Reklama

Medaliści i... kibice

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Umilkły transmisje telewizyjne i radiowe z Olimpiady Zimowej Vancouver 2010. Ochłonęliśmy już nieco z emocji sportowych. Nawiążę jednak jeszcze do naszej radości z trzech medali Justyny Kowalczyk. Obserwowaliśmy szczególnie ostatnie zmagania naszej sportsmenki w biegu na 30 km, widzieliśmy jej samozaparcie, siłę, nie tylko tę fizyczną, ale i duchową, moc charakteru, która doprowadziła do zwycięstwa. Nasza wielokrotna, w tym złota, medalistka to góralka z pochodzenia, która podjęła wieloletnią, wielką pracę w sporcie zimowym. Trzeba zwrócić uwagę, że tej klasy sportowcy mają też zawsze wspaniałych kibiców. Są więc jakby dwa pola tej sportowej „działalności” - wybijający się zawodnicy i kibice. Do pierwszych należą tacy sportowcy, jak Justyna Kowalczyk, Adam Małysz, zespół panczenistek oraz całe grono naszych wybitnych sportowców, także tych, którzy już przestali startować w zawodach i patrzą z perspektywy lat na swoje życie i osiągnięcia. Do drugich natomiast - ich wspaniali kibice, którzy żyją dobrą rywalizacją sportową, przeżywają „Mazurka Dąbrowskiego” i moment, gdy imię Polski jest doceniane przez cały świat sportu. Budzą się wtedy najwyższe uczucia patriotyczne, ludzie płaczą, klaszczą, zachowują się niekonwencjonalnie, co mogliśmy obserwować podczas ostatnich rozgrywek olimpijskich.
Trzeba podziwiać ogromną siłę charakteru Justyny Kowalczyk. W jakimś sensie najważniejsza jest tu tężyzna fizyczna, siła nóg, rąk, umiejętności techniczne, ale wiadomo, że wielki w tym udział sfery psychiczno-duchowej i, oczywiście, godzin spędzonych na próbach biegowych, zjazdowych, na ćwiczeniach. O takim niesamowitym wyścigu „po wieniec zwycięstwa” mówi też św. Paweł w Drugim Liście do Tymoteusza (por. 4, 7-8) - dotyczy on każdego z nas, chrześcijan. Trzeba bardzo się starać zająć jak najlepszą lokatę w zawodach dotyczących miłości Boga i człowieka, by mówić o chrześcijańskim spełnieniu.
Ale trzeba tu zwrócić uwagę także na tę, drugoplanową grupę - kibiców, którzy czasami pokonują setki kilometrów, żeby dojechać na zawody, dodać sportowcom chęci do walki, nagradzać owacjami, budować atmosferę przyjaźni, co jest bardzo potrzebne zawodnikom, by nie czuli się osamotnieni, by byli przekonani, że warto ten wielki wysiłek podejmować. I znów myślę tu o tych spośród nas, którzy dobrze „kibicują” większym w wierze, czasem tylko zwyczajnie reagują na ich słowa, przekaz ewangeliczny czy zalecenia. Choć są tylko „kibicami”, prawdziwie przyczyniają się do wzrostu wiary i dobra. Jakże wielu z nas jednak to po prostu nie obchodzi i nie dość, że sami nie postępujemy w duchowym rozwoju, to nie dajemy też szansy innym.
A wracając do sportu: bardzo cieszy i buduje nas wszystkich, gdy Polacy dają jak najlepsze świadectwo o swojej Ojczyźnie, kulturze. Sportowiec decyduje się na ogromny wysiłek. Ale kibic nie może poprzestać na samym kibicowaniu. Musi czuć zawodnika od środka, musi pomóc mu dokonywać wyborów. Oczywiście, sam musi być na poziomie, wiedzieć, że on również reprezentuje określone wartości, nie może tylko krzyczeć i swoim zachowaniem przekraczać społecznej normy. Sportowiec potrzebuje odbiorcy, który jest duchem bliski zawodnikowi.
Polscy sportowcy, którzy zaistnieli na ostatnich igrzyskach olimpijskich, przynieśli wielką chlubę naszemu narodowi, ich nazwiska kojarzone będą zawsze z wielkim wyczynem, osiągnięciami, pracowitością oraz inteligencją. Myślę, że możemy poszczycić się także polskimi kibicami.
Dziękujemy naszej złotej medalistce Justynie Kowalczyk i innym, którzy mają tak wspaniałe osiągnięcia, za tę walkę nie tylko o sławę i za to, że sprawili tyle radości rodakom w kraju i na świecie. Gratulujemy im serdecznie ich niezłomności, wytrwałości i pracowitości, bez których nie ma zwycięstw. I życzymy im i Polsce jak najlepszych kibiców, którzy w sposób godny, poważny i odpowiedzialny będą towarzyszyć sportowcom, by imię Polski rozsławiano na całym świecie, a rywalizacja sportowa była zawsze zdrowa i czysta.
Polecamy naszą Ojczyznę, naszych sportowców i kibiców miłosiernej miłości Ojca Niebieskiego...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Z wysokości krzyża Jezus zwrócił się do każdego i każdej z nas

2025-09-11 12:46

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Człowiek może odwrócić się od Boga, ale Bóg nigdy nie odwróci się od człowieka. Jego miłość do nas nigdy nie ustaje. Jest wierna i wytrwała. Bóg szuka człowieka, aż go odnajdzie i wy dobędzie z ciemności i brudu, ze śmiertelnej pułapki.

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam”. Tak samo, powiadam wam, radość nastaje wśród aniołów Bożych z powodu jednego grzesznika, który się nawraca».
CZYTAJ DALEJ

Samolot wypadł z pasa startowego na lotnisku w Krakowie

2025-09-14 14:42

[ TEMATY ]

samolot

PAP

Samolot Enter Air lecący z Antalyi podczas lądowania na lotnisku Kraków Airport wypadł z pasa. Trwa ewakuacja pasażerów. Lotnisko wstrzymało przyloty i odloty.

Do zdarzenia doszło w niedzielę około godz. 14. Jak wynika z informacji przedstawicieli portu w podkrakowskich Balicach, samolot polskich linii czarterowych Enter Air podczas lądowania wypadł z pasa startowego i zatrzymał się na pasie zieleni.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję