Reklama

Tam nie będzie już smutku, bólu, lecz pokój i radość

Leśnicy w żałobie

Niedziela Ogólnopolska 41/2010, str. 26

TVP Szczecin

Złocieniec w żałobie

Złocieniec w żałobie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Życie ludzkie jest wielką, piękną tajemnicą. Przychodzimy na świat, powołani przez Boga po to, by wnosić bogactwo swojej osobowości w powszechną historię. Stwórca zaprasza nas aktem miłości do życia, by być darem dla innych, by swoją postawą czynić świat godniejszym i bardziej wartościowym. Data narodzin niesie ze sobą radość, gdyż wyrażamy szczęście z obecności nowego człowieka wpisanego w plan zbawienia. Jednak obok tej podniosłej daty kiedyś musimy dopisać także tę drugą - w uczuciowości ludzkiej bardzo smutną, a w ekonomii Pana Boga pełną nadziei - datę śmierci. Dla trzynastu osób z zachodniopomorskiego Złocieńca datę 26 września 2010 r. dopisała bolesna katastrofa autokaru, do której doszło na obwodnicy Berlina.

Nagła śmierć

Blisko 50-osobowa grupa pracowników Nadleśnictwa Złocieniec pojechała do Hiszpanii na wycieczkę, która miała być nagrodą za sumienną, oddaną pracę. Powracali pełni miłych wrażeń, zarówno turystyczno-krajoznawczych, jak i religijnych, gdyż na trasie znajdowało się wiele cennych dla chrześcijańskiej Europy miejsc kultu religijnego. Dla wielu z nich był to wyjazd życia, spełnienie długo skrywanych marzeń. Wieźli ze sobą wrażenia i wspomnienia wszystkich chwil, które spędzili na Półwyspie Iberyjskim. Za kilka godzin mieli się nimi podzielić z najbliższymi, którzy z tęsknotą czekali na ich powrót. Kto z nich na 250 km przed Złocieńcem przypuszczał, że za tym niepozornym zjazdem na autostradę przyjdzie im przeżyć trudną Drogę Krzyżową? Kto mógł przypuszczać, że 13-letnia Karolina - uczestniczka wyprawy, na którą w Złocieńcu czekał już urodzinowy tort, zdmuchnie tę symboliczną, tradycyjną świeczkę już w niebie...? Kto spodziewał się, że w jednej chwili odejdą do wieczności dwa małżeństwa, osierocając w sumie piątkę dzieci? Jakby rozszerzając tę litanię pytań, trzeba dodać i tych, którzy w ciągu minionych chociażby czterech lat na ziemi nad Odrą i Bałtykiem tak tragicznie odchodzili do domu Pana: Co myśleli, modląc się po wizycie w sanktuarium w La Salette autokarowi pielgrzymi, gdy zbliżali się do ostrego zakrętu w Vizille pod Grenoble? Jak pragnęli dalej służyć ojczyźnie oficerowie lotnictwa z katastrofy Casy pod Mirosławcem? Czy czcząc Zmartwychwstanie, byli już na nie przygotowani mieszkańcy hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim, którzy spłonęli w Poniedziałek Wielkanocny? W takich chwilach jakże realistycznie brzmią słowa Zbawiciela: „Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie” (Łk 12, 40).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W optyce wieczności

W obliczu tej dramatycznej chwili stawiamy sobie wiele pytań, pytań egzystencjalnych, pytań trudnych, dotykających istoty ludzkiego życia. Próbujemy, bo jest to święta powinność, znaleźć tę najlepszą odpowiedź u Boga - Dawcy wszelkiego życia. Niełatwo jest w takiej chwili ukoić ból serca rodzin tych, którzy odeszli do wieczności, mówiąc: Spotkamy się z nimi tam, u Pana, bo wszyscy przecież głęboko wierzymy w zmartwychwstanie i życie wieczne! Tylko w tym eschatologicznym świetle możemy zrozumieć kruchość i przemijalność naszego życia. Tylko w wielkanocnej perspektywie Rezurekcji z nadzieją przyjmujemy prawdę o nieuniknionej konsekwencji śmierci i o tym, że „życie Twoich wiernych, Panie, zmienia się, ale się nie kończy, i gdy rozpadnie się dom doczesnego zamieszkania, znajdą w niebie przygotowane wieczne mieszkanie” (I prefacja o zmarłych).
28 września br., gdy całe województwo zachodniopomorskie oraz metropolia szczecińsko-kamieńska przeżywały czas żałobnego wyciszenia serc, w złocieńskim kościele Księży Zmartwychwstańców bp Edward Dajczak - ordynariusz koszalińsko-kołobrzeski medytował nad prawdą o wartości życia człowieka i tak mocno uwrażliwiał wszystkich na bezcenne znaczenie bycia w takiej chwili razem ze sobą we wspólnocie wiary. Głosił też, by zrozumieć, że śmierć jest wpisana w życie człowieka, ale od Poranka Zmartwychwstania nabrała innego, optymistycznego, zbawczego znaczenia.

Żałoba w Złocieńcu

Nazajutrz po wypadku wraz z rodzinami ofiar i poszkodowanych pojechali do Berlina księża z dwóch parafii w Złocieńcu: św. Jadwigi Królowej i Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Ks. Krzysztof Mazur i ks. Wiesław Hnatejko CR mówili: - Mieliśmy asystować przy nich, dać poczucie bliskości serc modlących się za wszystkich i słowem otuchy wzmacniać dotkniętych bólem parafian, których znaliśmy z życia wspólnoty czy różnorodnych duszpasterskich spotkań, odbywających się w Nadleśnictwie. Już teraz myślimy, jaka będzie Wigilia, szczególnie w tych domach, gdzie na stole trzeba będzie postawić nie tylko jedno puste nakrycie, by wspominać tych, których już nie ma pośród żyjących. Jaka jest rola kapłana, gdy styka się z rozpaczą najbliższych? W takich momentach nie do końca są potrzebne wzniosłe słowa. Najważniejsza jest miłość, która pozwala całkowicie solidaryzować się z cierpiącymi, najważniejsze jest podanie dłoni, pełne ufności spojrzenie na drugiego człowieka. Czasem ważna jest i sama cisza, która daje asumpt do zadumy i kontemplacji, by móc zrozumieć wymowę tragicznego zdarzenia w optyce wieczności. Tę braterską, chrześcijańską pomoc ofiarowali kapłani, psychologowie, terapeuci, ludzie dobrej woli, wolontariusze.
Ogarniamy modlitwą tych, których Pan powołał do siebie, wszystkich rannych, osierocone rodziny, dotkniętych smutkiem najbliższych, przyjaciół, mieszkańców Złocieńca. Z tymi, którzy odeszli do Boga nagle, nikt nie zamienił ostatniego słowa, nikt się z nimi nie pożegnał. Umawiamy się więc z nimi na to, obdarzone już radością i pokojem - jak mówi ryt modlitwy pogrzebowej - spotkanie w niebie i tam dokończymy wszystkie te niedokończone rozmowy, które tak nagle zostały przerwane pod Berlinem…

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli ocalić siebie i swoją tożsamość

2024-05-05 18:59

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

I dawne, i niezbyt odległe, i współczesne pokolenia, jeśli chcą ocalić siebie i swoją tożsamość, muszą nieustannie zwracać się do Chrystusa, który jest naszą skałą, kamieniem węgielnym, na którym budujemy wszystko - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie wizytacji kanonicznej w parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej.

W czasie pierwszej Mszy św. proboszcz ks. Ryszard Pawluś przedstawił historię parafii w Skomielnej Białej. Sięga ona przełomu XV i XVI w. Pierwsza kaplica pod wezwaniem św. Sebastiana i św. Floriana powstała w 1550 r., a w XVIII w. przebudowano ją na kościół. Drewnianą budowlę wojska niemieckie spaliły w 1939 r. a już dwa lata później poświęcono tymczasowy barokowy kościół, a proboszczem został ks. Władysław Bodzek, który w 1966 r. został oficjalnie potwierdzony, gdy kard. Karol Wojtyła ustanowił w Skomielnej Białej parafię. Nowy kościół oddano do użytku w 1971 r., a konsekrowano w 1985 r. - Postawa wiary łączy się z zatroskaniem o kościół widzialny - mówił ksiądz proboszcz, podsumowując zarówno duchowy, jak i materialny wymiar życia wspólnoty parafialnej w Skomielnej Białej. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, przekazał mu ciupagę.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 6.): Nie uciekaj, mały!

2024-05-05 21:33

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co nam mówi o Maryi Jan pod krzyżem Jezusa? Czy muszę się martwić, jeśli jestem w czymś najsłabszy? I czego uczy mnie Maryja, jeśli chodzi o towarzyszenie bliskim w ważnych momentach? Zapraszamy na szósty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że warto być z Nią, gdy się jest z innymi.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję