Reklama

Polska

Na KUL-u o ratowaniu Żydów przez polskie duchowieństwo podczas Holokaustu

Pomocy Żydom w okresie Holokaustu udzieliło prawie 100 zakonów w ponad 500 placówkach oraz ponad 700 księży diecezjalnych w co najmniej 580 miejscowościach na terenie okupowanej Polski – oszacował prawnik i dokumentalista mec. Ryszard Tyndorf, który 23 marca na KUL przedstawił swoją dwutomową publikację „Wartime Rescue of Jews by the Polish Catholic Clergy”.
Książka jest do bezpłatnego pobrania z linku: Zobacz

[ TEMATY ]

KUL

duchowieństwo

Holokaust

pomoc Żydom

Centrum Heschela KUL

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O roli polskiego duchowieństwa w ratowaniu Żydów, w przeddzień Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką, dyskutowali także naukowcy z Polski i Izraela.

Dokładna liczba Żydów, którzy skorzystali z pomocy polskiego duchowieństwa katolickiego, jest trudna do oszacowania, ale – jak wynika to z opublikowanych w książce analiz mec. Tyndrofa, który na stałe mieszka w Kanadzie i od wielu lat zajmuje się kwestiami dotyczącymi postaw ludzi Kościoła katolickiego wobec Żydów – prawdopodobnie będą to tysiące osób. Monografia „Wartime Rescue of Jews by the Polish Catholic Clergy („Ratowanie Żydów w czasie II wojny światowej przez polskie duchowieństwo katolickie”) dostępna jest online.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dzisiejsze nasze spotkanie to ukoronowanie wielu lat pracy, bo dzieło, które poznamy powstawało kilkadziesiąt lat. Dotyczy też ważnego obszaru rzeczywistości z okresu II wojny światowej i okupacji niemieckiej w Polsce. To jest piękna karta, z którą za pośrednictwem tej anglojęzycznej publikacji chcemy dotrzeć do każdego czytelnika – podkreślił rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski, który powitał gości. Przypomniał też słowa Karola Wojtyły, który – jako papież Jan Paweł II podczas wizyty na KUL w czerwcu 1987 r. – wypowiedział znamienne słowa: „Uniwersytecie, służ prawdzie. Jeżeli służysz prawdzie – służysz wolności, wyzwalaniu człowieka i narodu, służysz życiu”.

– Prezentowana publikacja, co warto podkreślić, zawiera wiele relacji zarówno tych, którzy ratowali Żydów, jak i tych, którzy zostali uratowani. To jest bardzo interesujące, że dwie strony na ten temat się wypowiadają – zwrócił uwagę rektor KUL.

Do uczestników spotkania list okolicznościowy skierował minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, który podziękował Centrum Relacji Katolicko-Żydowskich KUL im. Abrahama J. Heschela za organizację – jak ocenił – niezwykle ważnej konferencji. – Cieszę się, ze zgromadzenia uznanych w międzynarodowym środowisku historyków, znawców zagadnień związanych z relacjami polsko-żydowskimi w okresie II wojny światowej – stwierdził minister, którego list przeczytał Jakub Koper, pełnomocnik ministra edukacji i nauki ds. studenckich. Szef MEiN wyraził też nadzieję, że prezentowana publikacja mec. Ryszarda Tyndorfa przyczyni się do pogłębienia badań i wzmocnienia dialogu polsko-żydowskiego.

Reklama

Konferencja naukowa „Ratowanie skazanych na nieistnienie. Pomoc udzielana Żydom przez księży i siostry zakonne w czasie Holokaustu na okupowanych ziemiach polskich” rozpoczęła się od wystąpienia prof. Limore Yagil z Institute of Holocaust z Bar-Ilan University w Izraelu, wykładająca też na Sorbonie w Paryżu. Badaczka omówiła kwestię ratowania Żydów przez katolików we Francji w latach 1940-1944. Powołując się na badania historyczne podała, że ok. 1/4 Żydów żyjących we Francji została deportowana podczas II wojny światowej i z całej tej populacji większość z nich (220 tys. z 320 tys.) wojnę przeżyło. Zaznaczyła przy tym, że znacznie większą liczbę Żydów deportowano z Holandii i Belgii.

Pomimo faktu, że ksenofobia i antysemityzm przetoczyły się przez Francję w latach 30. XX wieku, to według moich badań duża część przetrwania Żydów była wynikiem wysiłków biskupów, księży, seminarzystów, zakonników i zakonnic oraz świeckich katolików – podkreśliła prof. Limore Yagil, która szczegółowo omówiła też rolę papieża Piusa XII w ratowaniu Żydów w okresie Holokaustu. – Sam Pius XII potępił nazizm oraz deportacje i mordowanie Żydów, ale wolał działać dyplomatycznie i z dyskrecją. Od 1939 roku Watykan regularnie wysyłał pomoc finansową i logistyczną, aby pomóc Żydom w ucieczce z Francji – podsumowała badaczka, która w przeszłości była też związana z Instyutem Yad Vashem w Jerozolimie.

Reklama

Dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku dr hab. Grzegorz Berendt, który przybliżył stan badań nad ratowaniem Żydów w Polsce, przypomniał, że niemieccy narodowi socjaliści wybrali teren okupowanej Polski na miejsce unicestwienia większości europejskich Żydów. – W konsekwencji w naszym kraju unicestwiono co najmniej 90 proc. spośród około 3,4 mln polskich Żydów oraz blisko milion obywateli innych państw. Zbrodnia była realizowana etapami, ale jej początki należy wiązać już z wrześniem 1939 roku, a główną fazę z okresem około dwóch lat między czerwcem 1941 a listopadem 1943 roku – mówił historyk, zaznaczając przy tym, że brutalność i bezprecedensowość stosowanych przez niemieckich nazistów metod, a przede wszystkim skala zbrodni, zaskoczyła polskie społeczeństwo.

Podkreślając wartość i znaczenie badań m.in. lubelskich historyków, w tym także z KUL, dr hab. Grzegorz Berendt zwrócił uwagę, że nie można pomijać faktu zaangażowania Kościoła katolickiego w różne formy pomocy Żydom podczas okupacji. – Spośród 20 biskupów rzymskokatolickich, którzy pełnili nadal swoje obowiązki w okupowanym kraju siedemnastu, a więc dominująca większość była pośrednio lub pośrednio zaangażowana w pomoc. Wydawanie kościelnych dokumentów niezbędnych do aryjskiej legalizacji walczących o przetrwanie Żydów nie odbywało się nie wbrew, lecz za przyzwoleniem hierarchów. To samo dotyczyło udzielania schronienia na w budynkach należących do Kościoła – zaznaczył.

Dr hab. Berendt odnosząc się do badań mec. Ryszarda Tyndorfa i jego najnowszej, monumentalnej, publikacji historyk podkreślił, że autorowi należą się słowa uznania i podziękowania za kilkadziesiąt lat trudu, których efektem jest niezwykle bogata baza danych. – Z drugiej strony musimy pamiętać, że jego dzieło nie kończy pracy historyków. Stanowi kolejną cezurę na osi procesu poznawczego. Wiele jest jeszcze do zrobienia, szczególnie trudne są badania dotyczące rozpoznania wydarzeń na terenie wschodnich województw okupowanej Polski – dodał dyrektor MIIWŚ.

Reklama

O materiałach archiwalnych dotyczących ratowania Żydów podczas Holokaust mówił z kolei dr hab. Sebastian Piątkowski, który jest historykiem z IPN w Lublinie (Delegatura w Radomiu) i specjalizuje się w badaniu historii społecznej i gospodarczej centralnych ziem polskich w XIX i XX w. Badacz przybliżył specyfikę pracy historyków z archiwaliami, szczególnie tymi, które dotyczą okresu okupacji. – Niestety, praca osoby zajmującej się taką tematyką przypomina układanie puzzli. Łapiemy jakiś wątek, jakieś nazwisko, jakiś drobiazg i staramy się złożyć je, by zbudować jakąś konkretną opowieść – mówił badacz. W tym kontekście wskazał na dzieło mec. Ryszarda Tyndorfa oceniając, że zbudował on „gigantyczną mozaikę”. – Ta książka udowadnia, jak wielki nakład sił trzeba włożyć w przygotowanie takiego dzieła i jak z różnych miejsc można zebrać informacje, aby na ich podstawie zbudować niezwykle interesującą, a momentami wręcz pasjonującą opowieść – dodał dr hab. Piątkowski.

***

Podziel się cytatem

W kolejnej części spotkania dwutomową monografię „Wartime Rescue of Jews by the Polish Catholic Clergy („Ratowanie Żydów w czasie II wojny światowej przez polskie duchowieństwo katolickie”), którą opublikowało Wydawnictwo KUL, przedstawił prof. Wacław Wierzbieniec z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Książka jest studium działań ratunkowych na rzecz Żydów prowadzonych przez Kościół katolicki i jego duchownych w okupowanej przez Niemców Polsce podczas II wojny światowej. Opracowanie opiera się przede wszystkim na świadectwach ocalonych Żydów i Polaków udzielających im pomocy, uzupełnionych dokumentacją kościelną. Z publikacji mec. Tyndorfa wynika, że różnych form pomocy Żydom udzielało 66 zakonów żeńskich w około 450 placówkach (głównie klasztorach), 25 zakonów męskich w około 85 placówkach oraz ponad 700 księży diecezjalnych w co najmniej 580 miejscowościach na terenie okupowanej przez niemieckich nazistów Polski.

Reklama

- Książka ta, w dużym skrócie, bada i odkrywa zakres ratowania Żydów przez polskie duchowieństwo katolickie. Jego centralnym rdzeniem jest epizodyczna narracja oparta na zeznaniach ocalałych Żydów i Polaków ich ratujących, uzupełniona o źródła kościelne – powiedział mec. Ryszard Tyndorf, który był gościem specjalnym spotkania. Prawnik zastrzegł przy tym, że nie jestem naukowcem. – Nie napisałem podręcznika akademickiego. Książka nie dotyka każdego aspektu Kościoła katolickiego związanego z Holokaustem – mówił mec. Tyndorf. – Mam jednak nadzieję, że książka przyczyni się do rozwiania niektórych nieprzychylnych ocen, czasem ostrych, jakie pojawiają się w literaturze dotyczącej Holokaustu. Z zebranych źródeł wynika, że ratowanie prowadzone przez duchowieństwo można uznać za pars pro toto ratowania Polaków na rzecz Żydów; historie te bardzo często uzupełniają lub pokrywają się – powiedział kanadyjski prawnik i dokumentalista.

Monografia mec. Ryszarda Tyndorfa jest pierwszą anglojęzyczną monografią, która obejmuje przegląd obszernej polskojęzycznej literatury na ten temat. Jako taka stanowi ważne uzupełnienie dorobku naukowego i wzywa do ponownej oceny historycznego zapisu ratowania polskiego Kościoła katolickiego w czasie, gdy jego własne duchowieństwo było poddawane prześladowaniom, jakich nie doświadczyło żadne inne duchowieństwo w okupowanej Europie, a obowiązującą karą za pomoc Żydom w okupowanej Polsce była śmierć. Centrum Heschela KUL przypomina też, że będzie przygotowywana encyklopedia multimedialna dotycząca tematu ratowania Żydów podczas Holokaustu, która ma spopularyzować postaci, które stanowią wzór postępowania w okresach zapaści moralnej, wojny, prześladowań.

Centrum Heschela KUL

Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką przypada 24 marca, w rocznicę śmierci rodziny Ulmów z Markowej rozstrzelanej przez niemieckich żandarmów za ukrywanie Żydów. Dzień ten jest wyrazem czci dla wszystkich obywateli polskich – niezależnie od narodowości, którzy pomagali Żydom poddanym ludobójczej eksterminacji przez niemieckich okupantów.

Centrum Heschela KUL

2023-03-23 16:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: W hołdzie „Polakom ratującym Żydów” - konferencja i pamiątkowa instalacja

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pomoc Żydom

BPJG

Cisi bohaterowie, którzy jak bł. Rodzina Ulmów w nieludzkich czasach „zachowali się jak trzeba”, ocalając człowieczeństwo, ukazani zostali podczas konferencji na Jasnej Górze poświęconej „Polakom ratującym Żydów”. Odsłonięto instalację dedykowaną także paulinom, którzy nieśli pomoc ludności żydowskiej na Jasnej Górze i w innych klasztorach nie tylko w Polsce. Organizatorem konferencji byli: Delegatura w Częstochowie Kuratorium Oświaty w Katowicach oraz Klasztor Paulinów na Jasnej Górze.

W spotkaniu uczestniczyli uczniowie klas VII, VIII szkół podstawowych i uczniowie szkół ponadpodstawowych.
CZYTAJ DALEJ

Święty Antoni z Padwy

Po przedstawieniu dwa tygodnie temu postaci św. Franciszka z Asyżu chciałbym dzisiaj opowiedzieć o innym świętym, który należał do pierwszego pokolenia Braci Mniejszych: o Antonim Padewskim czy - jak go się również nazywa - Lizbońskim, nawiązując do miejsca jego urodzenia. Mowa o jednym z najpopularniejszych świętych w całym Kościele katolickim, czczonym nie tylko w Padwie, gdzie wzniesiono wspaniałą bazylikę, w której spoczywają jego doczesne szczątki, ale na całym świecie. Wierni z wielką czcią odnoszą się do jego obrazów oraz figur, przedstawiających go z lilią, symbolem jego czystości, bądź z Dzieciątkiem Jezus na ręku, upamiętniającym cudowne widzenie, o którym wspominają niektóre źródła literackie. Antoni w znaczący sposób przyczynił się do rozwoju duchowości franciszkańskiej dzięki swym wybitnym przymiotom - inteligencji, zrównoważeniu, gorliwości apostolskiej, a przede wszystkim żarliwości mistycznej. Urodził się w Lizbonie w szlacheckiej rodzinie ok. 1195 r. i na chrzcie otrzymał imię Fernando (Ferdynand). Wstąpił do kanoników zachowujących monastyczną Regułę św. Augustyna, najpierw w klasztorze św. Wincentego w Lizbonie, następnie Świętego Krzyża w Coimbrze - renomowanego ośrodka kultury Portugalii. Z zainteresowaniem i zapałem poznawał Biblię i Ojców Kościoła, zdobywając wiedzę teologiczną, którą owocnie wykorzystywał w działalności nauczycielskiej i kaznodziejskiej. W Coimbrze wydarzył się epizod, który w decydujący sposób wpłynął na jego życie: w 1220 r. wystawiono tam relikwie pierwszych pięciu misjonarzy franciszkańskich, którzy udali się do Maroka, gdzie ponieśli śmierć męczeńską. Ich historia zrodziła w młodym Ferdynandzie pragnienie naśladowania ich i postępowania drogą chrześcijańskiej doskonałości: poprosił wówczas o zgodę na opuszczenie kanoników św. Augustyna i zostanie bratem mniejszym. Jego prośba została przyjęta i pod nowym, zakonnym imieniem Antoni on również wyruszył do Maroka. Opatrzność Boża zdecydowała jednak inaczej. Z powodu choroby musiał wrócić do Włoch i w 1221 r. wziął udział w słynnej Kapitule Namiotów w Asyżu, gdzie spotkał też św. Franciszka. Następnie żył czas jakiś w całkowitym ukryciu w klasztorze w pobliżu Forli w północnych Włoszech, gdzie Pan powołał go do innej misji. Wysłany w okolicznościach zupełnie przypadkowych do wygłoszenia kazania z okazji święceń kapłańskich, pokazał, że wyposażony jest w taką wiedzę i dar wymowy, iż przełożeni przeznaczyli go do kaznodziejstwa. Tak oto rozpoczął we Włoszech i we Francji ogromnie intensywną i skuteczną działalność apostolską, by nakłonić sporą liczbę osób, które odeszły od Kościoła, do zmiany decyzji. Był też jednym z pierwszych nauczycieli teologii Braci Mniejszych, jeżeli nie wręcz pierwszym. Rozpoczął swe nauczanie w Bolonii, z błogosławieństwem Franciszka, który, w uznaniu cnót Antoniego, wystosował do niego krótki list, rozpoczynający się tymi słowami: „Podoba mi się, że nauczasz świętej teologii braci”. Antoni położył podwaliny pod teologię franciszkańską, która - uprawiana przez innych wybitnych myślicieli - miała osiągnąć swoje szczyty w postaciach Bonawentury z Bagnoregio i bł. Dunsa Szkota. Kiedy został prowincjałem Braci Mniejszych w Północnych Włoszech, nadal zajmował się kaznodziejstwem, dzieląc je ze sprawowaniem urzędu przełożonego. Gdy skończył misję prowincjała, wrócił w okolice Padwy, dokąd jeszcze kilkakrotnie się udawał. Po niespełna roku zmarł u bram tego miasta - 13 czerwca 1231 r. Padwa, która przyjęła go z miłością i czcią, złożyła mu wieczny hołd czci i pobożności. Sam papież Grzegorz IX - który wysłuchawszy jego kazania, nazwał go „Arką Testamentu” - kanonizował go w 1232 r., również w następstwie cudów, jakie dokonały się za jego wstawiennictwem. W ostatnim okresie życia Antoni zapisał dwa cykle „Kazań”, zatytułowane „Kazania niedzielne” i „Kazania na uroczystości i święta”, przeznaczone dla kaznodziejów i wykładowców teologii z Zakonu Franciszkańskiego. Komentuje w nich teksty Pisma Świętego, prezentowane przez liturgię, wykorzystując patrystyczno-średniowieczną interpretację czterech zmysłów: literackiego lub historycznego, alegorycznego lub chrystologicznego, topologicznego czy moralnego i anagogicznego, który ukierunkowuje ku życiu wiecznemu. Chodzi o teksty teologiczno-homiletyczne, będące odzwierciedleniem żywego przepowiadania, w których Antoni proponuje prawdziwą i właściwą drogę chrześcijańskiego życia. Tak wielkie jest bogactwo nauki duchowej zawartej w „Kazaniach”, że czcigodny papież Pius XII w 1946 r. ogłosił Antoniego doktorem Kościoła, nadając mu tytuł „Doctor Evangelicus”, gdyż z pism tych przebija świeżość i piękno Ewangelii; dziś jeszcze możemy czytać je z wielkim pożytkiem duchowym. W swoim nauczaniu mówi o modlitwie jako związku miłości, która popycha człowieka do słodkiej rozmowy z Panem, przynosząc niewypowiedzianą radość, która łagodnie ogarnia modlącą się duszę. Antoni przypomina nam, że modlitwa potrzebuje atmosfery ciszy, która nie ma nic wspólnego z oderwaniem się od zewnętrznego hałasu, ale jest doznaniem wewnętrznym, mającym na celu usunięcie przeszkód w skupieniu się, spowodowanych przez troski duszy. Według nauczania tego wybitnego doktora franciszkańskiego, modlitwa składa się z czterech niezbędnych postaw, które Antoni określił po łacinie jako „obsecratio”, „oratio”, „postulatio”, „gratiarum actio”. Moglibyśmy je przetłumaczyć następująco: ufne otwarcie serca na Boga, czuła rozmowa z Nim, przedstawienie naszych potrzeb, wysławianie Go i dziękczynienie. W tym nauczaniu św. Antoniego o modlitwie widzimy jeden ze szczególnych rysów teologii franciszkańskiej, którą on zapoczątkował, a mianowicie fundamentalną rolę przyznaną miłości Bożej, która wkracza w sferę uczuć, woli, serca, i będącej także źródłem, z którego wytryska poznanie duchowe, przerastające wszelkie poznanie. Pisze dalej Antoni: „Miłość jest duszą wiary, sprawia, że jest ona żywa; bez miłości wiara umiera” („Kazania na niedziele i święta II”, „Il Messaggero”, Padwa 1979, s. 37). Tylko dusza, która się modli, może dokonać postępów w życiu duchowym: oto uprzywilejowany przedmiot przepowiadania św. Antoniego. Zna on doskonale ułomności ludzkiej natury, skłonność do popadania w grzech, dlatego stale wzywa do walki ze skłonnością do chciwości, pychy, nieczystości oraz do praktykowania cnót ubóstwa i wielkoduszności, pokory i posłuszeństwa, niewinności i czystości. Na początku XIII wieku, w kontekście odrodzenia miast i rozkwitu handlu, wzrastała liczba osób nieczułych na potrzeby ubogich. Z tego też powodu Antoni wielokrotnie wzywa wiernych do myślenia o prawdziwym bogactwie, bogactwie serca, które czyni ich dobrymi i miłosiernymi, i gromadzeniu skarbów dla Nieba. „Bogacze - tak wzywa - zaprzyjaźnijcie się z ubogimi, (...) przyjmijcie ich w swoich domach: to oni, ubodzy, przyjmą was potem w wieczne mieszkanie, gdzie jest piękno pokoju, ufność w bezpieczeństwo oraz obfity spokój wiecznej sytości” (tamże, s. 29). Czyż nie widzimy, Drodzy Przyjaciele, że to nauczanie jest bardzo ważne także dziś, gdy kryzys finansowy i poważne nierówności gospodarcze zubożają wiele osób i stwarzają warunki nędzy? W encyklice „Caritas in veritate” przypominam: „Ekonomia bowiem potrzebuje etyki dla swego poprawnego funkcjonowania; nie jakiejkolwiek etyki, lecz etyki przyjaznej osobie” (n. 45). Antoni, w szkole Franciszka, stawia zawsze Chrystusa w centrum życia i myślenia, działania i kaznodziejstwa. I to jest drugi rys typowy dla franciszkańskiej teologii: chrystocentryzm. Kontempluje ona z upodobaniem i wzywa do kontemplacji tajemnic człowieczeństwa Pana, w szczególny sposób tajemnicy Narodzenia, które wywołują w nim uczucia miłości i wdzięczności dla Bożej dobroci. Również widok Ukrzyżowanego inspiruje w nim myśli o wdzięczności dla Boga i szacunku dla godności osoby ludzkiej, tak iż wszyscy, wierzący i niewierzący, mogą znaleźć w niej to znaczenie, które wzbogaca życie. Antoni pisze: „Chrystus, który jest twoim życiem, wisi przed tobą, abyś patrzył na krzyż jak w lustro. Będziesz mógł tam poznać, jak śmiertelne były twoje rany, których żadne nie uleczyłoby lekarstwo, jak tylko krew Syna Bożego. Jeśli dobrze się przyjrzysz, będziesz mógł zdać sobie sprawę, jak wielka jest twoja godność ludzka i twoja wartość (...). W żadnym innym miejscu człowiek nie może lepiej uświadomić sobie, jak wiele jest wart, jak wtedy, gdy spogląda w lustro krzyża” („Kazania na niedziele i święta III”, str. 213-214). Drodzy Przyjaciele, oby Antoni Padewski, tak bardzo czczony przez wiernych, mógł wstawiać się za całym Kościołem, a zwłaszcza za tymi, którzy poświęcają się kaznodziejstwu. Oni zaś, czerpiąc natchnienie z jego przykładu, niech troszczą się o łączenie mocnej i zdrowej nauki ze szczerą i żarliwą pobożnością i zwięzłością przekazu. W obecnym Roku Kapłańskim módlmy się, aby kapłani i diakoni pełnili pilnie tę posługę głoszenia i aktualizacji Słowa Bożego wiernym, przede wszystkim w homiliach liturgicznych. Niech będą one skutecznym przedstawieniem odwiecznego piękna Chrystusa, właśnie tak jak zalecał Antoni: „Kiedy głosisz Chrystusa, otwiera On twarde serca; gdy wzywasz Go, osładza gorzkie pokusy; gdy myślisz o Nim, rozjaśnia Twoje serce; kiedy o Nim czytasz, nasyca twój umysł” („Kazania na niedziele i święta III”, str. 59).
CZYTAJ DALEJ

„Ani razu się nie poskarżył”. Jak wyglądały ostatnie dni na ziemi Carla Acutisa?

2025-06-13 21:02

[ TEMATY ]

bł. Carlo Acutis

Agata Kowalska

Carlo Acutis

Carlo Acutis

Carlo Acutis to dziś uwielbiany przez młodych i nie tylko, rozkochany w Eucharystii nastolatek z Włoch. Jego ziemskie życie, to nie tylko pozytywne chwile w drodze do świętości, to także cierpienie i ból spowodowane ciężką chorobą. Carlo zmarł w młodym wieku, jak wyglądały jego ostatnie dni na ziemi?

Artykuł zawiera fragment z nowej książki z obszernymi fragmentami zapisków Carla: „Carlo Acutis. Jest ogień!” wyd. eSPe. Zobacz więcej: ksiegarnia.niedziela.pl.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję