- Emigracja nie jest niczym nowym, ludzie emigrowali z różnych powodów. I nie trzeba sięgać daleko: już Święta Rodzina była zmuszona do nagłej i szybkiej emigracji, gdyż kraj, w którym żyła, nie był dla niej bezpieczny. Św. Józef usłyszał wskazanie we śnie: Zabieraj Matkę i Dziecko, i „pryskaj” do Egiptu. Jest to także wskazanie dla tych wszystkich rodzin, które podejmują ryzyko trudu emigrowania dziś. Wskazanie brzmi jasno: Zabieraj Matkę i Dziecko. Wszystkim młodym małżeństwom, wyjeżdżającym dziś, aby pomóc finansowo swojej rodzinie, to powinno dać do myślenia. Decyzja o rozłące, nawet pozornie uzasadnionej, jest bowiem, w przypadku małżeństwa zawsze ogromnym ryzykiem, i jest to często próba ponad siły. Mąż wyjeżdża, żona zostaje tutaj, z dzieckiem albo z dziećmi, i rozpoczyna się dramat. Nie chodzi o zdradę, o to, co najgorsze, choć i z takim następstwem należy się liczyć. W przypadku małżeństwa każda dłuższa rozłąka to ryzyko, to wystawianie się na próbę, której zakończenia nie możemy przewidzieć. Jeżeli więc musicie - „pryskajcie” razem. Doradzam, aby na początku, na krótko, wyjechał mąż, rozejrzał się w sytuacji, zapewnił start, a potem, jak najszybciej, kiedy będzie już choćby „kurza stopka” dla tego nowego domu, niech dołączą żona i dzieci. Rodzina musi być razem. Rodziny korespondencyjne, telefoniczne, dziś mejlowe, nie trwają długo. Wkrada się jakieś pęknięcie, a odległość i rozłąka je pogłębiają. Dlaczego? Bo to wspólna codzienność jest budulcem rodziny, a emigracja może ten budulec nadwątlić, zadziałać jak wciąż spadające krople wody na zaprawę murarską. Potem ogląda się tylko ruiny początkowo pięknej budowli. Nie mówię: nie wyjeżdżać. Mówię raczej: róbcie jak Święta Rodzina - „pryskajcie” razem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu