Reklama

Parafia pw. św. Hieronima w Bytomiu Odrzańskim

Miasto pokutników

Na ścianie gotyckiego kościoła św. Hieronima można zobaczyć ciekawe i tajemnicze ślady, wiele mówiące o historii lokalnej społeczności katolickiej. Trudne i zmienne były losy tych, którzy przez wieki przychodzili się tu pomodlić. Dziś życie mieszkańców Bytomia Odrzańskiego nie jest już tak dramatyczne jak niegdyś. Inaczej też demonstrują swoją wiarę, miast publicznie pokutować, angażują się czynnie w pracę grup, ruchów i stowarzyszeń.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zagadkowe ślady

Gdy po raz pierwszy zwiedzamy jakieś miasto, nasze pierwsze kroki zmierzają na rynek i do świątyni znajdującej się najczęściej w pobliżu. Już przed wejściem do bytomskiego kościoła zatrzymujemy się i z zaskoczeniem przyglądamy fasadzie. W narożach ścian wieży bowiem można zobaczyć wmurowane kamienne krzyże pokutne z rytymi wyobrażeniami broni i narzędzi, którymi niegdyś dokonano zbrodni. W bytomskich kamieniach pokutnych wyryto miecz, dzidę, a nawet łopatę. Zgodnie z przepisami średniowiecznego prawa zabójca zobowiązany był do pokrycia kosztów pogrzebu ofiary, troski o utrzymanie rodziny i wychowania dzieci zamordowanego.
Podobny pokutniczy charakter miały prawdopodobnie zagłębienia wydrążone w cegle tuż przy drzwiach wejściowych do kościoła. Jest kilka teorii na temat ich powstania. Prawdopodobnie wierni w oczekiwaniu na spowiedź sami wcześniej narzucali sobie pokutę i żłobili palcem ścianę. Być może też religijni bytomianie, zaraz po tym jak zgrzeszyli, chcąc przeprosić Boga za popełnione zło, kaleczyli swoje palce na kościelnej cegle. Gdybyśmy dziś narzucali sobie taką pokutę, nie byłoby już pewnie miejsca na świątynnych ścianach. Dziś rzadko zwracamy uwagę na te ślady, sądząc, że to zwykłe uszkodzenie muru. W wielu starych kościołach takie pokutnicze elementy zostały nieświadomie zamurowane. Tymczasem w Bytomiu Odrz. można je dokładnie obejrzeć, a nawet włożyć w nie własny palec.

Kryzys katolicyzmu

Pierwsze wzmianki o życiu katolików w Bytomiu Odrz. i istniejącym tam kościele pw. św. Stefana pochodzą z 1175 r. Ponieważ gród ulegał częstym pożarom, mieszkańcy postanowili wybudować drugi kościół poza murami miasta. Patronem nowej świątyni został św. Jerzy. Gdy w Europie rozwinął się ruch reformatorski, diecezja wrocławska, jak również parafie wchodzące w jej skład, przeżywały trudności wyznaniowe. Problemy te nie ominęły Bytomia Odrz. W tym trudnym czasie świątynią katolicką był kościół św. Jerzego, który po kilku latach został rozebrany na potrzeby rozbudowy zamku obronnego. Przez ten czas pozostałym przy wierze katolickiej służyła kaplica zamkowa.
Po długim okresie oczekiwania katolikom udało się przejąć pod opiekę kościół pw. św. Stefana. Od tego momentu nadano świątyni imię nowego patrona i utworzono parafię pw. św. Hieronima. Poza murami Bytomia przez pewien czas istniał także klasztor sióstr magdalenek. Zadaniem zakonnic było prowadzenie domu szpitalnego i pomoc duszpasterska. Po przeniesieniu klasztoru w 1314 r. do Szprotawy siostry jeszcze przez kilka lat przebywały w Bytomiu. Budynki po klasztorze z czasem zamieniono na szkołę dla córek bogatej szlachty. Nowo powstała parafia pw. św. Hieronima miała za zadanie służyć mieszkańcom Bytomia Odrz. i wsi: Drogomil, Bodzów, Sobolice, Bonów, Wierzbnice, Popowo, Małaszowice, Królikowice, Bycz i Tarnów. Przez dłuższy czas parafia bytomska administracyjne podlegała diecezji wrocławskiej, aż do czasu, gdy papież Paweł VI ustanowił nowy podział administracyjny, tworząc na Ziemiach Zachodnich biskupstwo gorzowskie. Obecnie parafia należy do dekanatu kożuchowskiego, w granicach diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

Wspólnota wiernych

Mieszkańcy Bytomia Odrz. tworzący dzisiaj wspólnotę wiernych parafii pw. św. Hieronima to zlepek ludności przesiedlonej po 1945 r. z różnych stron Polski. Z pracy Beaty Perlak pt. Historia parafii w Bytomiu Odrzańskim dowiadujemy się, jacy księża sprawowali tu probostwo. Pierwszym polskim księdzem, który po wojnie objął to stanowisko był ks. Edmund Jagła. Przejął on parafię z rąk niemieckiego księdza Roberta Becka. Kolejnymi gospodarzami byli: ks. Józef Uruski, ks. Franciszek Pyznar, ks. Paweł Ponasiuk, ks. Adam Dziedzic, ks. Stanisław Urbański i ks. Jan Szutkowski. Obecnie funkcję proboszcza sprawuje ks. kan. Tadeusz Szewczyk. Z jego inicjatywy powstał przy kościele Plac Papieski. Z okazji 20-lecia pontyfikatu i rocznicy pobytu Ojca Świętego Jana Pawła II w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej na nowo powstałym placu ustawiono początkowo popiersie, a z czasem pomnik przedstawiający postać Ojca Świętego.
Bogate jest życie duszpasterskie parafii. Wiele osób w różnym wieku angażuje się w działalność grup modlitewnych. Od 1994 r. istnieje w Bytomiu KSM. Jego członkowie aktywnie uczestniczą w życiu Kościoła m.in. poprzez ubieranie ołtarzy w Święto Bożego Ciała, dekorowanie świątyni np. z okazji Bożego Narodzenia. Stowarzyszenie wiele razy organizowało we współpracy z Miejsko-Gminnym Ośrodkiem Kultury zabawy i ogniska dla dzieci niepełnosprawnych i z rodzin patologicznych. Członkowie KSM biorą także udział w bytomskim Festiwalu Twórczości Osób Niewidomych oraz w Festiwalu Piosenki Maryjnej w Bochni. W parafii jest też 32 ministrantów i 3 lektorów. Są oni podzieleni na grupy, tak aby na każdej Mszy św. ksiądz miał kogoś do pomocy. W parafii działa jeszcze: Apostolat Maryjny, Przyjaciele Paradyża, Straż Honorowa i Żywy Różaniec. Członkowie tych grup na wspólnych spotkaniach modlą się w wybranych przez siebie intencjach.
Dzisiejsi bytomianie nie żłobią już palcami ściany swej świątyni na znak pokuty, nie umieszczają też kolejnych krzyży pokutnych. Choć wielu przybyło na te tereny z różnych stron Polski, to znają i szanujują burzliwą historię swojego miasta i parafii. Wiele wysiłku włożyli bowiem ich rodzice i dziadkowie w odbudowę Bytomia Odrzańskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Papież w Wenecji: Młody człowieku - wstań i idź!

2024-04-28 10:52

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

"Młody człowieku, który chcesz wziąć w ręce swe życie, wstań! Otwórz swoje serce przed Bogiem, podziękuj Mu, przyjmij piękno, którym jesteś; zakochaj się w swoim życiu. A potem idź! Wyjdź, idź z innymi, szukaj samotnych, nadaj barwy światu swoją kreatywnością, pomaluj drogi życia Ewangelią. Wstań i idź" - wezwał Franciszek podczas spotkania z młodzieżą na placu przed bazyliką Santa Maria della Salute w Wenecji. Papież zachęcił: "Weź życie w swoje ręce, zaangażuj się; wyłącz telewizor i otwórz Ewangelię; zostaw telefon komórkowy i spotkaj się z osobami!

Franciszek zachęcił młodych do dzielenia się doświadczeniami, które są tak piękne, że nie można ich zatrzymać dla siebie. "Jesteśmy tu dzisiaj właśnie po to: aby na nowo odkryć w Panu piękno, którym jesteśmy i by radować się w imię Jezusa, Boga młodego, który miłuje młodych i który zawsze zaskakuje" - powiedział papież.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję