozdroża geopolityki

Pamięć wojny i przyszłość Europy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przerażające milczenie towarzyszyło w kraju 70. rocznicy paktu Ribbentrop-Mołotow. Jedynie oszczerstwa rosyjskiej telewizji spowodowały kilka zdawkowych wypowiedzi na ten temat. Rząd nie widział potrzeby przypominać w tym dniu zbrodniczego porozumienia Niemiec i Związku Sowieckiego, zawartego w celu likwidacji Państwa Polskiego po dwudziestu latach odzyskanej niepodległości. Jak echo encykliki „Summi Pontificatus”, w której papież Pius XII podniósł w 1939 r. głos w obronie Polski, zabrzmiał więc głos z Rzymu Benedykta XVI: „Osservatore Romano”, oficjalny dziennik Stolicy Apostolskiej, przypomniał, że II wojna światowa zaczęła się od wspólnej agresji dwóch mocarstw totalitarnych na Polskę. Raz jeszcze okazało się więc, że polska polityka może mieć oparcie w opinii chrześcijańskiej w Europie, pod warunkiem że będziemy tę opinię budować, a głos Ojca Świętego nie będzie brzmiał jak głos z innego świata.
A Polsce potrzebne jest zrozumienie na szerszym forum europejskim. Erika Steinbach na Dniu Stron Ojczystych, w obecności kanclerz Angeli Merkel, oskarżyła Polskę o wypędzenie miliona Niemców po (!) I wojnie światowej. Powojenne wysiedlenia miały być ciągiem dalszym tego, co Polska zaczęła zaraz po odzyskaniu niepodległości. Rosyjska telewizja oskarżyła Drugą Rzeczpospolitą o przygotowywanie sojuszu z Hitlerem. Cele tych kłamstw są jasne. Niemcy chcą powojenne przesiedlenia, stanowiące reakcję na potworności II wojny światowej, zrealizowane na podstawie poczdamskich decyzji mocarstw, przedstawić jako zamierzone i zaplanowane „wypędzenie”. A dzisiejszym przywódcom rosyjskim chodzi o odwrócenie uwagi od odpowiedzialności Związku Sowieckiego za wywołanie II wojny światowej. Na tym bowiem polega właściwa odpowiedzialność państwa Stalina.
Niemcy miały różnych sprzymierzeńców w okresie wojny. Również takich, którzy - jak Finlandia i Rumunia, państwa napadnięte wcześniej przez Rosję komunistyczną - nie widzieli innej drogi obrony swojej niepodległości. Polityka sowiecka miała inny charakter. Stalin chciał wojny w Europie, czekał na nią przez całe lata trzydzieste, pomógł ją wywołać, zaczął tę wojnę od zaborów i zakończył na zaborach oraz narzuceniu rządów komunistycznych narodom Europy Środkowej. II wojna światowa była wojną Hitlera i Stalina. Każda próba ich rehabilitacji jest groźna dla Europy. Uchylanie tej zasady dla Stalina to pośrednie przyznawanie racji Hitlerowi, który przygotowując swe zbrodnie, mówił, że nikt nie będzie sądził zwycięzców.
W Rosji zaś po pierwszym okresie prezydentury Borysa Jelcyna zaczęła się polityka systematycznej rehabilitacji Związku Sowieckiego. Uznano to za niezbędny element uprawomocnienia rosyjskich ambicji neoimperialnych. Szkoda, bo za Ewangelią można powiedzieć - jaki pożytek dla narodu, jeśli zdobędzie cały świat, skoro poniesie szkody na własnej duszy? To pytanie stawiał kiedyś Rosji Aleksander Isajewicz Sołżenicyn. Dziś my musimy je stawiać, bo orientacja geopolityczna narodu nigdy nie jest wyłącznie jego sprawą.
Orientacja geopolityczna zresztą to kwestia drugiego motywu antypolskiej kampanii historycznej. Zarzuty przeciw Polsce międzywojennej nie zrehabilitują ideologii ówczesnych Niemiec i Rosji, mogą jednak zrehabilitować ideę ich współpracy w latach poprzedzających dojście Hitlera do władzy. Zrzucając odpowiedzialność na dyktatorów, można zdjąć realną odpowiedzialność z narodów. Tymczasem Polska po doświadczeniu ostatnich dwustu lat ma prawo, by Niemcy nigdy nie podejmowały współpracy z Rosją, którą Polska odbiera jako zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa i podstawowych interesów. Co więcej - Europa ma prawo (ze względu nie tylko na historię, ale i na dzisiejsze zasady współpracy), by Niemcy nie prowadziły (np. w dziedzinie energii) polityki lekceważącej bezpieczeństwo partnerów deklarowanej jedności europejskiej.
Doświadczenie ostatnich dwustu lat zobowiązuje Niemcy do szczególnej polityki solidarności. Nie do mówienia o solidarności, ale do wsłuchiwania się i brania pod uwagę tego, co inni mają do powiedzenia na temat ich polityki. Prawem i zadaniem Polski w Europie jest o tym przypominać. Ci, którzy boją się, że będziemy to robić - próbują nam zamknąć usta, oczerniając przeszłość naszego kraju.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Maryja uczy nas waleczności i odwagi

2024-04-15 13:27

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 19, 25-27.

Piątek, 3 maja. Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski

CZYTAJ DALEJ

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna

2024-05-03 13:28

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

abp Tadeusz Wojda SAC

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Episkopatu Polski, który przewodniczył Sumie odpustowej ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski apelował, by stawać w obronie „suwerenności naszego sumienia, naszego myślenia oraz wolności w wyznawaniu wiary, w obronie wartości płynących z Ewangelii i naszej chrześcijańskiej tradycji”. Przypomniał, że „życie ludzkie ma niepowtarzalną wartość i że nikomu nie wolno go unicestwiać, nawet jeśli jest ono niedoskonałe”.

W kazaniu abp Wojda, przywołując obranie Matki Chrystusa za Królową narodu polskiego na przestrzeni naszej historii, od króla Jana Kazimierza do św. Jana Pawła II i nas współczesnych, podkreślił że nasze wielowiekowe złączenie z Maryją nie ogranicza się jedynie do wymiaru historycznego a jego wymowa jest znacznie głębsza i „mówi o więzi miedzy Królową i Jej poddanymi, miedzy Matką a Jej dziećmi”. Wskazał, że dla nas „doświadczających słabości, niemocy, kryzysów duchowych i ludzkich, Maryja jest prawdziwym wzorem wiary, mamy więc prawo i potrzebę przybywania do Niej”.

CZYTAJ DALEJ

Obchody święta 3 maja w Toruniu

2024-05-03 15:53

Renata Czerwińska

Ogromny grzech zaciąga ten, kto jest agresorem. Nie ma takiej sytuacji, która usprawiedliwia agresję i napaść na inne państwo czy na drugiego człowieka - mówił bp Wiesław Śmigiel podczas obchodów uroczystości Matki Bożej Królowej Polski i kolejnej rocznicy ustalenia Konstytucji 3 Maja.

Podczas Mszy św. na toruńskim Rynku Staromiejskim zgromadzili się m.in. przedstawiciele władz samorządowych, kombatantów, harcerze, służby mundurowe, poczty sztandarowe szkół i instytucji, siostry zakonne i klerycy WSD, przedstawiciele bratnich kościołów, a także liczni torunianie. Oprawę muzyczną zapewnił chór Perpetuo Soccorso z parafii św. Józefa w Toruniu oraz orkiestra wojskowa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję