Reklama

Tamtejsi chrześcijanie potrzebują naszej solidarności

„Być albo nie być” chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzie

Niedziela Ogólnopolska 41/2010, str. 22-23

GRAZIAKO

Panorama Jerozolimy

Panorama Jerozolimy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Watykanie w dniach 10-24 października br. odbędzie się Synod Biskupów Bliskiego Wschodu, poświęcony sytuacji chrześcijan w takich krajach, jak Izrael, Autonomia Palestyńska, Jordania, Liban, Syria, Turcja, Irak, Iran i Egipt, których populacja wynosi razem ok. 400 mln.

Obraz Kościoła na Bliskim Wschodzie

Kościół katolicki jest na tych terenach obecny pod postacią aż 7 różnych kościelnych wspólnot: niewielkich łacińskich i liczniejszych wspólnot różnych obrządków, tworzących 6 patriarchatów katolickich Kościołów wschodnich. Kultywują one swe bogate wielowiekowe dziedzictwo duchowe, teologiczne i liturgiczne, pozostając w jedności z papieżem. Stanowią wielkie bogactwo Kościoła katolickiego.
Oprócz nich zamieszkują ten rejon także o wiele liczniejsi chrześcijanie niekatolicy: prawosławni, Ormianie, Chaldejczycy, melchici, maronici, Koptowie, protestanci, anglikanie - razem ok. 20 mln ludzi. W Libanie chrześcijanie stanowią przeszło 40 proc. społeczeństwa, największa ich część to maronici (25 proc. ogółu ludności), w Syrii - 10 proc., w Jordanii - 7 proc., w Iraku - 5 proc.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Islam i chrześcijaństwo

Sytuacja chrześcijan żyjących w tych krajach jest coraz trudniejsza. Szacuje się, że stanowią oni dziś ok. 5 proc. całej ludności Bliskiego Wschodu. Ich liczba wciąż maleje. W VIII wieku, czyli kiedy muzułmanie rozpoczynali podbój tych terenów, chrześcijanie stanowili przeszło 50 proc. zamieszkującej je ludności. Stopniowo byli oni rugowani lub przymuszani do przyjęcia islamu. W ostatnich latach spadek liczby chrześcijan można nazwać gwałtownym. Przytoczę tylko niektóre dane: na początku XX wieku chrześcijanie w Turcji stanowili 32 proc. ludności, obecnie zaledwie 0,6 proc.; w Egipcie jeszcze w 1975 r. chrześcijanie stanowili 20 proc. - dzisiaj niewiele ponad 10 proc.; w Syrii liczebność chrześcijan spadła z 40 proc. do 7,8 proc.; w Iranie z 15 proc do 0,5 proc.; w Tunezji z 50 proc. do niecałych 10 proc. populacji.
Jakie są tego przyczyny? Przede wszystkim wzrost islamskiego fundamentalizmu i ekstremizmu w wyżej wymienionych krajach powoduje emigrację z nich tysięcy chrześcijan, mieszkających tam od wieków. Uprzykrza się im egzystencję, są marginalizowani w życiu miejscowych społeczności, ich przywódcy są mordowani, kościoły palone, sklepy plądrowane, dzieci nie mogą bez obaw uczęszczać do publicznych szkół.
Nieświadomość tych faktów jest powszechna. Informacje o wielu drastycznych sytuacjach nie są nagłaśniane, np. niewystarczająco sobie uświadamiamy, że chrześcijanie są wśród głównych ofiar wojny w Iraku.
Dalsze osłabienie lub zniknięcie tych Kościołów byłoby wielką stratą. Kościoły na Zachodzie powinny uwrażliwiać rządy swoich państw na ten fakt i prosić je o stosowne interwencje i deklaracje na międzynarodowych konferencjach.

Reklama

Środki zaradcze

Papież, świadomy tej sytuacji, postanowił zgromadzić na specjalnym synodzie biskupów tego regionu, by wraz z nimi poszukać środków zaradczych. Już podczas swojej wizyty na Cyprze (6 czerwca br.) Benedykt XVI wręczył im dokument, który ma ukierunkować obrady - „Instrumentum laboris” Zgromadzenia Specjalnego Synodu Biskupów dla Bliskiego Wschodu. Określono w nim cel zgromadzenia: okazanie solidarności całego Kościoła chrześcijanom Bliskiego Wschodu oraz wskazanie im racji dalszej ich obecności w społeczeństwach o większości muzułmańskiej lub żydowskiej, a także wezwanie wspólnot różnych obrządków do jedności, a nie konkurencji. Dokument postuluje zwiększenie troski o obecność chrześcijan w Ziemi Świętej, tzn. w Izraelu i Autonomii Palestyńskiej. Zauważa, że choć stosunki z muzułmanami są trudne, to dialog z islamem jest życiową koniecznością. Zaleca wypracowanie wspólnych wytycznych dla dialogu z żydami i muzułmanami. Katolicy mają promować „pozytywną świeckość” islamskich państw (łagodzącą teokratyczny charakter ich rządów) i postulować rozdzielenie prawnego porządku świeckiego i religijnego. Winni być mniejszością aktywną, niezamykającą się w getcie, prowadząc działalność edukacyjną i charytatywną nie tylko w odniesieniu do chrześcijan.
W dokumencie zwraca się uwagę na potrzebę przezwyciężenia kryzysu powołań, braku jedności wśród duchowieństwa, polepszenia formacji intelektualnej i duchowej kapłanów i osób konsekrowanych, praktykowanie kontemplacji w zgromadzeniach zakonnych. Wskazuje się także na potrzebę wzmocnienia działań na rzecz życia w jedności i wzajemnej miłości wszystkich Kościołów chrześcijańskich na Bliskim Wschodzie. Aby tworzyć jedność w różnorodności, członkowie poszczególnych obrządków winni czuć się członkami całego Kościoła katolickiego, a nie tylko swojego patriarchatu. Trzeba przezwyciężać separatyzmy, pobudzać „duchowe współzawodnictwo” zamiast rywalizacji. Pożyteczne może być pozwolenie na przyjmowanie w Kościele innym niż własny sakramentów pojednania, Eucharystii i namaszczenia chorych. Szczególnie wymownymi znakami jedności chrześcijan byłoby ujednolicenie dat świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy oraz wspólne zarządzanie sanktuariami Ziemi Świętej.
Dokument postuluje również odnowę katechizacji, a także odnowę liturgii, tak by pozostając wiernym tradycji, uwzględnić potrzeby duchowe współczesnych ludzi. Niecierpiący zwłoki jest również ekumenizm przezwyciężający uprzedzenia. „Także dziś - czytamy w zakończeniu - można powtórzyć chrześcijanom Bliskiego Wschodu: «Nie bój się, mała trzódko» (Łk 12, 32), masz misję, od ciebie zależy żywotność twojego Kościoła”.
Szczegółowe omówienie treści dokumentu inspirującego obrady najbliższego synodu można znaleźć na stronie: www.info.wiara.pl. „Instrumentum laboris” Zgromadzenia Specjalnego Synodu Biskupów dla Bliskiego Wschodu.

Czy chrześcijaństwo przetrwa na Bliskim Wschodzie?

Wiele zależy od zamieszkujących tam chrześcijan, ale także od naszych działań. Ich dalsze losy zależą od postaw, jakie przyjmą politycy, dyplomaci, ale i ludzie Kościoła. Wiele też zależy od postawy każdego z nas.
Kiedy muzułmanie w XI wieku zaczęli masowo niszczyć pamiątki, ślady chrześcijaństwa w Ziemi Świętej, w ich obronie organizowano tzw. wyprawy krzyżowe, a w XIII wieku, kiedy zagrażali Cesarstwu Bizantyjskiemu (zauważmy: prawosławnemu), obradujący w Lyonie sobór Kościoła rzymskiego (1245) postanowił, że połowa wszystkich dochodów - zarówno z wysokich godności i urzędów kościelnych, jak i z prebend oraz innych beneficjów kościelnych - przeznaczona będzie na pomoc zagrożonemu w Konstantynopolu chrześcijaństwu.
Pytających, jak my, polscy katolicy, możemy im pomagać, odsyłam do www.43dom.interia.pl. Zapomniani chrześcijanie. Kościoły chrześcijańskie w krajach Azji i Bliskiego Wschodu.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wytrwajcie w miłości mojej!

2024-05-03 22:24

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Wytrwajcie w miłości mojej! – mówi jeszcze Jezus. O miłość czy przyjaźń trzeba zabiegać, a kiedy się je otrzymuje, trzeba starać się, by ich nie spłoszyć, nie zmarnować, nie zniszczyć. Trzeba podjąć wysiłek, by w nich wytrwać. Rzeczy cenne nie przychodzą łatwo. Pojawiają się też niezmiernie rzadko, dlatego cenić je trzeba, kiedy się wreszcie je osiągnie, trzeba podjąć starania, by w nich wytrwać.

Ewangelia (J 15, 9-17)

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

2024-05-02 20:31

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

To jest wręcz szalone że współczucie i empatia mogą zmienić świat szybciej niż konflikty i przemoc. Każdego dnia doświadczamy sytuacji, które testują naszą wrażliwość - naszą miłość do siebie samego do bliźnich i oczywiście do Boga.

Czy możemy się tak przygotować by te testy zdać pomyślnie, by one nas nie rozbiły?

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli ocalić siebie i swoją tożsamość

2024-05-05 18:59

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

I dawne, i niezbyt odległe, i współczesne pokolenia, jeśli chcą ocalić siebie i swoją tożsamość, muszą nieustannie zwracać się do Chrystusa, który jest naszą skałą, kamieniem węgielnym, na którym budujemy wszystko - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie wizytacji kanonicznej w parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej.

W czasie pierwszej Mszy św. proboszcz ks. Ryszard Pawluś przedstawił historię parafii w Skomielnej Białej. Sięga ona przełomu XV i XVI w. Pierwsza kaplica pod wezwaniem św. Sebastiana i św. Floriana powstała w 1550 r., a w XVIII w. przebudowano ją na kościół. Drewnianą budowlę wojska niemieckie spaliły w 1939 r. a już dwa lata później poświęcono tymczasowy barokowy kościół, a proboszczem został ks. Władysław Bodzek, który w 1966 r. został oficjalnie potwierdzony, gdy kard. Karol Wojtyła ustanowił w Skomielnej Białej parafię. Nowy kościół oddano do użytku w 1971 r., a konsekrowano w 1985 r. - Postawa wiary łączy się z zatroskaniem o kościół widzialny - mówił ksiądz proboszcz, podsumowując zarówno duchowy, jak i materialny wymiar życia wspólnoty parafialnej w Skomielnej Białej. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, przekazał mu ciupagę.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję