Paryż: prezydent Macron odwiedził odbudowywaną katedrę Notre-Dame
Prezydent Francji Emmanuel Macron odwiedził dziś odbudowywaną katedrę Notre-Dame w Paryżu. Jutro minie czwarta rocznica tragicznego pożaru, w którego wyniku zniszczeniu uległy dwie trzecie dachu świątyni, część sklepienia i zawaliła się iglica.
Do końca bieżącego roku świątynia na odzyskać swą słynną iglicę, która będzie kopią 96-metrowego oryginału, zaprojektowanego w XIX wieku przez architekta Viollet-Le-Duca, a wykonaną z drewna dębowego i pokrytą ołowiem. Jej 80-tonowa drewniana podstawa, spoczywająca na kamiennych łukach 30 metrów nad sercem katedry, ma zostać ukończona w sobotę, odkładnie w czwartą rocznicę pożaru.
PAP/SARAH MEYSSONNIER / POOL
Rusztowania wewnątrz nawy głównej katedry Notre-Dame
Katedra ma być ponownie otwarta pod koniec 2024 roku, a więc – wbrew wcześniejszym zapowiedziom – już po Letnich Igrzyskach Olimpijskich w stolicy Francji.
Na odbudowę katedry zebrano na całym świecie 864 mln euro. Prace są zaawansowane, gdy chodzi o czyszczenie 42 tys. metrów kwadratowych ścian, dekoracji i łuków. Od listopada ub.r. kamieniarze odtwarzają zawalone w czasie pożaru elementy struktury świątyni. Trwa też czyszczenie wielkich organów, które wprawdzie nie zostały uszkodzone, ale pokrył je ołowiany pył. Ich 8000 piszczałek zostanie ponownie zmontowanych jedna po drugiej.
Latem ma zostać przyjęty projekt przebudowy wnętrza świątyni wraz ze stworzeniem „ścieżki edukacyjnej i duchowej” dla zwiedzających.
Nadal trwa śledztwo w sprawie przyczyny pożaru z 15 kwietnia 2019 roku.
Rząd Francji zapowiedział w tym tygodniu, że przeznaczy 220 mln euro na restaurację i zabezpieczenie 87 katedr na terenie Francji.
W piątek wieczorem w Paryżu doszło do sześciu ataków terrorystycznych. Wybuchy zamachowców-samobójców miały miejsce obok stadionu Stade de France, na którym rozgrywano mecz między reprezentacjami Francji i Niemiec. Do strzelaniny doszło przed jedną z restauracji w centrum miasta, a w sali koncertowej Bataclan, w której trwał koncert, terroryści wzięli zakładników.
Zamachy pochłonęły ponad 120 ofiar, chociaż niektóre agencje informacyjne podają, że może być ponad 150 zabitych. Tylko w hali Batacalan zginęło ok. 100 osób. Siły specjalne w nocy przeprowadziły tam szturm, zabijając trzech terrorystów, którzy - jak się okazało - użyli granatów.
Francesco! Francesco! głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. Francesco!
Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
W parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Górze coraz mocniej szerzy się kult św. Rity. 22 września minął rok, kiedy zainaugurowano nabożeństwa ku czci świętej z Cascii. Dziś już św. Rita ma swoją kapliczkę w Górze.
Pierwsze nabożeństwo do św. Rity odbyło się 22 września 2024 roku. - Miałem taką potrzebę serca - mówi ks. Wiesław Mąkosa, wikariusz, dodając: - Zaproponowałem księdzu proboszczowi Henrykowi Wachowiakowi, aby takie nabożeństwo odbywało się w naszej parafii. Zgodził się bez zastanowienia. Była to dla mnie wielka radość, zwłaszcza, że wtedy byłem nowym księdzem w parafii, bo zaledwie kilkanaście dni wcześniej tutaj przybyłem. Nabożeństwo cieszy się dużym zainteresowaniem, bo przychodzi około 120 osób, nie tylko z naszej parafii. Na każde nabożeństwo kupuję róże, które wierni zabierają po poświęceniu i po nabożeństwie do domu.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.